reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpniowe mamy 2022🙂

Polecam Ci bardzo grupę na fb jeżeli masz Magdaleny Hul - to położna, która miała vbac i uczestniczy w vbac. Grupa nazywa się "NATURALNIE PO CESARCE Grupa Wsparcia", wydała też super książkę przez wydawnictwo Natuli (polecam generalnie wszystkie książki, które u nich są) "Cięcie cesarskie i poród po cięciu cesarskim"
Ja mam za sobą udany vabc przy cienkiej bliźnie, zrostach itp. i to było najlepsze co mnie w życiu spotkało. Różnica dla mnie była kolosalna. Z tym, że ja pierwsze cc miałam na żądanie bez wskazań po prostu mówili, że tak będzie łatwiej dla mnie, a efekt jest taki że zarówno ja jak i dziecko mamy wszystkie możliwe powikłania po cięciu :(
Jestem w tej grupie, lubię czytać te historie ;) o książce tez slyszalam, kupię, jak bede pewna, że wszystko zmierza ku dobremu [emoji5]
 
reklama
Dziewczyny, a jak ogólnie się czujecie dziś? Bo strasznie do przodu myślami jestesmy. [emoji1787]
Gdyby nie co.jakis czas bóle podbrzuszu, to moglabym nie wiedzieć, że jestem w ciazy [emoji1787] w pierwszej tez tak mialam, mniej więcej więcej połowy, bo potem się zaczely jazdy
 
Ja mam dziś chyba najgorszy dzień, psychicznie i fizycznie. Musiałam dopiero sobie popłakać. Zjadłam na sniadanie płatki z mlekiem, czuję non stop smak tego mleka, tak jakby całe te płatki stały mi w przełyku i za nic nie mogą się zdecydować czy w górę czy w dół. Piersi bolą delikatnie po bokach, ale są nabrzmiałe aż mi rozstępy zginęły. Wiecie co 3 raz pod kolej przesoliłam obiad
 
wady się po prostu zdarzają i nikt ani nic nie ma na to wpływu. Nie ma jakichkolwiek doniesień by szczepienia taki wpływ mieć mogły. Już prędzej środowisko, smog, styl odżywiania - bo to ma wpływ na podział komórek i jest to udowodnione a umówmy się, nie żyjemy w czystym i zdrowym miejscu. A zazwyczaj i tak jest to przypadek, jeden moment złego podziału i kolejne, które go powielają.
Nie ma doniesień, bo nie spisują a efekty mogą być widoczne dopiero po kilku miesiącach i fakt nie ma też pewności czy faktycznie szczepionka mogła wpłynąć. Ale też nie na darmo się mówi żeby w I trym ograniczyć wszelkie leki i szczepienia.
Dla mnie myślenie , że to winna szczepionka ułatwia funkcjonowanie teraz. Teraz mogę żyć nadzieją że będzie dobrze, nie mam póki co żadnych sytuacji co mogłoby wpłynąć na rozwój, np grypa, przeziębienie, szczepienie itd.
Przechodziłam covid i nie chciałabym go drugi raz przechodzić zwłaszccza będąc w ciąży, więc wiem, że zrobiłam wszystko by się zabezpieczyć, a to że się udało po kilku miesiącach starań w tak durnym momencie, trudno, nie mam już wpływu na to. Przynajmniej teraz jestem w minimalnym stopniu zabezpieczona i tego się trzymam. A z 3 poczekam do II-III trym. najpierw muszę przetrwać ten najtrudniejszy dla mnie czas.
 
Nie ma doniesień, bo nie spisują a efekty mogą być widoczne dopiero po kilku miesiącach i fakt nie ma też pewności czy faktycznie szczepionka mogła wpłynąć. Ale też nie na darmo się mówi żeby w I trym ograniczyć wszelkie leki i szczepienia.
Dla mnie myślenie , że to winna szczepionka ułatwia funkcjonowanie teraz. Teraz mogę żyć nadzieją że będzie dobrze, nie mam póki co żadnych sytuacji co mogłoby wpłynąć na rozwój, np grypa, przeziębienie, szczepienie itd.
Przechodziłam covid i nie chciałabym go drugi raz przechodzić zwłaszccza będąc w ciąży, więc wiem, że zrobiłam wszystko by się zabezpieczyć, a to że się udało po kilku miesiącach starań w tak durnym momencie, trudno, nie mam już wpływu na to. Przynajmniej teraz jestem w minimalnym stopniu zabezpieczona i tego się trzymam. A z 3 poczekam do II-III trym. najpierw muszę przetrwać ten najtrudniejszy dla mnie czas.
No właśnie ja jestem po nieszczęsnym covidzie i moja ciąża stoi pod znakiem zapytania. Zdążyłam się zaszczepić dwukrotnie w poprzedniej ciąży, wiec covid przeszłam lekko, ale wiadomo jak jest z jakimikolwiek infekcjami na początku.
 
Hej dziewczyny... Ja zaczynam się mega martwić 😔😔 dziś wstałam i piersi bolą mnie znacznie mniej i wydają się mniej pełne niż wcześniej 😔😔 a wiem że u mnie to nie zwiastuje niczego dobrego 😢 a wizyta dopiero we wtorek... Oszaleje
 
Hej dziewczyny... Ja zaczynam się mega martwić 😔😔 dziś wstałam i piersi bolą mnie znacznie mniej i wydają się mniej pełne niż wcześniej 😔😔 a wiem że u mnie to nie zwiastuje niczego dobrego 😢 a wizyta dopiero we wtorek... Oszaleje
Nie każdy dzień musi przynosić nasilone objawy, dużo lekarzy o tym mówi. Brak objawów nie oznacza niczego złego na tak wczesnym etapie
 
reklama
Do góry