reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

sierpniowe ciężaróweczki 2011:D

reklama
hej dziewczyny!!!
nie było mnie od piatku południa a tu tyle stron, wczoraj próbowałam was nadrobic z czytaniem ale mi sie nie udało a dziś brak czasu wiec wpadłam się tylko przywitać z WAMi no i jakos mi tęskno było i smutno, że nie wiem co tu się dzieje ale cóż prac.....:-(
piątkowa wizyta udana maleństwo nie chciało współpracowąc - spało sobie;-)doktorek musiał zrobić badanie przez brzuch i jeszcze ruchami je pobudzać a już jak sie obudziło to zaczeło sobie brykać i fikołki robić, ze nie mógł uchwycić na pomiar:-Dale dał rade ach jak cudownie to wygladało:happy:
pisałyście coś o zgadze to mi pomagała szklana zimnego mleka prosto z lodówki iaczej nie mogłam pojść spać bo tak mnie męczyło!!! co do szkoły rodzenia u mnie w mieście nie ma a 30km dojezdzać to nie takie proste tym bardziej ze mój P prace kończy niby o 16 ale są dni, że 19 wita dopiero w domu!!!
Dobra laseczki trzymajcie się cieplutko i buziaki może was jakos nadrobie a teraz zmykam jeszcze popracować przez 15 minut:-D
papapa
 
Witajcie Dziewczyny!
Miło przywitać nowe mamusie!
Ja mam także zgagę,poprzednim razem dostałam dopiero w 6 miesiącu,a teraz w 13 tygodniu-Moja Amka urodziła się z włoskami,ale buszu to nie miała.
Do szkoły rodzenia nie chodziłam i pójść też nie mam zamiaru.
 
też chciałam iść do szkoły rodzenia. Bardzo chciałam. Ale jakoś przeoczyłam moment(mimo, że 2 miesiące wcześniej miałam już wybraną szkołę) i potem już było trochę za późno. Teraz nie żałuję. Na porodówce pokazują mężczyźnie jak ma masować żeby trochę pomóc, pokazują jak 'poruszać się na piłce'(jeśli jest do dyspozycji), żeby przyspieszyć poród - chyba pomaga, a przy porodzie kazali mi zachowywać się tak jakbym 'robiła 2'(;) ), wstrzymywać powietrze i przyciągać brodę do klatki piersiowej. To tylko przy skurczu(zresztą za każdym razem przypominali i krzyczeli 'dawaj mamuśkaaa!' - to było rozbrajające;) ). Urodziłam w 20 minut - bez znieczulenia. Więc czy szkoła rodzenia jest zbawienna? Po prostu nie panikowałam, robiłam co mi każą, bo wyszłam z założenia, że na pewno wiedzą co mówią. Miałam nadwagę przed ciążą, przytyłam w ciąży 28 kg. Także teoria, że 'puszyste' mają gorzej..to też nieprawda. Kwestia raczej nastawienia.
A teoria, która jest w szkole rodzenia? Wierzcie lub nie, ale jak coś się będzie działo niepokojącego - to pierwsze co, to wklepiecie zapytanie na google, a nie będziecie sobie przypominać złote rady z okresu ciąży;). W ciąży też się naczytałam, a potem i tak wszystko na gorąco sprawdzałam. W sumie teraz mam 'ciążę po ciąży' i myślałam, że wszystko dla mnie będzie takie oczywiste, a ja znowu magluje artykuły o ciąży, samopoczuciu i rozwoju maleństwa. I jak urodzę to na pewno znowu będę szukała porad dotyczących pielęgnacji noworodka :D
 
Witam kochane, aj po dniu pelnym wrazen.
Nie nadążam co naskrobałyście ;)), caly dzien na nogach, teraz odpoczywam hehehe. Wizyta udana, maleństwo piekne ;)). No i udane zakupy ;))
Witam wszystkie nowe sierpnioweczki :))
Mal-gosia może rzeczywiscie pora na L4, lepiej sie nie przemeczać, maleństwo tez musi kiedys odpocząć ;))
Co do szkoly rodzenia powiem wam że w niektorych przypadkach duzo pomaga szczegolnie kobietom ktore czeka pierwszy poród, poza tym na dobrej szkole rodzenia mówia także jak zając sie noworodkiem co potem dla nowo upieczonych mam jest super sprawą, fakt nie wszystko sie pamieta, ale wiele wiedzy pozostaje naprawde :))
 
witajcie ! ja dziś po raz pierwszy zaliczyłam bliskie spotkanie z kibelkiem! ale normalnie musiałam biec tak mi niedobrze sie zrobilo! teraz to sobie myślę, że nie znam dnia ni godziny bo miałam mdlości na samym początku może dwa dni a teraz 13 tydzień ciąży i taka niespodzianka? bardzo jestem zdziwniona takim zachowaniem mojego organizmu i nie wiem czy to normalne, że tak późno mam takie objawy.
 
