Ja za pierwszym razem bardzo chciałam dziewczynkę więc czułam, że pewnie będzie to chłopak. Dodatkowo u męża od strony męskiej są sami chłopcy tj. on ma brata, jego ojciec ma brata, jego dziadek miał brata itd. Zero dziewczyn dosłownie więc jakoś tak się szykowałam na samych chłopców. No i nie pomyliłam się - był syn. W ciąży może nie to że byłam niezadowolona jakoś bardzo, ale miałam dużo obaw czy sobie poradzę z chłopcem bo ja jestem taka mocno dziewczęca. Z drugim jakoś w okolicach 8tc powiedziałam do męża, że wolę już teraz kolejnego syna bo wiem co i jak, ale czuję że to dziewczynka. Oczywiście zabobonnie wszyscy życzyli mi dziewczynki do pary (wtf?!) no i jest nasza gwiazda. No i cóż ja się z nią zdecydowanie lepiej dogaduję niż z synem
Ale u nas dzieci są bardzo stereotypowe