reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe mamy 2022🙂

reklama
Generalnie przesypiają noce (4,5 miesiące i niespełna 2latka), ale młodszemu zdarzają się raz na jakiś czas wpadki typu przesikanie albo pobudka o 5). Starsza czasami budzi się w nocy i trzeba ja chwile pogłaskać, żeby zasnela, wiec niby śpią, ale trzeba do nich zaglądać. Na szczęście najstarsze dziecko jest już samodzielne, robi sobie śniadanie, kanapki do szkoły, a czasem nawet przyniesie świeże bułeczki ❤️
Wow, to mój synek, 14 miesięcy ,budzi się jeszcze kilka razy w nocy.
 
Dziewczyny, czy Wy decydując się na lekarza prowadzącego bierzecie pod uwagę szpital w jakim pracuje czy zupełnie nie? Szczególnie jeśli chodzi o cc.
Ja trochę na odwrót - po prostu rodzę tam gdzie jest moj lekarz, lekarza mam najlepszego na świecie i na drugi koniec Polski bym jechała za nią rodzic :)
Dla mnie możliwość cc jest tak samo ważna jak to ze chciałam dziecko kolejne - nie zdecydowałabym się na ciąże nie mając pewności jak ją rozwiążemy.
 
Wow, to mój synek, 14 miesięcy ,budzi się jeszcze kilka razy w nocy.
No to podziwiam, ze w takim razie zdecydowałaś się na kolejne dziecko na takim etapie! Mnie rwany sen bardzo wykańcza. A karmisz piersią? Nie wiem od czego to zależy, ale moja trojka dzieci przesypiala noce mniej więcej od 3 miesiąca. Przez przesypianie nocy rozumiem brak pobudek na karmienie. Może jest im łatwiej, bo szybko przechodzę na mm i bardzo pilnuje spania dzieci od samego początku w swoich łóżeczkach.
 
Mam te same przemyslenia[emoji849][emoji849] jak pomysle o cc to już się boję.. moja rana goila sie prawie 4 miesiace, mialam zakażoną bakterią klebsiella pneumonae, dopiero po 4 antybiotykach odpuściła o zaczelo sie wszystko goic.. ponad miesiac wycięty z życiorysu przez bol..
Teraz chcialabym urodzic sn,chociaz tez sie bardzo boję

Polecam Ci bardzo grupę na fb jeżeli masz Magdaleny Hul - to położna, która miała vbac i uczestniczy w vbac. Grupa nazywa się "NATURALNIE PO CESARCE Grupa Wsparcia", wydała też super książkę przez wydawnictwo Natuli (polecam generalnie wszystkie książki, które u nich są) "Cięcie cesarskie i poród po cięciu cesarskim"
Ja mam za sobą udany vabc przy cienkiej bliźnie, zrostach itp. i to było najlepsze co mnie w życiu spotkało. Różnica dla mnie była kolosalna. Z tym, że ja pierwsze cc miałam na żądanie bez wskazań po prostu mówili, że tak będzie łatwiej dla mnie, a efekt jest taki że zarówno ja jak i dziecko mamy wszystkie możliwe powikłania po cięciu :(
 
Calkowity zakaz wstępu tak, na początku. Brak możliwości wejścia na salę operacyjną wprowadzili ponownie w te wakacje (dosyć szybko to wycofali, ale było tak przez jakiś czas).

Aaaa o tym mówisz, to mi akurat na tym nie zależy. Mój mąż jest fantastycznym człowiekiem, mega wspierającym podczas porodu naturalnego czy np. teraz na co dzień, ale nie widzę go na sali operacyjnej. Pewnie by zemdlał :D on by się nie nadawał na chirurga. Nie wiem czy w Medi też tak jest, ale jak miałam 10 lat temu cc (w Bielańskim) to normalnie w lampach wszystko było widać więc ja widziałam dokładnie jak mnie cięli itd. dla mnie spoko, nawet fascynujące patrzenie jak Cię kroją. Mojego męża wzdryga jak tylko o tym opowiadam. Ale ja całe życie chciałabym być patologiem także hmm :D

Mi zależy na tym, żeby mąż został z nami po porodzie 24h tak długo jak będziemy musieli tam być. Wstępnie planujemy wziąć pakiet 5 dniowy bo z naszym młodszym byłam aż 2 tygodnie po porodzie w szpitalu. Z tego co się zdążyłam zorientować to taką opcję ma jeszcze tylko Madalińskiego, ale ja na NFZ nie biorę w ogóle pod uwagę innego szpitala niż z III stopniem referencyjności, a on ma II poza tym z tego co mi powiedzieli na infolinii to tam jest tak, że możesz to wynająć z mężem tylko na 2-3 doby, a potem musisz już przejść na normalny oddział.

