Witajcie!
Jak to mówią lepiej późno niż wcale. Dopiero teraz tu zaglądam, ale trochę z naszym maluchem przeszliśmy. Mamy dość szpitali i antybiotyków.
Jednak nie ma jak forum- ile rzeczy można się dowiedzieć i niepewności wyjaśnić.
Dobrze trafiłam- sama walczę z usypianiem małego w łóżeczku i o ile wieczorem dość ładnie to wygląda o tyle w dzień góra 2 razy po 40 min i ewentualnie 1-2h na dworze i to wszystko. Najchętniej zasypiałby na rękach i tak też robiłam, ale jak doszło do tego że po wieczornym usypianiu nie szło go odłożyć do łóżeczka, bo się budził i jedynym ratunkiem było kończenie dnia razem z nim to spasowałam i uczymy się spać w łóżeczku.
Po kąpieli, karmieniu i odbijaniu kładę go do łóżeczka i zasypia. Czasem popłacze, czasem zaśnie w mig. Łatwiej było jak chciał smoka, to ciągnął go sobie ja mu parę razy go podawałam i zasypiał, ale od 3 dni coś go nie chce i usypianie jest trudniejsze. Ale w nocy śpi od 20 do 1 bądź 3 później 4 bądź 7 a nad ranem to co godzinę i tak do 9 więc nie narzekam, ale nie wiem co robić z dniem. Czasem to ma oczka czerwone i jak go mam na rękach to przysypia, a odłożony płacze albo śpi 30 min.
Może macie jakiś sposoby na sen dzienny i coś na zastępstwo smoka? Dodam, że pieluszka też u nas jest.
Pozdrawiamy;-)
U nas tak samo ze spaniem jak i w dzień tak i w nocy, widocznie Igorki mają coś wspólnego.
W dzień uda mi się go uspać w leżaczku i tak go zostawiam to niekiedy prześpi 30min, 1h lub 2h ale nigdy nie wiem kiedy się obudzi:-).