To jest dłuższa historia.. ponad 3 lata temu ważyłam 90kg, robiłam cuda, żeby schudnąć, koleżanka mnie namówiła na wizytę u gin kontrolną poszłam i lekarka wysłała mnie na badanie TSH i się okazało, że mam blisko 4.. wtedy poszłam do endo i dostałam eutyrox też 25 i w ciągu 2 miesięcy zrzuciłam 15kg, a później jeszcze zeszło 10.. ale, że podejście tej endo mi się nie podobał, bo później przychodziłam i tylko wypisywała mi leki bez żadnego USG.. kolejny endo stwierdził, że nie mam nic z tarczycą i pierwszy taki przypadek, żeby ktoś tak szybko schudł po tym eutyroxie (a co zjadłam to miałam biegunkę i tak po każdym posiłku tak przez 2-3 tygodnie). Kazała mi odstawić leki, TSH się utrzymywało na poziom 1, ale co roku badałam i się podnosiło do 1,5, później 2, maksymalnie 2,5, ale miesiąc przed ciążą spadło znowu do 1,95... nie mówiąc, że znowu mi 5 kg przybyło, czuje, że metabolizm trochę przystopował, a ćwiczenia i dieta znowu nie pomagały, wybierałam się znowu do endo, ale już nie zdążyłam... mam nadzieję, że teraz już obejdzie się bez biegunek,... no i lekarz nie słysząc tej historii mówił, że niekonieczny jest ten eutyrox, ale później powiedział, że dla pewności woli, żebym go brała...A przy jakim tsh dostałaś ten euthyrox?
Czy brałaś już wcześniej coś na tarczyce?
Nie napisałam ważniejszego, teraz TSH 2,74..