reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe mamy 2022🙂

Dziś rano obudziłam się z silnym bólem gardła 😞, to siódmy tydzień ciąży ze względu na poronienie rok temu nie chce dopuścić do stanu gdzie będę potrzebowała jakiekolwiek leki z Apteki. Co brać, czym się leczyć żeby nie szkodziło i powstrzymało rozwój infekcji.
Psikaj T_a_n_t_u_m werde bezpieczny w ciąży( nie przenika do płodu) i mi pomógł a miałam stan zapalny w 5 tygodniu. Prócz tego czosnek z mlekiem np. tzn pokrój drobno ząbek lub dwa lub przecisnij przez praske i zagotuj z mlekiem
 
reklama
Jestem na jednoosobowej działalności, firmę mam od 2 lat i dopiero za kilka mięsięcy przechodzę na duży zus więc nawet gdybym chciała, nie mam jak iść na zwolnienie - i co gorsza, mój zasiłek macierzyński to będzie, z tego co wyczytałam, parę stów (dopiero będę rozmawiać z księgową). Także zamierzam pracować ile dam radę, żeby zarobić na czas po porodzie. Koszty firmy i lokalu mam dosyć wysokie i zastanawiam się, jak to będzie. Bardzo lubię swoją pracę i nie chciałabym siedzieć w domu (zwłaszcza że czuję się dobrze), ale mam kontakt z klientami więc też się spinam covidem.
Mogę dopytać czemu tak mało wynosi zasiłek ? Czy to przypadłość działalności? Jestem architektem i u nas działalność to standard….. ale właśnie nie do końca jestem w stanie zrozumieć jak działa w przypadku ciąży wiec planując powiększenie rodziny bardzo się cieszyłam ze u nas w firmie mimo wszystko są UOP…..

A covid wiadomo…. To jak z ta moja komunikacja codziennie w pociągu. Trzeba być dobrej myśli maska na twarzy ja mam już dwie dawki za sobą - trzecia jak tylko dzidzi podrośnie i będzie dobrze 💪💪💪💪
 
Nie martw się na zapas :* Chociaż ja też się stresuję, bo byłam już w ciąży kiedy mąż miał covid, ja podobno nie, co drugi dzień miałam robiony test w szpitalu przed rozpoczęciem pracy, ale miałam anginę i nie wiem jak to wpłynęło na dziecko, mogę mieć tylko nadzieję, że wszystko będzie okej. Uważam też, że Twój kierownik zachował się w porządku.
Bardzo dobrze się zachował. Miałam zaświadczenie o ciąży ale nie chciałam mu dać żeby móc normalnie pracować a nie np ścierać kurz ale powiedział że mam myśleć o dziecku i nie myśleć o tym co się dzieje w pracy bo dziecko jest najważniejsze. Kiepski czas bo dwie dziewczyny idą na dwutygodniowe szkolenie i kilka innych zawirowań ale powoem Wam dobry przełożony i dobra ekipa to najważniejsze co miałam w pracy.
 
O oooooo dokładnie coś o czym sama myślę.
Jesscze na etapie gdybania, co by było gdyby - zakładałam pracę jak najdłużej.

Pracuje w szkole specjalnej, z młodszymi dzieciakami z niepełnosprawnością umiarkowana i znaczna, plus zajęcia w domach z dzieciakami z niepełnosprawnością głęboką.

Zaczęłam analizować czy będę się czuła bezpiecznie.
I odpowiedź jest jedna - nie!
Dzieciaki wiecznie zasmarkane, kichające - jak to się mówi specyfika pracy. Dodatkowo wieszające się na ramieniach, bo nie każdy jest w stanie przemieszczać się całkowicie samodzielnie, zdążają się przejawy agresji. No i zajecia w domach, nie każdy uczeń jest lekki, dochodzi dźwiganie, przesuwanie, zmienianie pozycji kilkanaście razy podczas zajęć.

Założenie dotrwać do ferii zimowych, pod koniec ferii mam ginekologa (jeszcze tego nie fajnego, ale trzeba przeżyć) i biorę l4. I w nosie mam co powieszą inni.
Wydaje mi się że nasze samopoczucie jest równie ważne
Samopoczucie i rodzaj pracy!
W 100 % popieram decyzje :)
 
Kochane dziewczyny proszę Was o poradę. Jak staraliśmy sie o dzidziusia to ginekolog zlecił mi zrobienie wszystkich szczepień „ przypominające „ te , które miałam robione jak sie urodziłam. Tłumaczyła mi, ze tak to funkcjonuje w Niemczech i sie oczywiście do tego zastosowałam. Od tych szczepień mam odczekać 3 miesiące i mogę przystąpić do szczepienia na COVID. Strasznie sie boje powikłań. Czy któraś z Was szczepiła się na COVID będąc już w ciąży ? Ja jestem w 7tc. Miałyście jakieś powikłania po ?
3 dawkę zaleca się po 12 a nawet 14 tygodniu. Poczekam. Sąsiadki czekały na po ciąży bo tak im wypadło. Ale już wiele kobiet się szczepiło w ciąży jest ok.

@crazy fox 95 - ja będę mówić od razu teraz o zaświadczeniu mimo, że to 8 tc. Mam to w pompce.
Nie chcę, aby mnie trzymali na nadgodzinach itp. lub wołali do magazynów pełnych ludzi (raczej wątpliwe w moim przypadku, ale może się zdarzyć).
 
3 dawkę zaleca się po 12 a nawet 14 tygodniu. Poczekam. Sąsiadki czekały na po ciąży bo tak im wypadło. Ale już wiele kobiet się szczepiło w ciąży jest ok.

