reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

sierpniowe ciężaróweczki 2011:D

A85 nie wiem, co to, ale teraz to wydaje mi się, że może mieć związek ze skracaniem szyjki i może rozwieraniem :dry:
Szuszu jakie dzieło? Bo ja chyba nie w temacie.
Devi, to trza Mikołajka budzić na jedzonko, połaskotać w podbródek, policzek, niech uczy się ssania.:tak::tak: NO właśnie jak to bez brzucha? Zresztą u ciebie był mini mini, to pewnie wielkiej różnicy nie czujesz:-D


No i to pewnie na tyle, bo nawet jak kogoś zaczepię, to odpowiedzi niet. Więc łapię focha :hmm:;-)

Kiedyś narysowałam w Paint gdzie dokładnie mam kłucia i wstawiłam na BB, rysunek był komiczny;-)

Zaraz wychodzę..marnie się dzisiaj czuje, miało padać a tu na deszcz się nie zapowiada a szkoda bo duszno strasznie..

A wyglądało to tak:-D
 

Załączniki

  • Bez
    Bez
    4,3 KB · Wyświetleń: 30
Ostatnia edycja:
reklama
asiacur dobrze by było jakby to miało związek ze skracaniem i rozwieraniem się szyjki, bo ja liczę na 4cm rozwarcie na wstępie, jak u devi :)))

szuszu
a Ty gdzie? my jesteśmy tu z Tobą cały weekend, a gdzies wylazisz :p haha!
 
asiaciur, pudełko musi być otwarte :-) przeciez zamknięte nie wchłonie zapachu :-D
devi, super, ze masz taka pomoc, ale dziwi mnie fakt budzenia na jedzenie, dzieci powinno karmic sie na żądanie, nawet te na mleku modyfikowanym.
Też słyszalam o kreceniu biodrami, ale na mnie to chyba nie działa, nic na mnie nie dziala :-(
 
maggie, właśnie że nie! Trwa to tak krótko że nie ma co przeżywać :-D. I nawet Li nie płacze, tylko troszkę jak już przykładam, ale myślę że jeszcze dzień i zero reakcji. Także jestem po prostu wniebowzięta :-D. Dziękuję, dziękuję !

devi, a mały nie ma żółtaczki, że jest taki ospały?

Tak w ogóle, to spotkałam się z dwoma teoriami na temat karmienia mm. Albo na żądanie, albo 'regularnie'. Bo niby mm wolniej się trawi, coś tam coś tam i nie powinno rozpychać się żołądka dziecku. W każdym razie, stosowałam drugą metodę (do piersi oczywiście 'na żądanie') i powiem Wam, że trochę było walki- może miesiąc, ale teraz, a właściwie od 3-4 mż Li jest jak w zegarku z porami jedzenia. Nic nas nie zaskakuje, a ona wygląda jak dziecko a nie pulpet. Zresztą lekarze też się zachwycali, że w końcu jakieś normalne dziecko, co może ruszyć ręką ;-).

I zaraz będę wcinać kiełbaskę z grilla :-D.
 
Devi, to trza Mikołajka budzić na jedzonko, połaskotać w podbródek, policzek, niech uczy się ssania.:tak::tak: NO właśnie jak to bez brzucha? Zresztą u ciebie był mini mini, to pewnie wielkiej różnicy nie czujesz
tak tez robie, sciagm mu skarpetki, wlaczamkaruzela, rozmaiwiam, łasktam po bródce...ale on śpioszek

asiacur dobrze by było jakby to miało związek ze skracaniem i rozwieraniem się szyjki, bo ja liczę na 4cm rozwarcie na wstępie, jak u devi :)))
a85- oby tak było..zycze tych 4cm w gratisie:)

devi, super, ze masz taka pomoc, ale dziwi mnie fakt budzenia na jedzenie, dzieci powinno karmic sie na żądanie, nawet te na mleku modyfikowanym.
karmiłabym go na zadanie gdyby nie to ze on nawet po 5 godzinach spi jak zabity i nie zaintersowany jedzeniem a jesc przeciez musi wiec musze juz go wybudzac

devi, a mały nie ma żółtaczki, że jest taki ospały?

wlasnie tym sie martwie czy to nie żołtaczka-ospałosci i bark apetytu mogłyby na to wskazywac:( Wypisujac nas ze szpitala pediatra mowila ze jest lekko zazółcony (ale slyszalmz ze kazdemu tak mowi) a teraz wiesz ja sie nie znam...obiektywnie nie patrze.moze troszke sie zazolcony ale cholera wie. P.mama jest pielgniarka(choc nie od dzieci) to mowila ze on zagrozenia nie widzi a polozna na patronazu bedzie dopiero poniedzialek/wtorek

Tak czy siak teraz go znowu wybudzilismy na jedzenie ale wciagnał ladnie 40 ml i zasanl pewnie do kolejnego wybudzenia. Wieczorem sprobujemy go wykapac pierwszy raz :)
 
ciekawa jestem czy zmieszcze sie w jakiekolwiek spodnie po porodzie, czy nastepny rok bede chodzic w legginsach :p

ciesz się, że masz co nosić, ja za żadne pieniądze się w leginsy nie dam wsadzić eheh chyba że będe miała tunike za kolano..ale to tylko chyba taką dostanę w dziale z namiotami :dry:

Marcelina Ty masz w 38 tyg 2 d cc a ja będę miała albo 18 sierpnia (5 dni przed terminem) albo 22 czyli dzień przed :sorry2: no ale nic, chyba on lepiej wie co robić ;-)

Nie wiem gdzie będziesz się ciąć Rybka, ale ja już pisałam że mój szpital jest oddalony o 80 km od mojego domu i najzwyczajniej w świecie boje się, że jeśli coś się wydarzy szybciej.... to będzie lipa- także mnie tydzień przed terminem nie urządza a ten 15.08 to jakoś jeszcze napawa optymizmem.. jeszcze ten mój nowy pieprzony suwaczek a tam " spakowałaś torbę? poród może się odbyć w każdej chwili" :wściekła/y:
Dziewczyny a kłuje Was w szyjce? dokładnie w tym miejscu co kiedyś szuszu malowała!
ja nie wiem co to jest, czy to są skurcze czy co? ale tak boli jakby szpilki mi ktoś wbijał i mam wtedy wrażenie jakby mi się sikać chciało, masakra jak to wszystko musi boleć!

Kłuje kłuje :baffled:

Nic..wróciłam z zakupów, umieram z gorąca, jeszcze mnie dziad wkurzył więc humor gdzieś uciekł.. normalnie to bym mu powiedziała tak, że by nie wiedział jak ma na imię.. a w ciąży to się zrobiłam taka "Pani delikatniusia" i płaczka, że teraz chodzę i przeżywam.
Idę robić to chatkę to przynajmniej zapomnę a wieczorem chyba na grilla do znajomych.
Nie chce mi się tej chatki coś robić- ale zjeść owszem :-D
Mam nadzieję, że szybko mi pójdzie bo nie pamiętam ile się to robi Asiacur a nie mam ochoty na jakieś wielkie sterczenie w kuchni.
 
reklama
Marcelina no ja mam znacznie bliżej :-) jakieś 5 min samochodem. Mi to nawet by pasował ten 22 ;-) bo pierwsza córka urodziła się 22 (tylko że czerwca) tylko jakoś nie wiem czy dotrwam tyle :-)
 
Do góry