Co do zwolnień to indywidualna sprawa każdego. Ja chciałam pracować do marca ale nie wyjdzie mi to. Pracuję w
jako kasjer więc tryb siedząco dżwigający ale nie było mi jakoś ciężej niż zawsze. Po pierwsaej wizycie powiedziałam kierownikowi o ciąży i bez nerwów czy złości powiedział żebym od stycznia już poszła na L4 bo praca jest jaka jest a on nie chce mieć wyżutów sumienia gdyby coś pożniej było nie tak. Piszecie o wirusach i covidzie. U mnie początek roku jest pełen strachu. Jesteśmy na kwarantannie bo mąż ma covid. Wychodzi na to, analizując objawy, że ja i dzieci też to mieliśmy w grudniu, więc kolejnej wizyty boję się bardzo bo nie wiem jaki to będzie miało wpływ na zarodek a.kolejna wizyta dopiero 18.01.