Hmm to jak nie uda mi się w tym cyklu, zamówię sobie donga. A ma ktoś może zdjęcie opakowania? Oj niezła historia, i tak jesteś odważna, że podeszłaś do tych drzwi i próbowałaś sama pogonić dziada. Ja jestem strachliwa. Ja dzisiaj wstałam o 5:30 idę do łazienki, a drzwi wejściowe od mieszkania otwarte na całego. Zdenerwowana budzę męża, a On stwierdził że zapomniał zamknąć na zasuwe jak wrócił z psem. Niestety mamy słabe drzwi i każdy przeciąg powoduje, że się same otwierają. Jak sobie pomyślę, że spałam przy otwartych drzwiach to ciarki mi przechodząJa w poprzednich cyklach nie miałam śluzu, nie wiedziałam kiedy była owu. A w ostatnim cyklu z dongiem przed 3 dni miałam śluz najpierw wodnisty, później ciągnący
Dzisiaj dzień tak mi zleciał... Byliśmy we Wrocławiu w decathlonie, kupiłam legginsy na fitness, koszulkę, stanik sportowy i bluzę do biegania, wydałam grosze i jestem bardzo zadowolona mój kazał mi dziś chodzić w legginsach, bo mówi, że mój tyłek w nich go kręci i się przymila cały wieczór [emoji14] zajechalismy też na kawę do mojej przyjaciółki
A za to w nocy mieliśmy akcje...obudziłam się ok. 4 nad ranem, bo usłyszałam jakiś hałas, takie uderzenia w drzwi, myślałam że kot się znowu zamknął w pokoju i nie może wyjść. Wstałam, ale drzwi od salonu były otwarte, poszłam w kierunku pokoju małego, ale tam też drzwi były otwarte. Pomyślałam, że może jest przeciag w łazience i drzwi trzaskaja, ale nagle usłyszałam, że ktoś próbuje otworzyć nam drzwi wejściowe i majstruje w zamku. Podbieglam do drzwi, zaswieciłam światło, spojrzałam przez wizjer, a tam jakiś koleś ciągnie za klamkę i grzebie w tym zamku. Uderzyłam w drzwi i krzyknęłam, że ma odejść, bo dzwonię po policję, a on nic, dalej swoje. Zawołałam szybko M, żeby dzwonił po policję, bo ktoś się wlamuje. Zadzwonił, a koleś dalej próbował do nas wejść. Mówię mu przez drzwi, że pomylił mieszkania, bo zaczęłam się zastanawiać, czy nie jest nawalony, a on zaczął mi walić w drzwi i mówi "otwieraj". Mały się przestraszył biedny...odwróciłam się na chwilę i za chwilę jak spojrzałam w wizjer, nikogo nie było i w tym momencie znowu chwycił za klamkę. Kucnal pod drzwiami, żebym go nie widziała. Po jakiejś chwili poszedł sobie, ale w tym momencie przyjechała policja i go znaleźli na klatce. Okazało się, że koleś był tak narąbany, że pomylił bloki lub klatkę, ale nie rozumiem jak mógł nie poznać, że w domu jest ktoś obcy skoro to nie był głos jego żony, czy z kim tam mieszka, poza tym innej drzwi...policja go odprowadziła do domu i poszliśmy do łóżka. Ale przez godzinę nie mogłam zasnąć tak się zestresowalam, mały tak samo. Rano bał się przejść do salonu sam, żeby włączyć sobie bajkę,a teraz jak szedł spać to się biedny popłakał, bo się bał, że pan znowu będzie próbował do nas wejść. Musiałam zostawić mu lampkę włączoną w pokoju i siedzieć z nim aż zaśnie, a jak będziemy szli spać, to muszę go do nas zaprowadzić, żeby się nie bał jak się w nocy obudzi...
reklama
Paraplu
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Styczeń 2015
- Postów
- 4 632
Hmm to jak nie uda mi się w tym cyklu, zamówię sobie donga. A ma ktoś może zdjęcie opakowania? Oj niezła historia, i tak jesteś odważna, że podeszłaś do tych drzwi i próbowałaś sama pogonić dziada. Ja jestem strachliwa. Ja dzisiaj wstałam o 5:30 idę do łazienki, a drzwi wejściowe od mieszkania otwarte na całego. Zdenerwowana budzę męża, a On stwierdził że zapomniał zamknąć na zasuwe jak wrócił z psem. Niestety mamy słabe drzwi i każdy przeciąg powoduje, że się same otwierają. Jak sobie pomyślę, że spałam przy otwartych drzwiach to ciarki mi przechodzą
Ja mam taki ale czeka sobie jeszcze na maj.
