ja też, bo od razu mi maskę z tlenem załozyli, podnosili fotel i 2 lekarki przy mnie siedziały... Myślałam ,że umieram!
Ja tlen miałam od początku, czuję że odpływam i słyszę w tle anestezjologa (złoty facet) : Pani Olu, zaraz poczuje się Pani lepiej, parametry spadły, ale podaliśmy leki:-)
A potem jak już małego zabrali z sali to miałam takie tętno, że myślałam że mi tętnice szyjne pękną, nigdy tak nie miałam.
Ogólnie źle zniosłam samo CC, płakałam na stole i to zanim Tomcia wyjęli, byłam tak przerażona jak nigdy