Pytasz o kobiety w ciąży, które mają dzieci w przedszkolu czy po prostu mamy mające dzieci w przedszkolu? Ja uważam, że każdy powinien robić to, co uważa i to, na co mu sytuacja pozwala. Oczywiście, że jeśli mama musi pracować i nie może siedzieć z dzieckiem w domu to posyła je do przedszkola.
Z drugiej strony, jak otwierali placówki po lockdownie były jakieś zasady, pierwszeństwo miały dzieci rodziców pracujących, niepracujący rodzice i rodzice na zdalnym byli proszeni o pozostawienie dzieci w domu. Teraz wygląda to już inaczej, pełne grupy i oczywiście są rodzice, którzy słuchają prośb o pozostawienie chorego dziecka w domu, a są tacy, którzy tego nie robią i później pół grupy chorej.
Ja uważam, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i jeśli ja mam chorować w ciąży przez chore lub niedoleczone dzieci to wolę sobie odpuścić pracę. Jednak rozumiem też jeśli mama nie może sobie na to pozwolić, żeby siedzieć z dzieckiem, poza tym nie dajmy się zwariować, jeśli dziecko jest zdrowe to może chodzić do przedszkola. Co do mam w ciąży to powiem Wam, że same wiemy jak się czujemy, raz gorzej raz lepiej, a niektóre z nas mają naprawdę silne objawy by siedzieć z dziećmi 24/7 ale kiedyś w pobliskim przedszkolu była sytuacja, że w grupie była jakaś choroba zakaźna i jedna mama w ciąży nie dostała takiej informacji i przyprowadzała dziecko i po nie przychodziła, przez co złapała chorobę i poroniła. Musimy się chronić, ale każdy powinien postępować tak, jak uważa to za stosowne i tak, jak może sobie na to pozwolić życiowo czy finansowo.