reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpniowe Mamy 2021

reklama
Ja również poproszę o dodanie mnie do grupy zamkniętej [emoji4]

Dziewczyny, czytam, że tyle z Was ma problem z jedzeniem, a ja non stop jestem głodna [emoji87] to dopiero 7+5, co będzie dalej... Nigdy wcześniej tak nie miałam, chyba waga będzie moim wrogiem.
Czy któraś ma podobnie?[emoji16]
Ja mam identycznie. Mogę cały czas jeść i ciągle mam ssanie w żołądku. Apetyt też o dziwo mi dopisuje. Od jakiegoś czasu mam tylko lekkie mdłości nad ranem jak się przebudzę koło 4-5 i trzyma mnie nieraz do 10-11. Ale obiady jem z apetytem i wieczorem mam chęć podjadać.
 
Ja tez często czuje głód, ale to dlatego, ze przez mdłości mogę jeść tylko niewielkie ilości, które starczają na krótko. No i codzienny problem co zjeść. Muszę sobie przeanalizować od czego mnie nie odrzuci przy czym to co było zjadliwe na śniadanie może juz takie nie być na kolacje :) Mam tez problem z gotowaniem. Dziś jak mąż zobaczył, ze śpię w ciągu dnia to chyba stracił nadzieje na obiad i poszedł nam coś kupić, ale wieczorem miałam chwilowy przypływ sił i nasmażyłam trochę kotletów dla moich chłopaków.
 
No kochane, nie wiem czy się nie będziemy żegnać ;( nie dotrwałam do pierwszej wizyty, dzisiaj od rana bolesci brzucha i plamienia, a teraz bardzo, bardzo obfite krwawienie i ból brzucha, piersi sflaczały i wszystko jakby ze mnie zeszło :-( czuję okropny smutek, nie mogę po hamować płaczu i mam żal do siebie. Mieliśmy bardzo intensywny weekend, trochę dzwigalam/ nosiłam dzieci, dom pełny ludzi, nie usiadłam nawet na moment. Jutro z samego rana wizyta, raczej potwierdzająca nieuniknione ;( musiałam się wygadać, dzięki Wam wszystkim!
 
bardzo mi przykro, przechodziłam przez to w sierpniu więc doskonale Cie rozumiem ... ale poczekaj do wizyty, może wydarzy się cud [emoji3059] trzymaj się!
No kochane, nie wiem czy się nie będziemy żegnać ;( nie dotrwałam do pierwszej wizyty, dzisiaj od rana bolesci brzucha i plamienia, a teraz bardzo, bardzo obfite krwawienie i ból brzucha, piersi sflaczały i wszystko jakby ze mnie zeszło :-( czuję okropny smutek, nie mogę po hamować płaczu i mam żal do siebie. Mieliśmy bardzo intensywny weekend, trochę dzwigalam/ nosiłam dzieci, dom pełny ludzi, nie usiadłam nawet na moment. Jutro z samego rana wizyta, raczej potwierdzająca nieuniknione ;( musiałam się wygadać, dzięki Wam wszystkim!
 
No kochane, nie wiem czy się nie będziemy żegnać ;( nie dotrwałam do pierwszej wizyty, dzisiaj od rana bolesci brzucha i plamienia, a teraz bardzo, bardzo obfite krwawienie i ból brzucha, piersi sflaczały i wszystko jakby ze mnie zeszło :-( czuję okropny smutek, nie mogę po hamować płaczu i mam żal do siebie. Mieliśmy bardzo intensywny weekend, trochę dzwigalam/ nosiłam dzieci, dom pełny ludzi, nie usiadłam nawet na moment. Jutro z samego rana wizyta, raczej potwierdzająca nieuniknione ;( musiałam się wygadać, dzięki Wam wszystkim!
Ciężko cokolwiek napisać.. ściskam Cię mocno wirtualnie ❤️ Nie wolisz jeszcze dzisiaj podjechać na pogotowie? I wiem, ze to tylko łatwo napisać, ale nie obwiniaj siebie ❤️
 
Ja w 6-7 tyg w ogóle nie mogłam jeść jakoś tak wszystko rosło mi w buzi i schudłam 2kg, a teraz mi się odmieniło, mam apetycik i najgorzej że wieczorem mnie łapie. wypiłam sok ze świeżych warzyw, za chwilę zjadłam kanapkę z nutella, zaraz po niej kanapkę z szynką a za chwilę jeszcze tosta.
głupia ja bo teraz mam tak wzdęty brzuch że chyba pęknę [emoji2356][emoji1787]
Ja również poproszę o dodanie mnie do grupy zamkniętej [emoji4]

Dziewczyny, czytam, że tyle z Was ma problem z jedzeniem, a ja non stop jestem głodna [emoji87] to dopiero 7+5, co będzie dalej... Nigdy wcześniej tak nie miałam, chyba waga będzie moim wrogiem.
Czy któraś ma podobnie?[emoji16]
 
Mało piszę😔gdyż nie wiem czy będzie mi dane zostać z Wami - lekarka mnie nastraszyła, że ciąża nieprawidłowa w 6 TC gdyż widoczny był zarodek a nie było pęcherzyka żółtkowego 🤷czekam jak na szpilkach na jutrzejszą wizytę - dowiem się czy jest źle...jestem po dwóch stratach pod rząd więc jestem na to gotowa w jakimś sensie...do tego czytam wasze posty o objawach-ja nie mam żadnych 😔w każdym razie proszę mnie uwzględnić, a jutro jeszcze dam znać....
Ja w podobnej sytuacji i też jutro decydująca wizyta czy coś z tego będzie... Był może ślad zarodka, ale za to pęcherzyk żółtkowy za duży. Czekam cały tydzień w nerwach jak na szpilkach i przyswoiłam już każdą możliwość, objawy też już jakby zanikły 🙁 Trzymam kciuki za obie nasze wizyty!
 
reklama
No kochane, nie wiem czy się nie będziemy żegnać ;( nie dotrwałam do pierwszej wizyty, dzisiaj od rana bolesci brzucha i plamienia, a teraz bardzo, bardzo obfite krwawienie i ból brzucha, piersi sflaczały i wszystko jakby ze mnie zeszło :-( czuję okropny smutek, nie mogę po hamować płaczu i mam żal do siebie. Mieliśmy bardzo intensywny weekend, trochę dzwigalam/ nosiłam dzieci, dom pełny ludzi, nie usiadłam nawet na moment. Jutro z samego rana wizyta, raczej potwierdzająca nieuniknione ;( musiałam się wygadać, dzięki Wam wszystkim!
Nie obwiniaj się. Ja muszę nosić codziennie moje dziecko i wszystko jest dobrze, plamilam za to w pierwszej ciąży, kiedy praktycznie leżałam i pachniałam. Nie chcesz jechać na sor i sprawdzić?
 
Do góry