Ellie2021
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Grudzień 2020
- Postów
- 8 806
Ja swojej mamie powiedziałam zaraz po zrobieniu testu, chciałam mieć wsparcie w niej itd.Jestem w 8 tc. Nie powiedziałam jeszcze rodzicom. A jak u Was? Kiedy powiedziałyście?![]()


Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ja swojej mamie powiedziałam zaraz po zrobieniu testu, chciałam mieć wsparcie w niej itd.Jestem w 8 tc. Nie powiedziałam jeszcze rodzicom. A jak u Was? Kiedy powiedziałyście?![]()
Kiedy ostatnio miałaś robione USG? Ja chyba na Twoim miejscu pojechałabym na izbę. No chyba, ze udałoby Ci się dostać z samego rana do ginekologa?A plamienia były u Ciebie duże??
Ja się podłamałam... Waham się czy na izbę nie jechać... Rano było w miarę delikatnie a teraz praktycznie większość wkładki brązowa...
Pociesza mnie jedynie że nie jest to krew a ewidentnie brązowy kolor ale to nie zmienia faktu że zaczynam wariować.... Za 1 razem nawet 1/5 nie miałam intensywności
Ściskam wirtualnieDziekuje Ci za te slowa . mimo że sa brutalna ( jak każde w takich sytuacjach i co by się nie powiedziało zawsze boli ) ale odbieram je mega pozytywnie ! I jest w tym dużo racji że przypadek jest "lżejszy" . Nawet nie wiesz jak dużo mi dają takie słowa :* bym Cię wyściskała
bardzo Ci dziękuje :*
Dajesz nadzieje :* ale sie obawiam bo to by była spora różnica 2-3 tygodnie . Jeśli wychodzi 5 tc a jestem w skończonym 7
Kurczę pojechałabym na ip niech ktoś zajrzy w podwozie [emoji848] z drugiej strony luteina,magnez,no spa zapobiegawczo i leżeć [emoji848] gin mi polecał rutinoscorbin wziąć przy plamieniach bezowych jak sobie pazurem zachaczylam w środku ... no i Wazne że nie jest to żywa krew..A plamienia były u Ciebie duże??
Ja się podłamałam... Waham się czy na izbę nie jechać... Rano było w miarę delikatnie a teraz praktycznie większość wkładki brązowa...
Pociesza mnie jedynie że nie jest to krew a ewidentnie brązowy kolor ale to nie zmienia faktu że zaczynam wariować.... Za 1 razem nawet 1/5 nie miałam intensywności
co to znaczy odkazilas? Może to zaburzyło wynik? Mi lekarz kazał tylko myc ręce i wtedy pobierać krew glukometremSą moje wyniki , generalnie bardzo dobre i przy badaniu moczu mam pozycje " bakterie " i u mnie ich brak . Azotyny - nieobecne .
Tsh skoczylo ale jest nie najgorzej bo 2.94 - niech lekarz zdecyduje czy mam brać leki czy nie.
Ale uwaga ciekawostka - glukometr domowy rano pokazał wynik glukozy 103 ,a w laboratorium z krwii wyszło 86,40 ... generalnie odkazilam palec rano i tu i tu bylam na czczo [emoji33] aż taka granica błędu na glukometrze [emoji848][emoji849]
No właśnie dziś rozmawiałam z lekarzem i powiedział że jeśli są plamienia o kolorze brązowym to nie ma źle, problem zaczyna się gdy są to plamienia z krwi.Kiedy ostatnio miałaś robione USG? Ja chyba na Twoim miejscu pojechałabym na izbę. No chyba, ze udałoby Ci się dostać z samego rana do ginekologa?
Ja bym na Twoim miejscu pojechała na IP. Nie chcę straszyć ale ja przy poronieniu, miałam na początku brązowe plamienie. Zawsze sprawdzisz i będziesz spokojniejsza. Trzymam kciuki.Czy jednak nie panikować i zaczekać do jutra i zadzwonić jeszcze raz do ginekologa.... Zaaplikować luteinę i iść spać
Ja powiem rodzinie po prenatalnych, które mam 26.01. Na razie o ciąży wie oprócz męża moja przyjaciółka. Jest to spowodowane tym, że przy moich wcześniejszych poronieniach moja mama bardzo to przeżywała. Miałam wrażenie, ze to ja muszę ją pocieszać a nie odwrotnie. Nie lubię, gdy ktoś obchodzi się ze mną jak z jajkiem a tak się czułam. Chociaż czasem nie mogę się powstrzymać i chętnie bym jej powiedziałaJestem w 8 tc. Nie powiedziałam jeszcze rodzicom. A jak u Was? Kiedy powiedziałyście?![]()
oj oni na pewno nie jedna taka „wariatkę” mieli już okazje przyjąć i wielu lekarzy wyznaje zasadę, ze lepiej raz za dużo pojechać niż za mało, ale rozumiem o co Ci chodzi. Jeśli masz faktycznie możliwość kontaktu z ginekologiem jutro to poczekaj, ewentualnie jak będzie Cię coś bardzo niepokoiło to możesz spróbować zadzwonić na izbę i podpowiedzą Ci czy jest sens przyjeżdżać czy nie.No właśnie dziś rozmawiałam z lekarzem i powiedział że jeśli są plamienia o kolorze brązowym to nie ma źle, problem zaczyna się gdy są to plamienia z krwi.
Nie chce wyjść na wariatkę która nie ufa lekarzowi i tym bardziej jechać na izbę... bo on jest tam ordynatorem. Myślę że przeczekam do jutra, zadzwonię jeszcze raz i najwyżej wciśnie mnie na wizytę... Brzuch mnie nie boli, czuję raczej takie rozciąganie co zawsze.
Ostatnio wizyta jakieś 1,5 tygodnia temu i wszystko było ok. Fasolka miała 4 cm.