edyta.editt
Fanka BB :)
Ja także zaciskam kciuki za Was dziewczyny!
reklama
ja czasami tylko mam ochotę zabić swojego lubego :-) szczegółnie jak nie zgadza się na moją wizję związana z remontem łazienki
ja też mam czasami ochotę zabić mojego M. Zwłaszcza wtedy jak próbuje się z nim pokłócić a on ze spokojem i uśmiechem mówi: 'Kochanie,koledzy mnie ostrzegali,że będzie cięzko ale do sierpnia wytrzymam i nie dam się sprowokować' Trafia mnie wtedy
edyta.editt
Fanka BB :)
maggie ja to bym sie cieszyła na Twoim miejscu,bo większość facetów by tylko wykorzystywała taką sytuacje,ale wiem,że dla Ciężarnej to cios poniżej pasa
Tonya
Zadowolona z życia :)
Witajcie kochane
Dzś mój pierwszy dzień prawie cały poza domem :-) Superowo....
Odwiedziłam moje miejsca pracy i kilka koleżanek, nagadałam się, naśmiałam, ach super dzionek i to bez mdłości :-)
Natt też Ci życzę wszystkiego czego potrzebujesz na spóźnione imieninki Fajnie, że weekend się udał. Co do maszyny, to mój M. pod moją nieobecność (wróciłam po 19) upiekł pierwszy bochenek. Wygląda imponująco i się studzi właśnie. Oby smakował równie dobrze jak wygląda.
Jakoś nie myślę o tym, że @ brak, jest mi z tym tak dobrze, że w ogóle o niej zapomniałam :-)
Gabinia zmian nastrojów nie mam, ale pewnie dlatego, ze ostatnio nic nie robię tylko się relaksuję w domku - jakbym chodziła do pracy, to na pewno byłoby gorzej.
Ewa też pracuję w przedszkolu i potwierdzam, że bardzo często dzieci przestają płakać zaraz po zamknięciu drzwi za rodzicami. Adaptacja musi trochę potrwać, ale z reguły dzieci szybko doceniają plusy przedszkola i chodzą tam bardzo chętnie. Życzę Ci dużo cierpliwości i sił.
Trzymam kciuki za jutrzejsze wizyty. Tak piszecie, że się nie możecie doczekać...a ja mam czekania przed sobą ponad 3 tygodnie...za to często rozpamiętuję wizytę z poprzedniego tygodnia i czekam na ruchy maleństwa....może już niedługo...
Mal-gosia jak Ty jesz te cytryny?? nie wyobrażam sobie tego, mój żołądek żadnego kwasu nie przyjmuje....
a85 i Nadzieja fajnie, ze już się lepiej czujecie, oby tak dalej.
Dzś mój pierwszy dzień prawie cały poza domem :-) Superowo....
Odwiedziłam moje miejsca pracy i kilka koleżanek, nagadałam się, naśmiałam, ach super dzionek i to bez mdłości :-)
Natt też Ci życzę wszystkiego czego potrzebujesz na spóźnione imieninki
Fajnie, że weekend się udał. Co do maszyny, to mój M. pod moją nieobecność (wróciłam po 19) upiekł pierwszy bochenek. Wygląda imponująco i się studzi właśnie. Oby smakował równie dobrze jak wygląda.Jakoś nie myślę o tym, że @ brak, jest mi z tym tak dobrze, że w ogóle o niej zapomniałam :-)
Gabinia zmian nastrojów nie mam, ale pewnie dlatego, ze ostatnio nic nie robię tylko się relaksuję w domku - jakbym chodziła do pracy, to na pewno byłoby gorzej.
Ewa też pracuję w przedszkolu i potwierdzam, że bardzo często dzieci przestają płakać zaraz po zamknięciu drzwi za rodzicami. Adaptacja musi trochę potrwać, ale z reguły dzieci szybko doceniają plusy przedszkola i chodzą tam bardzo chętnie. Życzę Ci dużo cierpliwości i sił.
Trzymam kciuki za jutrzejsze wizyty. Tak piszecie, że się nie możecie doczekać...a ja mam czekania przed sobą ponad 3 tygodnie...za to często rozpamiętuję wizytę z poprzedniego tygodnia i czekam na ruchy maleństwa....może już niedługo...
Mal-gosia jak Ty jesz te cytryny?? nie wyobrażam sobie tego, mój żołądek żadnego kwasu nie przyjmuje....
a85 i Nadzieja fajnie, ze już się lepiej czujecie, oby tak dalej.
hej!
wpadłam się z wami przywitać, żebyście o mnie nie zapomniały;-) Za wszystkie, które jutro mają wizyty trzymam kciukasy. Będzie git!
Ja znów idę w czwartek, bo jak kiedyś pisałam, jestem sraluś i muszę potwierdzać, hehehe... Ale już mniej się stresuję. No ociupinkę;-)
Jutro w pracy "kibluję" do wieczora, bo jakieś szkolenie mam, ech, jak ja nie lubię siedzieć 10 h w pracy, fuj.
Dobranoc dziwuszki!
wpadłam się z wami przywitać, żebyście o mnie nie zapomniały;-) Za wszystkie, które jutro mają wizyty trzymam kciukasy. Będzie git!
