reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Staraczki 2017 ;) zapraszam!

I długo mieszkacie razem? Nikt Cię nie osądza, spokojnie. Jesteśmy trochę starsze, mamy nieco więcej doświadczenia. Ja bym nigdy w życiu nie przerwała nauki z żadnego powodu. Urodziłam córkę pod koniec liceum w ferie zimowe. Zrobiłam maturę i studia z rówieśnikami. Od początku jestem niezależna, dziś cokolwiek się będzie działo mam wykształcenie, doświadczenie i dobrą pracę. Możesz tego dzisiaj nie rozumieć, ale bycie finansowo niezależną jest seksi. Jaki masz plan na siebie?

Napisane na F5321 w aplikacji Forum BabyBoom
Mieszkalismy rok ze sobą przed rozpoczęciem studiow. Miedzy tym czasem od 2 lat widujemy sie co kazdy weekend bo on zarabia. Studiuje i koncze 1 rok fililogii angielskiej ale doskwiera mi teraz ciagle rozstanie i skoro mamy to mieszkanie w berlinie chcialabym cos zrobic zebysmy mogli byc znowu razem :( szkoda mi szkoly ale do szkoly moge isc w kazdym momencie itd a zwiazku juz nie chce narazaz ;/
 
reklama
Dziewczyny powiedzcie mi, te, które już oczywiście mają pociechy. Czy dziecko dla was było błogosławieństwem związku czy odwrotnie? Dużo się mówi o tym że dziecko niszczy związek i chciałam się dowiedzieć jak to u was wyglada :confused:

Ok, zatem zacznijmy konstruktywną i obiektywną rozmowę.

Pozwól mi Cię zrozumieć:

Skąd masz informacje, że dziecko niszczy związek? Czy boisz się tego? Jeżeli tak to dlaczego?
 
Też tak uważam, dziecko to dopełnienie związku. Uważam, że każda para odkrywa gotowość na posiadanie potomstwa na odpowiednim etapie. Czasem zajmuje to więcej, a czasem mniej czasu. Są pary, które zaraz na początku związku chcą dziecko i są na to 100% gotowe, a są takie które potrzebują na to kilku lat. (Oczywiście nie nawiązuję to do sytuacji w których pary są "zaskoczone" macierzyństwem).

Chodzi głównie o to, aby para była świadoma swoich uczuć, emocji i zachowań. Taka decyzja zwykle przychodzi wtedy gdy para jest dobrze zgrana i świadoma swoich oczekiwań wobec siebie. U nas było tak, że długo, długo nie byliśmy gotowi na dziecko. Wiązało się to głównie z tym, że nie do końca współgraliśmy ze sobą, docieraliśmy się, chcieliśmy jeszcze kilka rzeczy zrobić i osiągnąć. A potem coś "kliknęło" zaczęliśmy o tym coraz więcej rozmawiać i nagle okazało się, że to coś nada sens naszemu życiu.

Na pewno dziecko nie jest sposobem na uratowanie związku, wtedy to "nie zagra".
Wlasnie to mialam na mysli ale kolezanka odebrala moje nastawienie wrogo....no trudno nic na to nie poradze moze jakas wredna baba ze mnie czy cos ....ale zdania.swojego nie zmienie uwazam po twoich postach @Natalak20 ze do konca nie przemyslalas decyzji o dziecku ... kobieta ktora chce dzidziusia nie pyta czy dziecko uszczesliwi zwiazek czy nie bo kobieta ktora pragnie dziecka juz wtedy martwi sie tylko o to czy uda sie jej w ciaze zajsc bez problemu I ja szczesliwie donosic ... a cala reszta nie ma wiekszego znaczenia...
 
My Ci możemy doradzić lub wesprzeć jak chcesz zadać pytanie żeby otrzymać odpowiedź to jest wiele różnych forum lub stron eksperckich gdzie możesz się zwrócić z pytaniem. Tu niestety jest forum i każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie. Każdy się naraża tu na ocenę innych.
Koleżanka napisała tylko co wywnioskowala z twoich postów jak napisała nie chciała cie urazić tylko doradzić. Wcześniej pisałaś że chłopak nie chce dziecka teraz.
Pytania o to czy dziecko może zniszczyć związek jest dziwne. A odpowiedź na nie jest to że Może ale tylko jedynie jak któraś ze stron jest na to nie gotowa.