@crazy fox 95 - ja będę mówić od razu teraz mimo, że to 8 tc. Mam to w pompce.
Nie chcę, aby mnie trzymali na nadgodzinach itp. lub wołali do magazynów pełnych ludzi (raczej wątpliwe w moim przypadku, ale może się zdarzyć).
No właśnie w ogóle bym nie wpadła na to wcześniejsze mówienie o ciąży gdyby nie te słynne gadanie szefowej (przydało się :D) żałuje nawet ze nie powiedziałam wcześniej!!! Ale już jest po więc ani nie zamierzam pracować więcej niż muszę, już powoli też schodzi ze mnie poczucie niedosytu ze dostaje łatwiejsze tematy (ehh syndrom pracoholika) no i koniec tej budowy!!! Tak to ja mogę pracować 😎😎😎
A propos jeszcze tej budowy —— to jak tam poinformowalam ze już nie będę przychodzić ze względu na mój stan to się zaczęło: ciąża to nie choroba no co ty ale przecież nie idziesz na zwolenienie to czemu nie przyjdziesz itp a potem jeszcze ile to ja mam lat taka młoda blebleble

Ale stwierdziłam dobra puszczę to mimo uszu co mnie to obchodzi to ja wiem co jest dla mnie najważniejsze i nie mam obowiązku nikomu się tłumaczyć! Nie to nie! :)
 
niestety źle się zachował, bo nie idzie się na L4 a on powinien stanowisko dostosować do ciąży lub wysłać na urlop bezpłatny (chyba tak się to nazywa) teraz firma powinna płacić a nie ZUS... Skoro oni nie potrafią zaoferować stanowiska to nie mogą zganiac tego na ZUS... 🙄
Kurczę, masz rację, aż poszukałam artykułów na ten temat... Jeśli nie mogą dostosować stanowiska, albo przenieść pracownicy na inne, lżejsze stanowisko, powinni zwolnić pracownicę z obowiązku wykonywania pracy z jednoczesnym zachowaniem wynagrodzenia... Szczerze mówiąc ja nie znam osobiście żadnej osoby, która została zwolniona z pełnienia obowiązków służbowych z zachowaniem wynagrodzenia, ale może któraś z was zna taki przypadek? Z tego co czytam teraz na necie, pracodawca często "nalega" aby kobieta szła na zwolnienie, nawet kiedy lekarz nie ma podstaw, aby go udzielić. Więc często jest tak, że lekarz ryzykuje, rozdając L4 jak cukierki, lub wręcz przeciwnie, odmawiając, a kobieta nie wie co zrobić w takiej sytuacji, bo pracodawca odmawia jej podstawowych praw ( dostosowanie/zmiana stanowiska, lub zwolnienie z obowiązku wykonywania pracy). Kurczę, to naprawdę duży problem.
 
Kurczę, masz rację, aż poszukałam artykułów na ten temat... Jeśli nie mogą dostosować stanowiska, albo przenieść pracownicy na inne, lżejsze stanowisko, powinni zwolnić pracownicę z obowiązku wykonywania pracy z jednoczesnym zachowaniem wynagrodzenia... Szczerze mówiąc ja nie znam osobiście żadnej osoby, która została zwolniona z pełnienia obowiązków służbowych z zachowaniem wynagrodzenia, ale może któraś z was zna taki przypadek? Z tego co czytam teraz na necie, pracodawca często "nalega" aby kobieta szła na zwolnienie, nawet kiedy lekarz nie ma podstaw, aby go udzielić. Więc często jest tak, że lekarz ryzykuje, rozdając L4 jak cukierki, lub wręcz przeciwnie, odmawiając, a kobieta nie wie co zrobić w takiej sytuacji, bo pracodawca odmawia jej podstawowych praw ( dostosowanie/zmiana stanowiska, lub zwolnienie z obowiązku wykonywania pracy). Kurczę, to naprawdę duży problem.
później kobiety na tym tracą, bo większość siedzi na L4 i nikt kobiet tak bardzo nie chce zatrudniać... A wiadomo, ciąża to nie choroba a L4 jest od choroby...
 
A propos jeszcze tej budowy —— to jak tam poinformowalam ze już nie będę przychodzić ze względu na mój stan to się zaczęło: ciąża to nie choroba no co ty ale przecież nie idziesz na zwolenienie to czemu nie przyjdziesz itp a potem jeszcze ile to ja mam lat taka młoda blebleble

Ale stwierdziłam dobra puszczę to mimo uszu co mnie to obchodzi to ja wiem co jest dla mnie najważniejsze i nie mam obowiązku nikomu się tłumaczyć! Nie to nie! :)
Ale takie gadanie jest irytujące :/ mi w pracy jedna pracownica, dorabiająca sobie na emeryturze powiedziała że ona wszystkie ciąże pracowała w fabryce przy taśmie i jakoś dzieci ma. Trochę mi się głupio zrobiło, ale powiedziałam jej, że to była jej własna decyzja, może nie miała wyboru, ale ja nie zamierzam ryzykować, bo jeśli coś się stanie to będę się obwiniać do końca życia. Nie wiem jak wyglądała kiedyś ochrona pracownika w ciąży, ale z tego co wiem, moja mama nie pracowała w okresie żadnej ciąży, musiałabym się jej spytać, czy się zwalniała, czy była na zwolnieniu lekarskim.
 
reklama
później kobiety na tym tracą, bo większość siedzi na L4 i nikt kobiet tak bardzo nie chce zatrudniać... A wiadomo, ciąża to nie choroba a L4 jest od choroby...
Ciąża sama w sobie nie jest chorobą, ale generuje różne dolegliwości, które często uniemożliwiają normalne funkcjonowanie. Jeśli tego nie doświadczyłaś masz dużo szczęścia.
 
Do góry