Ja zawsze robiłam tak, że prowadziłam sobie ciąże prywatnie u fajnego lekarza, na USG chodziłam jeszcze do innego, ale miałam też zawsze jakiegoś randomowego lekarza na NFZ z przychodni przyszpitalnej. Niby mała szansa, że się na niego trafi ale inaczej dla mnie jak znasz już szpital, oni widzą tę kartę ciąży o dniach (zawsze miałam dwie). Zawsze inaczej wziąć kontakt do położnej, która będzie tylko dla Ciebie przy porodzie.

Jako że lipa z terminami to już się zapisałam na NFZ na Żelazną - moloch wiadomo, ale przynajmniej mają jedynki do wykupienia. Bez ojca, ale przynajmniej z inną Panią nie muszę się użerać.

No i w szpitalu medi już sobie na spokojnie będę też prowadzić ciąże, a USG dodatkowo jak zawsze Roszkowski
 
No to podziwiam, ze w takim razie zdecydowałaś się na kolejne dziecko na takim etapie! Mnie rwany sen bardzo wykańcza. A karmisz piersią? Nie wiem od czego to zależy, ale moja trojka dzieci przesypiala noce mniej więcej od 3 miesiąca. Przez przesypianie nocy rozumiem brak pobudek na karmienie. Może jest im łatwiej, bo szybko przechodzę na mm i bardzo pilnuje spania dzieci od samego początku w swoich łóżeczkach.
Tak, karmie i ja jestem za współspaniem a takie dzieci mają dużo lżejszy sen. Mi kompletnie karmienia nocne też nie przeszkadzają, mogłabym tak zawsze - nie wybudzam się, podaje pierś i idę spac :)
 
Patrzcie jaki ciekawy pomysł ma ten wózek, taką siateczkę na całej długości. No może opcja lepsza dla późno majowych dzieci 🤔 no ale te wczesno sierpniowe też dość długo mogą korzystać . U mnie się nie sprawdzi no i nie wiem jak z użytkowaniem go i nic o nim nie wiem więc nie polecę, ale ta opcja z siateczka jest mega fajna 😍

Zobacz załącznik 1347073

Z tego co wiem to dużo dziewczyn go poleca. Na pewno ta siatka to jakaś ciekawa opcja, szczególnie jak są upały. Ale na koniec sierpnia to się już ich nie spodziewam
 
l

Jako że lipa z terminami to już się zapisałam na NFZ na Żelazną - moloch wiadomo, ale przynajmniej mają jedynki do wykupienia. Bez ojca, ale przynajmniej z inną Panią nie muszę się użerać.
Wiem że podejścia są różne ale mam tak samo z potrzebą własnego pokoju. Miałam wykupiony pobyt z mężem ale u mnie przez pandemie w ogóle nie było wstępu wtedy i w efekcie byłam sama ale i tak było to dla mnie super. Siedziałam tam tydzień i na współdzielonej sali bym nie dała rady - nie wyobrażam sobie wybudzać się jak kwęknie czyjeś dziecko, nie moc gasić / zapalać światła jak mam chęć czy chociażby ustawić temperatury w pokoju.
Wtedy to odpadało i tak, bo pandemia, ale nie wytrzymalabym odwiedzin babc dziadków i krewnych i znajomych krolika (zresztą uważam ze szpital to nie hotel i odwiedziny, poza odwiedzinami ojca dziecka) powinny byc zakazane.
Nie wspomnę już o tragicznym polskim zwyczaju badań pacjentek na współdzielonych salach, to dla mnie masakra i totalny brak intymności.
 
reklama
Polecam Ci bardzo grupę na fb jeżeli masz Magdaleny Hul - to położna, która miała vbac i uczestniczy w vbac. Grupa nazywa się "NATURALNIE PO CESARCE Grupa Wsparcia", wydała też super książkę przez wydawnictwo Natuli (polecam generalnie wszystkie książki, które u nich są) "Cięcie cesarskie i poród po cięciu cesarskim"
Ja mam za sobą udany vabc przy cienkiej bliźnie, zrostach itp. i to było najlepsze co mnie w życiu spotkało. Różnica dla mnie była kolosalna. Z tym, że ja pierwsze cc miałam na żądanie bez wskazań po prostu mówili, że tak będzie łatwiej dla mnie, a efekt jest taki że zarówno ja jak i dziecko mamy wszystkie możliwe powikłania po cięciu :(
Jakie miałaś powikłania? Tez rozważałam vbac pomimo trudnego porodu sn zakończonego vacuum (Żelazna), ale moje dziecko postanowiło ułożyć się pośladkowo. Z perspektywy czasu myślę, że dobrze się stało, bo fizjoterapeutka wyłapała co było prawdopodobną przyczyną trudności podczas porodu. Niestety nic się nie zmieniło, wiec miałabym powtórkę z rozrywki.

Będziesz miała lekarza dedykowanego?
 
Do góry