biedroneczka, ja nie czułam jakiegoś ubytku w wiedzy przy pierwszym (i jedynym póki co) porodzie :)
A dziecko... to nie kosmita - do opanowania nawet jak się ma 0 doświadczenie(tak jak ja miałam - żadnych niemowląt w rodzinie, żadne koleżanki nie miały również), a lalkę i tak inaczej będziesz przekładać niż żywego, nieco lejącego się jeszcze noworodka;)
Pierwszy raz jak przewijałam to myślałam, że umrę ze strachu :), jak kąpałam, to samo. Ale położna przyszła następnego dnia po moim powrocie ze szpitala(złota kobieta) i ze wszystkim mi pomogła ZA DARMO i pokazała, jak kąpać, jak układać, jak trzymać, jak karmić... I z każdym dniem było coraz lepiej.
Także uważam, że jeśli dla kogoś te 400 zł - bo tak kosztuje w Poznaniu, to spory wydatek, to naprawdę nie powinny mieć poczucia, że poród będzie ciężki(to naprawdę sprawa indywidualna), i że nie będą potrafiły się zająć własnym dzieckiem bo pierwszego dnia będą zdezorientowane. I to tylko dlatego, że nie poćwiczyły na lalce.
 
Ostatnia edycja:
Wiesz ja mowie o sytuacji gdy nie wszystkie kobiety maja czas na czytanie i np wizyty polożnej, powiem ci że w Polsce wiele kobiet odmawia wizyt patronazowych traktujac nas polozne jako zlo konieczne wiele razy zetknelam sie z opinią, że jesli idę do kobiety to pewnie po to by zobaczyc co ma w domu, a to nieprawda. Kazda kobieta napoczątku sie boi z dzieckiem i kazdy sam nabiera wprawy. Ja nie twierdze że szkola rodzenia to coś dla wszystkich i wiem że wydawanie takiej kasy to czasami strata, ale tak samo jest tez z internetem, który nie zawsze jest dobrym doradca, wiadomo mozna znaleść w nim wiele porad, ale nie wszystkie sa zlotym srodkiem i nie wszytkie zastapia np lekarza czy rady polożnej ;)).
 
Ostatnia edycja:
ale szkoła rodzenia też wymaga czasu. Na internecie są przecież publikacje lekarzy i położnych, ja nie mówię o czerpaniu wiedzy (bez urazy :) ) z forum, chociaż i ona czasami jest b. pomocna. Po porodzie i tak kobieta/opiekun zajmuje się dzieckiem, więc jak można nie mieć na położną czasu? Skoro jest się w domu... Fakt, jest dużo kobiet które narzeka na te położne środowiskowe, ale ja miałam z polecenia (należy do mojego okręgu) i przede wszystkim z powołania. Biegała do mnie z wagą, z wszystkim. Była tyle razy ile chciałam i tak często jak chciałam.

Poza tym z całym szacunkiem, ale w szkołach rodzenia też pewnie nie zawsze pracują fachowcy, albo po prostu mają płacone kasę za wciskanie poszczególnych produktów kobietom w ciąży(a potem młodym mamom). I nikt mi nie powie, że szkołom rodzenia chodzi tylko o dobro przyszłych mam. To jest czysty biznes. Niestety ale znam osobę, której pracą jest dawanie pod stołem kasy(firma farmaceutyczna) lekarzom żeby przypisywali określone leki i aptekom, żeby okreslone produkty polecali. Tak już jest.
Poza tym drażni mnie też program wielu szkół, gdzie np. naciskają na karmienie piersią... pogłębiając jednocześnie stereotyp, że tylko to jest najlepsze dla niemowlaka - a potem mamom którym nie wyszło śnią się koszmary, że są złymi mamami. Szkoda tylko, że nie znalazłam (bo nie ma) wyników przeprowadzonych badań, wskazujących na słuszność gro teorii, które krążą o karmieniu. To prawie jak chustomania - doprowadzająca mnie do szału;).
 
reklama
melduję się ja :)

byłam na wizycie i trochę nastrój mi się poprawił jak maluszka zobaczyłam

maluszek ruchliwy nie dał serduszka posłuchać ale po jakimś czasie się udało

lekarz mi pokazał przezierność karku i mówił ze ok

ale w piątek i tak na prenatalne musze iść ;) bedę wiedzieć więcej :)

supre tak popatrzec na malucha jak fika - nesamowite

mimo ze to 4 dziecko ciągle mam dreszcze jak oglądam usg :)


witam nowe mamy
 
Do góry