W temacie siusiakowym, to Wam powiem, że NIE WOLNO NIC RUSZAĆ, mi "madra" pani doktor kazała zsuwac do mycia wiec tak robiłam i co? w efekcie skórka popękała (dodam, że nie robilam nic na sile tylko delikatnie), pekniecia nie bylo widac, zero krwi nic. Zrobiły sie zrosty, do tego stopnia, że siusiak jakby zarósł i przy sikaniu mocz nie schodzil dobrze, tylko zalegal, a jak maly sikal to robila sie taka banka na penisie. Trafilam do chiururga dzieciecego, ktory niezwlocznie przeprowadzil operacje, kilka szwów wokoł penisa (wygladało to masakrycznie). Syn mial juz efekt gnilny, wiec w ostatnim momencie mial przeprowadzony zabieg. A z tego co pytalam chirurga, to najlepiej z okolo miesiecznym dzieckiem udac sie do niego, by ocenil, czy mozna cos zrobic, czy trzeba i w ogle, zanim bedzie za poźno. A i dodal, że ściaganie napletka to jest "stara szkoła" i czesto robi wiele krzywdy, co sie w naszym przypadku potwierdziło.
reklama
Tonya
Zadowolona z życia :)
Bishopka nie strasz, że można aż taką krzywdę dziecku zrobić...
Devi życzę, żebyś od poniedziałku była już w domu i się wyspała :-)
No właśnie Cokies jak tam sesja? Pochwal się nam
Devi życzę, żebyś od poniedziałku była już w domu i się wyspała :-)
No właśnie Cokies jak tam sesja? Pochwal się nam
nadzieja!
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Listopad 2010
- Postów
- 588
Zaczynam głupieć Już sama nie wiem co z tymi siusiakami . Moja teściowa ma 5 synów i mówiła że nie obciągała, moja mama bratu też nie i wszystko ok... Fakt, faktem były inne czasy ale siusiaki takie same . Eh... Myśle że napewno bede bardzo zwracała uwage na siusiaczka Synusia !!!
Włąsnie dostałam info od kolezanki ze po ponad tygodniu w szpitalu wrescie wyszla z coreczka do domu...tydzien spedzily w izolatce bo mała byla zarazona paciorkowcem. Pomimo tego ze ona zrobiła wymaz jeszcze w ciazy, wyszło jej zakazanie, dostala antybiotyk ale nie zdarzyla go zjesc. Jest jeszcze opcja ze najpozniej 4 godziny przed porodem dostaje sie anybiotyk w szpitalu ale u niej akcja potczyla sie w 1,5 godziny (nie planowana cesrka). Nie spodziewalm sie ze ten paciorkowiec to takie zagrozenie, przez niego malenka zaraz dostala zpalenia oskrzeli, potem płuc i do tego anemie...
Ja jutro dobieram wyniki wymazu..oby negatywny!!!
Ja jutro dobieram wyniki wymazu..oby negatywny!!!
nadzieja!
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Listopad 2010
- Postów
- 588
Włąsnie dostałam info od kolezanki ze po ponad tygodniu w szpitalu wrescie wyszla z coreczka do domu...tydzien spedzily w izolatce bo mała byla zarazona paciorkowcem. Pomimo tego ze ona zrobiła wymaz jeszcze w ciazy, wyszło jej zakazanie, dostala antybiotyk ale nie zdarzyla go zjesc. Jest jeszcze opcja ze najpozniej 4 godziny przed porodem dostaje sie anybiotyk w szpitalu ale u niej akcja potczyla sie w 1,5 godziny (nie planowana cesrka). Nie spodziewalm sie ze ten paciorkowiec to takie zagrozenie, przez niego malenka zaraz dostala zpalenia oskrzeli, potem płuc i do tego anemie...
Ja jutro dobieram wyniki wymazu..oby negatywny!!!
Musze przyznać ze również nie zdawałam sobie sprawy że to może mieć takie poważne konsekwencje
Życze jej maleństwu dużo siły !!!!!
Dziewczyny, a nie nakręcaie się przypadkiem jeśli chodzi o chłopców i siusiaki??
Każde dziecko jest inne i koniec. Jeśli ujście jest wąskie nawet najmniejsze obciągnięcie napletka spowoduje pęknięcie. I nawet jakby tego nie ruszać to w przyszłości pojawi się stulejka, bo samo się nie powiększy.
Chirurdzy ingerują wtedy jak się coś dzieje. A jak się nic nie dzieje to każą czekać do ok. 4 roku życia. Mój Filip miał odciągane od początku, bo od urodzenia miał ujście wąskie. W szpitalu kazali delikatnie skórke odciągać, aby umyć brud, bo wiadomo że z moczu i innych wydzielin się gromadzi. I tak robiłam. Dziecku nie zaszkodziłam, ani nie pomogłam.MOże tylko tyle, że do końca mu nie zarosło i nie robi się balon przy sikaniu. Ale zabieg chirurgiczny na pewno nas czeka.
Każda z Was będzie instynktownie wiedziała co robić i myślę, że nie ma co polegać na radach innych, bo każdy mówi tak, jak robił sam.
Każde dziecko jest inne i koniec. Jeśli ujście jest wąskie nawet najmniejsze obciągnięcie napletka spowoduje pęknięcie. I nawet jakby tego nie ruszać to w przyszłości pojawi się stulejka, bo samo się nie powiększy.
Chirurdzy ingerują wtedy jak się coś dzieje. A jak się nic nie dzieje to każą czekać do ok. 4 roku życia. Mój Filip miał odciągane od początku, bo od urodzenia miał ujście wąskie. W szpitalu kazali delikatnie skórke odciągać, aby umyć brud, bo wiadomo że z moczu i innych wydzielin się gromadzi. I tak robiłam. Dziecku nie zaszkodziłam, ani nie pomogłam.MOże tylko tyle, że do końca mu nie zarosło i nie robi się balon przy sikaniu. Ale zabieg chirurgiczny na pewno nas czeka.
Każda z Was będzie instynktownie wiedziała co robić i myślę, że nie ma co polegać na radach innych, bo każdy mówi tak, jak robił sam.
Tonya
Zadowolona z życia :)
Asiacur a jak tu się nie nakręcać jak się jest taką zieloną mamą i się czyta o różnych możliwych powikłaniach związanych z nieprawidłową pielęgnacją ;-) Jakoś nie wiem czy mój instynkt na tyle wyrobiony, że sama będę wiedzieć co robić, wolę jednak pytać doświadczonych mam i położnych
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 11 tys
- Wyświetleń
- 694 tys
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 358 tys
Podziel się: