reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe Mamy 2021

Dzień dobry wszystkim,
chciałabym się Was poradzić, czy brać 4,5- latka na pogrzeb? Mam duży dylemat, bo zmarła siostra męża, która była Chrzestną synka. On wie, że ciocia umarła i jest w Niebie z babcią, a w kościele trumna będzie już zamknięta. Sama już nie wiem,🤔😥 Synek jest wrażliwy i sam mnie pocieszał, jak widział, że płaczę. Obejmował mnie i mówił: "Martwisz się o ciocię Edytkę"😢
Na dodatek czeka nas dzisiaj podróż 450 km, aby dotrzeć na miejsce. A jakby tego było mało, to pogrzeb jest jutro w moje urodziny. Normalnie masakra jakaś. Na szczęście szwagierka wiedziała o mojej ciaży i jeszcze się śmiałyśmy, jak mój mąż zareagował. Moja mama i siostra nie wiedzą o ciaży jeszcze i nie mam się kogo poradzić.
Mam 4.5 latka i myślę, że nie wzięła bym go na pogrzeb. Po uroczystości ewentualnie na grób zapalić świeczkę. Ale Wy macie daleko bardzo więc pewnie by został całkiem w domu, a przy okazji kiedyś odwiedził grób.
 
reklama
Dziewczyny jak wasi mężowie znoszą wasze ciąże? Mój jest taki kochany, wszystko najchętniej za mnie by robił, śniadanko do łóżka mi przynosi, a ja mam takie wahania nastrojów raz na jakiś czas, tak jak przy okresie, że potrafie pół godziny płakać bez powodu i mam mega wyrzuty sumienia, że nie jestem dla niego taka dobra jak on dla mnie i go narażam na moje humorki :D
Mój mąż mówi, że druga ciąża to takie spełnienie jego marzenia. Przy pierwszej to bardziej mi zależało ;) instynkt i te sprawy. Nie może się doczekać teraz ruchów i kolejnych zdjęć USG.
 
Dziewczyny udało mi się umówić wizytę na jutro do innego ginekologa , strasznie się stresuje , że od dwóch dni czuje się jak przed ciaza , dlatego umówiłam się na jutro by sprawdzić czy wszystko Ok. Trzymajcie kciuki , że ten lepszy stan mojego samopoczucia to znak, że ciało przyzwyczaiło się już do nowego stanu.
 
Hej 👋 podczytywałam was od rana, ale jakoś się jeszcze dzisiaj nie odezwałam, jakiś mam gorszy dzień psychicznie. Jeszcze ta kolejna zła informacja tutaj... Dobija mnie to i zaczynam panikować. Dlatego tak cicho siedzę i próbuje skupić się na innych rzeczach w domu. U mnie najgorsze samopoczucie zaczyna się wieczorem, mdłości i zdarzają się też wymioty niestety... Rano zawsze kanapka z maslem i dopiero wstaje i to mi pomaga 😁 Dobrze, że mi to nie zbrzydło jeszcze, bo nie wiem co bym jadła na śniadania 🙈 Dobrze, że pojawiają się też dobre informacje i że piszecie o tym, aby się nie nakręcać, takie wiadomosci przywołują mnie do porządku. Miłego dnia dla Was i spokojnych wizyt 🤗🤗❤️❤️
 
Dziewczyny udało mi się umówić wizytę na jutro do innego ginekologa , strasznie się stresuje , że od dwóch dni czuje się jak przed ciaza , dlatego umówiłam się na jutro by sprawdzić czy wszystko Ok. Trzymajcie kciuki , że ten lepszy stan mojego samopoczucia to znak, że ciało przyzwyczaiło się już do nowego stanu.
Trzymamy kciuki, na pewno wszystko będzie dobrze! A w takim razie będziesz szła za tydzień do tego swojego lekarza, który przełożył wizytę?
 
Dziewczyny, a czy zdarza Wam się, że i po jedzeniu i czasami w ciągu dnia bez powodu, ciagle Wam się odbija? Bo ja co prawda nie wymiotuję choć czasami mdłości się zdarzają, szczególnie z rana przed zjedzeniem, ale odbijanie to jest u mnie stały element dnia. Rano po obudzeniu, po posiłku, wieczorem, w ciągu dnia... Nawet czasami próbuję się zmusić do kontaktu z toaletą, ale nie wiem czy to moja psychika czy co, ale odruchy mam, a nigdy nie umiem zwymiotować [emoji23]
Ojejku tak nagminnie. I nie ważne czy zjem czy nie to mi się odbija. Nawet po wodzie. A tak samo jak ty mam lekkie mdłości ale bez wymiotów.
 
reklama
Do góry