Wróciłam z Listów do M 3. Powiem Wam, że trochę kiepskie to było. Pierwsze dwie części były duuużo lepsze. Ta już taka trochę naciągana, chaotyczna. Ale nie żałuję w sumie, że poszłam. Nie nastawiałam się, że to będzie nie wiadomo jakie dzieło sztuki. Także ani nie polecam, ani też nie odradzam.
Jeszcze mam do Was pytanie: czy robiłyście przed staraniami badania, w stylu toksoplazmozy, cytomegalii, różyczki itp. Widziałam w laboratoriach takie pakiety dla kobiet planujących ciążę. Bo w sumie ja nic takiego nie robiłam... Jedynie TSH, wizyta u gina, cytologia, piersi, zbadałam sobie znamiona no i biorę kwas foliowy...