@SYLWIA.O kurcze przykro mi. Mam nadzieje, ze uda sie Wam zaskoczyc przed radioterapia.
[emoji22] 60,7kg ---> 56,9kg ---> 52kg [emoji7]
A
auslanderka
Gość
No niby się staramy. Lekarz w sumie nie miał przeciwskazań. Ale w głowie tak bez przekonania. Ale donga biorę i testy owu robię. Dzisiaj w koncu jakiś ślad 2 kreski się pojawił więc może jednak owu się jakaś przybłąka spóźniona[emoji4] ale tak bez spiny. Wkręciłam sobie, że w następnym cyklu się uda i urodzę w moje urodziny w styczniu, ale ta spóźniająca się owu krzyżuje mi moje plany[emoji35] [emoji12]Dzięki kochana mam nadzieję że szybko się poprawia i wrócę do staran. A ty jak tam? Staracie się już czy też czekasz?
Napisane na SM-A510F w aplikacji Forum BabyBoom
Ja mam taki ale czeka sobie jeszcze na maj.
@SYLWIA.O kurcze przykro mi. Mam nadzieje, ze uda sie Wam zaskoczyc przed radioterapia.
[emoji22] 60,7kg ---> 56,9kg ---> 52kg [emoji7]
ja sobie zamówiłam ten dong quai...ja też mam taką nadzieję. Niestety ale w ostatnim czasie spadło wiele na mnie..rak mojej mamy,operacja w czerwcu i na razie nie ma przerzutów a potem mój mąż-operacja i teraz ten radio jod. Dlatego bardzo bym chciała zajść w ciąże, ale ten stres też nie pomaga
A
auslanderka
Gość
Jejq biedny. [emoji110] [emoji110] aby wszystko było dobrze i żebyście szybko mogli się znów starać. Albo najlepiej jak się uda jeszcze przed leczeniem.Wiem, że tylko miesiąc, ale dla mnie to wiąże się z tym ,że potem mogę się starać z mężem dopiero za rok gdyż mój mąż ma wykryty rak tarczycy i czeka na podanie radio jodu, nie wiemy kiedy to nastąpi ,może to być w każdej chwili a potem dopiero za rok starania
A mogę zapytać jak się diagnozuje raka tarczycy?[emoji16]
Masakra. Jak można się tak sponiewierać. Podziwiam za odwagę ja bym nigdy nie podeszła do drzwi sama.[emoji27]Ja w poprzednich cyklach nie miałam śluzu, nie wiedziałam kiedy była owu. A w ostatnim cyklu z dongiem przed 3 dni miałam śluz najpierw wodnisty, później ciągnący
Dzisiaj dzień tak mi zleciał... Byliśmy we Wrocławiu w decathlonie, kupiłam legginsy na fitness, koszulkę, stanik sportowy i bluzę do biegania, wydałam grosze i jestem bardzo zadowolona mój kazał mi dziś chodzić w legginsach, bo mówi, że mój tyłek w nich go kręci i się przymila cały wieczór [emoji14] zajechalismy też na kawę do mojej przyjaciółki
A za to w nocy mieliśmy akcje...obudziłam się ok. 4 nad ranem, bo usłyszałam jakiś hałas, takie uderzenia w drzwi, myślałam że kot się znowu zamknął w pokoju i nie może wyjść. Wstałam, ale drzwi od salonu były otwarte, poszłam w kierunku pokoju małego, ale tam też drzwi były otwarte. Pomyślałam, że może jest przeciag w łazience i drzwi trzaskaja, ale nagle usłyszałam, że ktoś próbuje otworzyć nam drzwi wejściowe i majstruje w zamku. Podbieglam do drzwi, zaswieciłam światło, spojrzałam przez wizjer, a tam jakiś koleś ciągnie za klamkę i grzebie w tym zamku. Uderzyłam w drzwi i krzyknęłam, że ma odejść, bo dzwonię po policję, a on nic, dalej swoje. Zawołałam szybko M, żeby dzwonił po policję, bo ktoś się wlamuje. Zadzwonił, a koleś dalej próbował do nas wejść. Mówię mu przez drzwi, że pomylił mieszkania, bo zaczęłam się zastanawiać, czy nie jest nawalony, a on zaczął mi walić w drzwi i mówi "otwieraj". Mały się przestraszył biedny...odwróciłam się na chwilę i za chwilę jak spojrzałam w wizjer, nikogo nie było i w tym momencie znowu chwycił za klamkę. Kucnal pod drzwiami, żebym go nie widziała. Po jakiejś chwili poszedł sobie, ale w tym momencie przyjechała policja i go znaleźli na klatce. Okazało się, że koleś był tak narąbany, że pomylił bloki lub klatkę, ale nie rozumiem jak mógł nie poznać, że w domu jest ktoś obcy skoro to nie był głos jego żony, czy z kim tam mieszka, poza tym innej drzwi...policja go odprowadziła do domu i poszliśmy do łóżka. Ale przez godzinę nie mogłam zasnąć tak się zestresowalam, mały tak samo. Rano bał się przejść do salonu sam, żeby włączyć sobie bajkę,a teraz jak szedł spać to się biedny popłakał, bo się bał, że pan znowu będzie próbował do nas wejść. Musiałam zostawić mu lampkę włączoną w pokoju i siedzieć z nim aż zaśnie, a jak będziemy szli spać, to muszę go do nas zaprowadzić, żeby się nie bał jak się w nocy obudzi...