Napisane na SM-G920F w aplikacji Forum BabyBoom
Oststnim razem pisalam rok temu wiec coz.. A zadalam takie pytanie bo przed chwila lecial program w telewizji na ten temat
 
Mieszkalismy rok ze sobą przed rozpoczęciem studiow. Miedzy tym czasem od 2 lat widujemy sie co kazdy weekend bo on zarabia. Studiuje i koncze 1 rok fililogii angielskiej ale doskwiera mi teraz ciagle rozstanie i skoro mamy to mieszkanie w berlinie chcialabym cos zrobic zebysmy mogli byc znowu razem :( szkoda mi szkoly ale do szkoly moge isc w kazdym momencie itd a zwiazku juz nie chce narazaz ;/
:errr::errr::errr:
 
Mieszkalismy rok ze sobą przed rozpoczęciem studiow. Miedzy tym czasem od 2 lat widujemy sie co kazdy weekend bo on zarabia. Studiuje i koncze 1 rok fililogii angielskiej ale doskwiera mi teraz ciagle rozstanie i skoro mamy to mieszkanie w berlinie chcialabym cos zrobic zebysmy mogli byc znowu razem :( szkoda mi szkoly ale do szkoly moge isc w kazdym momencie itd a zwiazku juz nie chce narazaz ;/

No to po raz kolejny obiektywnie i bez osądzania:

Czyli chciałabyś przeprowadzić się do Berlina, tak? A jaki masz plan na siebie w tym Berlinie?

Pamiętaj, że będziesz szczęśliwa tylko wtedy jak będziesz mogła realizować też swoje potrzeby i cele. Znasz język niemiecki? Masz szansę na rozpoczęcie jakiejś pracy i studiów w Berlinie? A może będziesz studiować zaocznie w Polsce, a zaczniesz pracować w Berlinie? Wtedy widywalibyście się cały tydzień, a do Polski jeździłabyś tych kilka weekendów w roku.

Szukaj rozwiązania Win-Win. Nie rezygnuj z siebie, bo będziesz nieszcześliwa.
 
Mieszkalismy rok ze sobą przed rozpoczęciem studiow. Miedzy tym czasem od 2 lat widujemy sie co kazdy weekend bo on zarabia. Studiuje i koncze 1 rok fililogii angielskiej ale doskwiera mi teraz ciagle rozstanie i skoro mamy to mieszkanie w berlinie chcialabym cos zrobic zebysmy mogli byc znowu razem :( szkoda mi szkoly ale do szkoly moge isc w kazdym momencie itd a zwiazku juz nie chce narazaz ;/
Zastanów się co jest ważniejsze, jeśli mówisz, że Twoja szkoła może narazić Wasz związek...to czy taki związek ma sens? Spójrz na to z boku. Jesteś w takim wieku, że masz swój czas na to, żeby zainwestować w siebie, to się nie powtórzy. Żebyś sobie kiedyś nie pluła w brodę, że rzuciłaś studia dla faceta, bo to nie jest dobre rozwiązanie, zawsze możesz studiować tam, gdzie mieszkacie. Twój facet nie może znaleźć pracy w Berlinie? Ty w Berlinie studiujesz?

qdkkj44j6bi2vbec.png
 
Wlasnie to mialam na mysli ale kolezanka odebrala moje nastawienie wrogo....no trudno nic na to nie poradze moze jakas wredna baba ze mnie czy cos ....ale zdania.swojego nie zmienie uwazam po twoich postach @Natalak20 ze do konca nie przemyslalas decyzji o dziecku ... kobieta ktora chce dzidziusia nie pyta czy dziecko uszczesliwi zwiazek czy nie bo kobieta ktora pragnie dziecka juz wtedy martwi sie tylko o to czy uda sie jej w ciaze zajsc bez problemu I ja szczesliwie donosic ... a cala reszta nie ma wiekszego znaczenia...
Czy do konca uwazacie ze takie patrzenie na dziecko "bez wzgledu na wszystko" tez jest rozsadne? Kosztem nawet samego zwiazku? Czy to napewno jest zdrowe patrzec na zycie tylko przez pryzmat tego ze bedzie sie mialo dziecko i nic innego sie nie liczy? Nie zgadzam sie z twoja odpowiedzia do konca bo moim zdaniem to zwiazek jest fundamentem rodziny a nie dziecko ktore ktos za wszelka cene chce miec.
 
reklama
Do góry