Ja znów idę w czwartek, bo jak kiedyś pisałam, jestem sraluś i muszę potwierdzać, hehehe... Ale już mniej się stresuję. No ociupinkę;-)
Jutro w pracy "kibluję" do wieczora, bo jakieś szkolenie mam, ech, jak ja nie lubię siedzieć 10 h w pracy, fuj.
Dobranoc dziwuszki!
Tonya,to zdaj koniecznie relacje jak ten chlebus smakuje. Juz mojemu J. powiedziałam,że moze bysmy sie tak zakrecili za taka maszynka. Mój J.je baaardzo duzo pieczywa,ale równoczesnie jest baardzo wybredny i byle jakiego nie chce,także jest szansa...
Jej.Dziewczyny jak ja podziwiam i jednocześnie współczuję tym które muszą tak cieżko i długo pracować-biedne jesteście.. i dzielne jednoczesnie.
A mój J. zrobił mi dzisiaj prezent i kupił juz tego drugiego lapka( bo naszego starego zabiera ze sobą). Dał mi pieknego bielutkiego netbooka. Ale jestem zadowolona. Tylko musze sie troche go nauczyc i przestawic bo ma inna klwiaturke niz ten poprzedni. My sobie strasznie chwalimy te netbooki bo mają te same funkcje co laptopy,ale są sporo mniejsze i jakies takie poreczniejsze. No i ich zaleta jest na pewno to,że taki netbook super wypasiony kosztuje duuuużo taniej od laptopa-także same plusy jak dla nas).
Oki poczytam co tam jeszcze naskrobałyscie od popołudnia i ide lulu,takze życze już dobrej ,spokojnej nocki
. Juz mojemu J. powiedziałam,że moze bysmy sie tak zakrecili za taka maszynka. Mój J.je baaardzo duzo pieczywa,ale równoczesnie jest baardzo wybredny i byle jakiego nie chce,także jest szansa...Jej.Dziewczyny jak ja podziwiam i jednocześnie współczuję tym które muszą tak cieżko i długo pracować-biedne jesteście.. i dzielne jednoczesnie.
A mój J. zrobił mi dzisiaj prezent i kupił juz tego drugiego lapka( bo naszego starego zabiera ze sobą). Dał mi pieknego bielutkiego netbooka. Ale jestem zadowolona
. Tylko musze sie troche go nauczyc i przestawic bo ma inna klwiaturke niz ten poprzedni. My sobie strasznie chwalimy te netbooki bo mają te same funkcje co laptopy,ale są sporo mniejsze i jakies takie poreczniejsze. No i ich zaleta jest na pewno to,że taki netbook super wypasiony kosztuje duuuużo taniej od laptopa-także same plusy jak dla nas).Oki poczytam co tam jeszcze naskrobałyscie od popołudnia i ide lulu,takze życze już dobrej ,spokojnej nocki
Czekam w zasadzie na jutrzejszy dzien bo jutro rano czeka mnie USG, zobacze swoja kruszyne, mam nadzieje że jak poprosze doktora to nagra mi go na plycie bym mogla pokazać dumnemu tatusiowi
ale ci zazdroszcze :-(, moj kochany tez niestety nie zobaczy malenstwa na monitorze usg bo jest daleko taka praca i nie mam mozliwosci zeby byl ze mna na badaniu, az mi sie plakac chce czasami z tego powodu, a co do nagrania plytki to pewnie nie ma szanas skoro to taki sprzet gdzie plec mozna zobaczyc dopiero w 22 tyg :-(
ech w ogole dzis jakiegos dolka mam
chcialam sie zaopatrzyc w jakies kremiki i juz bylam zdecydowana na emulsje babydeam z rosmana ale cholaera wszystkie rozmany w moim miescie sa ubogie w asortyment i nie ma nigdzie, to samo z ziaja jeden krem na rozstepy i nic wiecej z tej serii i jak tu nie miec dolka - czasami zastanawiam sie czy ja naprawde w Gdyni mieszkam czy mi sie sni!!!!
reklama
Bardzo wam dziekuje za wsparcie, troche sie boje jutra ale mysle ze bedzie ok. Dzis mowil caly czas ze pojdzie do przedszkola.
A tak do dziewczyn, ktore pracuja a nie powiedzialy o ciazy. Wiecie ze nie mozecie pracowac na nocki ani na dluzej niz 8h? a przy komputerze dluzej niz 4. Nawet jezeli szef nie ma zaswiadczenia ale wie lub podejrzewa musi sie zastosowac. Same tez nie mozecie wyrazic zgody na prace w takich warunkach. Jakby wam sie co w pracy stalo a okazaloby sie ze nie byly przestrzegane te warnki firma mialaby przechlapane.
A tak do dziewczyn, ktore pracuja a nie powiedzialy o ciazy. Wiecie ze nie mozecie pracowac na nocki ani na dluzej niz 8h? a przy komputerze dluzej niz 4. Nawet jezeli szef nie ma zaswiadczenia ale wie lub podejrzewa musi sie zastosowac. Same tez nie mozecie wyrazic zgody na prace w takich warunkach. Jakby wam sie co w pracy stalo a okazaloby sie ze nie byly przestrzegane te warnki firma mialaby przechlapane.
