Marcelinaa racją jest, że co innego iść na L4 kiedy ma się dość pracy, ludzi, obowiązków i tego całego zamieszania, a co innego kiedy pracę się lubi dodatkowo jest dobrze płatna i pracuje się z lojalnymi ludźmi pod okiem "fajnej" szefowej. Natomiast wydaje mi się, że Ty już swój "obowiązek" spełniłaś niekoniecznie poświęcając się, bo przyszło Ci to dość łatwoi -super- z pewnością szefowa to zauważyła, ale to że sprawa przyniosła taki obrót- nie do przewidzenia. I myślę, że nikt od Ciebie nie oczekuje, że w zaistniałej sytuacji jednak zostaniesz...
Zaufaj szefowej i jej "przyjaznej", a nie "koniecznej" postawie. Dają sobie radę i będą na Ciebie czekać, bo podejrzewam po macierzyńskim masz zamiar wrócić...Głowa do góry!!
A ja już po plotkach z koleżanką, przeglądam all i mam ogromną ochotę na coś słodkiego
Zaufaj szefowej i jej "przyjaznej", a nie "koniecznej" postawie. Dają sobie radę i będą na Ciebie czekać, bo podejrzewam po macierzyńskim masz zamiar wrócić...Głowa do góry!!
A ja już po plotkach z koleżanką, przeglądam all i mam ogromną ochotę na coś słodkiego