Dizewczyny, jesteście absolutnie PRZECUDOWNE I PRZEFANTASTYCZNE!! dziekuje wam z całego serca za wsparcie i ciepłe słowa. U nas niestety obawiam sie ,ze sprawy potoczyły sie na tyle dalko,ze ja rozważam moze nie od razu rozwód,ale separacje-to taka szansa dla nas bedzie. Naszym problemem jest uległosc J. wobec włąsnych rodziców i nagminne podporządkowywanie sie im,nawet jesli to ma negatywny wpływ na nasza rodzinę,ponad to oszukuje mnie w sparwach tak błachych( Boze wstyd ale nie wiem przez jakie h czy ch sie to pisze...za raz sparwdze....matko!!! wstyd!!!)jak i poważnych. Ja po prostu przestałam mu juz ufać i nie wiem czy bez tego elementu jestm w stanie byc z taką osobą.
A,o dzieci w brzuszku jestem spokojna i w ogole w całej tej sytuacji mysle o spokoju jaki musze dawac moim maluchom w brzuchu i Natalce. Chyba te kłótnie nie robią juz na mnie takiego wrazenia jak kiedyś,za czesto to sie powtarza,za czesto J.obiecuje i nie dotrzymuje słowa i ja juz nie podchodze do tego emocjonalnie! Raczej obliczam ile kasy potrzebuje dla siebie i dzieci,bo do pracy moge isc najwczesniej po macierzynskim z uwagi na moj obecny stan zdrowia no i na ciaze blixniaczą,ktora z gruntu jest ciaża wysokiego ryzyka.
Także tyle w tym temacie i czytam teraz Was dalej,bo widze,ze dla nie to switna terapia i od razu jak do Was wróciłam to mi lepiej
. MOJE KOCHANE SIERPNIÓECZKI
!WSZYSTKIE BEZ WYJĄTKU STARE I NOWE
,KTORE SERDECZNIE WITAM