Cześć dziewczyny!!!!
Jestem jestem i się melduję. Dopiero teraz, bo nie miałam neta kilka dni.
Nie mam czasu Was teraz nadrabiać, ale napiszę co u nas
Daniel urodził się tydzień temu przez cc Na szczęście nie musiałam spędzać nocy w szpitalu na przemyśleniach, tylko z rozpędu po KTG wzięli mnie na salę operacyjną
Choć poza małymi skurczami nic takiego się nie działo, chyba lekarze się nudzili i nie chcieli w nocy męczyć się nieplanowaną cc
Przez to w sumie nie zdążyłam się zbytnio zestresować i już mały był na świecie
Mój mały synek okazał się wielkim kolosem (waga 3950g i 60 cm), ale za to jakim słodkim
Pierwsza noc była bardzo bolesna, ale z rana już powoli było z górki. Generalnie po tygodniu jestem w zdecydowanie lepszej kondycji niż po ciężkim naturalnym z Arturem. W piątek już nas wypisali (ku radości mojej wielkiej), bo z kolei łóżek im tym razem brakowało - ja to mam szczęście
A od soboty mam do pomocy mamę, więc wszystko pięknie ogarniamy, tym bardziej, że to moje nowe dziecię to nawet nocami daje się mamie wyspać: wczoraj miał dwie pobudki na karmienie, dziś tylko 1 - jest tylko na piersi jakby ktoś miał wątpliwości. W dzień je tak co 3h ale w nocy przerwy ma 4-5 godzinne, no chyba kolejny śpioch mi się trafił, ale nie chwalę jeszcze bo zapeszę. Oby tak dalej było.
Arturek przeżywa zmiany, ale dość spokojnie na razie. To tyle wieści ode mnie. W wolnej chwili nadrobię zaległości.