Niestety rak tarczycy, ale okazało się, że na szczęście mało inwazyjny, ale po podaniu radio jodu trzeba odczekać od pół roku do roku, ale wszystko nam powie lekarz 23 marca. Kiedy będzie ta terapia. Dla mnie to koszmar, bo raz , ze moja mama rak to i mój mąż. To co przeszłam to koszmar. Teraz jeszcze ja, bo wykryto u mnie torbiele endomentrialne. Każą powtarzac usg bo lekarz stwierdził,że może lekarz pomylił się z inną torbielą.Jestem załamanaWidzę że też nie ciekawie jest u Was. Rak tarczycy? Poradzimy sobie wszystkie zobaczysz
Napisane na SM-A510F w aplikacji Forum BabyBoom
G
goszczaca
Gość
O rany. To jednak są plusy życia na wsi. Choć ostatnio też się do nas włamali, ale na szczęście tylko do budynku gospodarczego. Ja to bym zawału dostała. Mi wystarczy ze coś puknie w domu, bejsbol w rękę i idęJa w poprzednich cyklach nie miałam śluzu, nie wiedziałam kiedy była owu. A w ostatnim cyklu z dongiem przed 3 dni miałam śluz najpierw wodnisty, później ciągnący
Dzisiaj dzień tak mi zleciał... Byliśmy we Wrocławiu w decathlonie, kupiłam legginsy na fitness, koszulkę, stanik sportowy i bluzę do biegania, wydałam grosze i jestem bardzo zadowolona mój kazał mi dziś chodzić w legginsach, bo mówi, że mój tyłek w nich go kręci i się przymila cały wieczórzajechalismy też na kawę do mojej przyjaciółki
A za to w nocy mieliśmy akcje...obudziłam się ok. 4 nad ranem, bo usłyszałam jakiś hałas, takie uderzenia w drzwi, myślałam że kot się znowu zamknął w pokoju i nie może wyjść. Wstałam, ale drzwi od salonu były otwarte, poszłam w kierunku pokoju małego, ale tam też drzwi były otwarte. Pomyślałam, że może jest przeciag w łazience i drzwi trzaskaja, ale nagle usłyszałam, że ktoś próbuje otworzyć nam drzwi wejściowe i majstruje w zamku. Podbieglam do drzwi, zaswieciłam światło, spojrzałam przez wizjer, a tam jakiś koleś ciągnie za klamkę i grzebie w tym zamku. Uderzyłam w drzwi i krzyknęłam, że ma odejść, bo dzwonię po policję, a on nic, dalej swoje. Zawołałam szybko M, żeby dzwonił po policję, bo ktoś się wlamuje. Zadzwonił, a koleś dalej próbował do nas wejść. Mówię mu przez drzwi, że pomylił mieszkania, bo zaczęłam się zastanawiać, czy nie jest nawalony, a on zaczął mi walić w drzwi i mówi "otwieraj". Mały się przestraszył biedny...odwróciłam się na chwilę i za chwilę jak spojrzałam w wizjer, nikogo nie było i w tym momencie znowu chwycił za klamkę. Kucnal pod drzwiami, żebym go nie widziała. Po jakiejś chwili poszedł sobie, ale w tym momencie przyjechała policja i go znaleźli na klatce. Okazało się, że koleś był tak narąbany, że pomylił bloki lub klatkę, ale nie rozumiem jak mógł nie poznać, że w domu jest ktoś obcy skoro to nie był głos jego żony, czy z kim tam mieszka, poza tym innej drzwi...policja go odprowadziła do domu i poszliśmy do łóżka. Ale przez godzinę nie mogłam zasnąć tak się zestresowalam, mały tak samo. Rano bał się przejść do salonu sam, żeby włączyć sobie bajkę,a teraz jak szedł spać to się biedny popłakał, bo się bał, że pan znowu będzie próbował do nas wejść. Musiałam zostawić mu lampkę włączoną w pokoju i siedzieć z nim aż zaśnie, a jak będziemy szli spać, to muszę go do nas zaprowadzić, żeby się nie bał jak się w nocy obudzi...
