Gratulacje mamusiu!!!!Trudno mi w to uwierzyć, ale zostałam lipcową mamą. W ogóle nie mialam na początku regularnych skurczy. W nocy odeszły mi wody. Miałam pełen pakiet porodowy. Oksytocyna, dotarłam do 10 cm rozwarcia, ale utknęłam na parciu i skończyło się cc. Wszystko czego się obawiałam.
Najważniejsze,ze synek dostał 10 punktów, waży 3600 g.
Jestem przerażona, bo nawet nie czytałam o połogu po cc. Chociaż z drugiej strony czuje też ulgę, że skończyło sie czekanie.
reklama
Wody były podbarwione - nie zielone, ale takie żółtawe? Do tej pory nie wiem dlaczego. Później były niby przezroczyste. Ale stąd decyzja o oksytocynie. Rozwarcie szło ekspresowo właściwie bez wsparcia, bo ledwo co zdążyli podać. A potem na parciu jakbym dostała blokady. Oksytocyna szła, skurcze bolesne, ale rzadkie i krótkie. Nie wiem, czy to nie moja wina. Martwiły mnie te wody, usłyszałam o szczypcach, skurcze marne i po prostu blokada psychiczna... Chciałam, żeby to się wreszcie skończyło.Czyli co po prostu odeszły Ci wody i pojechałaś? A jak tam ta oksytocyna? Bóle duże po?
Wody ci się sączyły, czy poszły od razu? A czemu szczypce? Pewnie nie szło bo skurcze krótkie. Ważne, że wszystko dobrze się skończyło. A jak się teraz czujesz?Wody były podbarwione - nie zielone, ale takie żółtawe? Do tej pory nie wiem dlaczego. Później były niby przezroczyste. Ale stąd decyzja o oksytocynie. Rozwarcie szło ekspresowo właściwie bez wsparcia, bo ledwo co zdążyli podać. A potem na parciu jakbym dostała blokady. Oksytocyna szła, skurcze bolesne, ale rzadkie i krótkie. Nie wiem, czy to nie moja wina. Martwiły mnie te wody, usłyszałam o szczypcach, skurcze marne i po prostu blokada psychiczna... Chciałam, żeby to się wreszcie skończyło.
Było kilka większych chluśnięć - nie miałam wątpliwości, że to wody. Tak, skurcze były marne, a ja nie mogłam już wytrzymać na tej oksytocynie. Teraz oczywiście boli brzuch, a na lekach nie jest źle. Udało się wstać po 6 godzinach.Wody ci się sączyły, czy poszły od razu? A czemu szczypce? Pewnie nie szło bo skurcze krótkie. Ważne, że wszystko dobrze się skończyło. A jak się teraz czujesz?
Z godziny na godzinę będzie na pewno lepiej cudownie, ze masz już maluszka przy sobieByło kilka większych chluśnięć - nie miałam wątpliwości, że to wody. Tak, skurcze były marne, a ja nie mogłam już wytrzymać na tej oksytocynie. Teraz oczywiście boli brzuch, a na lekach nie jest źle. Udało się wstać po 6 godzinach.
Mnie znów męczą skurcze promieniuja znów do krzyża
Na pewno z każda chwila będzie lepiej.Było kilka większych chluśnięć - nie miałam wątpliwości, że to wody. Tak, skurcze były marne, a ja nie mogłam już wytrzymać na tej oksytocynie. Teraz oczywiście boli brzuch, a na lekach nie jest źle. Udało się wstać po 6 godzinach.
Zazdroszczę ze już po wszystkim i masz swoje maleństwo które możesz przytulić
Zflustrowana
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Luty 2022
- Postów
- 551
Gratulacje kochana, dużo zdrówka dla was.Trudno mi w to uwierzyć, ale zostałam lipcową mamą. W ogóle nie mialam na początku regularnych skurczy. W nocy odeszły mi wody. Miałam pełen pakiet porodowy. Oksytocyna, dotarłam do 10 cm rozwarcia, ale utknęłam na parciu i skończyło się cc. Wszystko czego się obawiałam.
Najważniejsze,ze synek dostał 10 punktów, waży 3600 g.
Jestem przerażona, bo nawet nie czytałam o połogu po cc. Chociaż z drugiej strony czuje też ulgę, że skończyło sie czekanie.
Madzia86G
Fanka BB :)
Przepraszam, że tak się wtrącę bo nie jestem sierpnióweczką , ale jakoś tak weszłam i czytając akurat twój post ... przypomniał mi się mój poród miesiąc temuTrudno mi w to uwierzyć, ale zostałam lipcową mamą. W ogóle nie mialam na początku regularnych skurczy. W nocy odeszły mi wody. Miałam pełen pakiet porodowy. Oksytocyna, dotarłam do 10 cm rozwarcia, ale utknęłam na parciu i skończyło się cc. Wszystko czego się obawiałam.
Najważniejsze,ze synek dostał 10 punktów, waży 3600 g.
Jestem przerażona, bo nawet nie czytałam o połogu po cc. Chociaż z drugiej strony czuje też ulgę, że skończyło sie czekanie.
Ja miałam być lipcóweczką ( 4-6lipca ) a zostałam czerwcóweczką - poród 25.06.
Wody chlustnęły z impetem nagle bez ostrzeżenia, po 2h poprzez CC na świecie był już mój synek.
CC nie brałam w ogóle pod uwagę, pod koniec lekarz mnie nastawił na cc bo młody miał cały czas ułożenie pośladkowe.
Dziś gdy czytam ile godzin nieraz trwają same skurcze to jestem wdzięczna losowi że poszło to u mnie tak ekspresowo
Pozdrawiam
Baby boom:)
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 7 Maj 2020
- Postów
- 57
Jak na dziś? U mnie dalej cisza, zazdroszczę niektórym, że mają to już za sobą ja zdążyłam już posprzątac mieszkanie, wywiesić dwa prania, wziąć prysznic i dalej cisza. Przy arbuziku trochę się powiercił i śpi
reklama
Hej, jak skurcze? Coś się ruszyło?Z godziny na godzinę będzie na pewno lepiej cudownie, ze masz już maluszka przy sobie
Mnie znów męczą skurcze promieniuja znów do krzyża
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 316 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 112 tys
- Odpowiedzi
- 31
- Wyświetleń
- 2 tys
Podziel się: