reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpniowe Mamy 2021

Pytasz o kobiety w ciąży, które mają dzieci w przedszkolu czy po prostu mamy mające dzieci w przedszkolu? Ja uważam, że każdy powinien robić to, co uważa i to, na co mu sytuacja pozwala. Oczywiście, że jeśli mama musi pracować i nie może siedzieć z dzieckiem w domu to posyła je do przedszkola.
Z drugiej strony, jak otwierali placówki po lockdownie były jakieś zasady, pierwszeństwo miały dzieci rodziców pracujących, niepracujący rodzice i rodzice na zdalnym byli proszeni o pozostawienie dzieci w domu. Teraz wygląda to już inaczej, pełne grupy i oczywiście są rodzice, którzy słuchają prośb o pozostawienie chorego dziecka w domu, a są tacy, którzy tego nie robią i później pół grupy chorej.

Ja uważam, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i jeśli ja mam chorować w ciąży przez chore lub niedoleczone dzieci to wolę sobie odpuścić pracę. Jednak rozumiem też jeśli mama nie może sobie na to pozwolić, żeby siedzieć z dzieckiem, poza tym nie dajmy się zwariować, jeśli dziecko jest zdrowe to może chodzić do przedszkola. Co do mam w ciąży to powiem Wam, że same wiemy jak się czujemy, raz gorzej raz lepiej, a niektóre z nas mają naprawdę silne objawy by siedzieć z dziećmi 24/7 ale kiedyś w pobliskim przedszkolu była sytuacja, że w grupie była jakaś choroba zakaźna i jedna mama w ciąży nie dostała takiej informacji i przyprowadzała dziecko i po nie przychodziła, przez co złapała chorobę i poroniła. Musimy się chronić, ale każdy powinien postępować tak, jak uważa to za stosowne i tak, jak może sobie na to pozwolić życiowo czy finansowo.
No właśnie o kobiety w ciąży, które mają dzieci w przedszkolu. Ale podoba mi się Twój tok myślenia, taki zdrowy, z głową. Z drugiej strony jakby dziecko do domu covida przyniosło to nie byłoby znowu tak wesoło. U nas w listopadzie całe przedszkole było zamknięte bo wszystkie panie miały covid.
 
reklama
No właśnie o kobiety w ciąży, które mają dzieci w przedszkolu. Ale podoba mi się Twój tok myślenia, taki zdrowy, z głową. Z drugiej strony jakby dziecko do domu covida przyniosło to nie byłoby znowu tak wesoło. U nas w listopadzie całe przedszkole było zamknięte bo wszystkie panie miały covid.
Widzisz, to też wszystko zależy najwyraźniej od miejsca. Przedszkole publiczne czy prywatne? U nas rodzice dzieci byli chorzy, wtedy kiedy jeszcze kwarantanna obejmowała wszystkich i trzy koleżanki a sanepid nie zadzwonił ani razu. Przedszkole działało cały czas mimo wszystko.
 
U nas podejście do Civida jest sceptyczne. Może dlatego że sami go przeszliśmy... Na chwilę obecną staramy się nie "wariować". Chodzimy do pracy, spotykamy się w miarę możliwości z przyjaciółmi oraz rodzicami. Myjemy ręce, nosimy maseczki i funkcjonujemy w miarę rozsądnie [emoji846] bo uważam że teraz jest bum a lada moment i tak wszystko otworzą... A wirus byl, jest i będzie z nami na długo [emoji846]
 
Dziewczyny ja jestem w 6+6 i często mi się zdarzaja jeszcze takie bóle.i skurcze macicy jak na okres. Czy to normalne? W sumie od początku tak mam. Już mniej nic wcześniej ale jednak jeszcze są....
Mi też czasem się jeszcze zdarzają. Nie codziennie ale np raz na 3dni i przeważnie wieczorem. U mnie początek 7 tygodnia.
 
Ja biorę witaminy, acard 150 i zastrzyki z heparyny, do tego wstrzykiwanie insuliny i ścisła dieta z uwagi na cukrzycę. Aż się boję co będzie jak zaczną mi się zachciewajki jedzeniowe bo masę rzeczy mam zabronione. Bogu dzięki nie mam żadnych dokuczliwych objawów poza zaparciami i sennością.
Co do strachu przed covidem.... To ja całą pandemie normalnie pracuję dojeżdżam transportem publicznym i nie mam i nie miałam objawów. Póki dobrze się czuję nie zamierzam zmieniać trybu życia. Nie dam się zwariować tym szaleństwom covid owym.
 
A dziewczyny co do covid i leczenia go. Co mnie bardzo zdziwiło, że nie leczy się go np. Antybiotykiem. Tylko tym co masz i dasz radę kupić w aptece 🤔🤔
 
reklama
Do góry