Wiem, że tylko miesiąc, ale dla mnie to wiąże się z tym ,że potem mogę się starać z mężem dopiero za rok gdyż mój mąż ma wykryty rak tarczycy i czeka na podanie radio jodu, nie wiemy kiedy to nastąpi ,może to być w każdej chwili a potem dopiero za rok starania
A mi wyszdl test owu pozytywny, ale nici; ( teściowa na szpital trafiła z wysokim ciśnieniem i mąż tylko o tym mysli. Więc czekam do kolejnego cyklu.No niby się staramy. Lekarz w sumie nie miał przeciwskazań. Ale w głowie tak bez przekonania. Ale donga biorę i testy owu robię. Dzisiaj w koncu jakiś ślad 2 kreski się pojawił więc może jednak owu się jakaś przybłąka spóźniona[emoji4] ale tak bez spiny. Wkręciłam sobie, że w następnym cyklu się uda i urodzę w moje urodziny w styczniu, ale ta spóźniająca się owu krzyżuje mi moje plany[emoji35] [emoji12]
Mój maż źle się czuł. Lekarze mówili, ze nic mu nie jest. Ja zaczęłam szukac co może być tego przyczyną, bo ciągle spał, był zmęczony. Kazałam zrobić tsh, przeciwciała i usg. Okazało się, ze tsh miał dobre, ale przeciwciała wysokie. Zrobili usg i potem biobsje bo były guzy i okazało się że rak. Potem operacja i po wycięciu guza, zrobili badania i rakNiestety rak tarczycy, ale okazało się, że na szczęście mało inwazyjny, ale po podaniu radio jodu trzeba odczekać od pół roku do roku, ale wszystko nam powie lekarz 23 marca. Kiedy będzie ta terapia. Dla mnie to koszmar, bo raz , ze moja mama rak to i mój mąż. To co przeszłam to koszmar. Teraz jeszcze ja, bo wykryto u mnie torbiele endomentrialne. Każą powtarzac usg bo lekarz stwierdził,że może lekarz pomylił się z inną torbielą.Jestem załamana
Dziękuję za zdjęcie
Ja mam taki ale czeka sobie jeszcze na maj.
@SYLWIA.O kurcze przykro mi. Mam nadzieje, ze uda sie Wam zaskoczyc przed radioterapia.
[emoji22] 60,7kg ---> 56,9kg ---> 52kg [emoji7]
reklama
A
auslanderka
Gość
[emoji16] [emoji16] [emoji16] zdrowia dla teściowej. Oby ją szybko wypuścili i wtedy jeeszcze zdążycie. A co jest najlepsze na rozładowanie emocji i odreagowanie[emoji12] [emoji4] [emoji110]O rany. To jednak są plusy życia na wsi. Choć ostatnio też się do nas włamali, ale na szczęście tylko do budynku gospodarczego. Ja to bym zawału dostała. Mi wystarczy ze coś puknie w domu, bejsbol w rękę i idę
A mi wyszdl test owu pozytywny, ale nici; ( teściowa na szpital trafiła z wysokim ciśnieniem i mąż tylko o tym mysli. Więc czekam do kolejnego cyklu.
Dzięki za odpowiedź. [emoji110] [emoji110] [emoji110] żeby szybciutko m wyzdrowiałMój maż źle się czuł. Lekarze mówili, ze nic mu nie jest. Ja zaczęłam szukac co może być tego przyczyną, bo ciągle spał, był zmęczony. Kazałam zrobić tsh, przeciwciała i usg. Okazało się, ze tsh miał dobre, ale przeciwciała wysokie. Zrobili usg i potem biobsje bo były guzy i okazało się że rak. Potem operacja i po wycięciu guza, zrobili badania i rak
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 125 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 142 tys
- Odpowiedzi
- 4 tys
- Wyświetleń
- 277 tys
Podziel się: