reklama
właśnie dzwonił mój gin. Cesarka 26/07!!!!!!!!!!!!!!!! Zaczynam panikować!!!!!!!!!!
O matko, Ty już maluszka mieć będziesz przy sobie, a ja dopiero w ten dzień mam ostatnie usg, hehehe... Oli Fifka mieć będzie dzień wcześniej.Normalnie mało co sierpniówek zostanie.
Mucha, gratulacje twardych decyzji. W pracy sentymentów nie ma. Ktoś kogoś zawsze musi "wydupcyć". Taki lajf.
Igasia, jak skurcze ustępują i pojawiają się to ja bym jechała do szpitala na sprawdzenie. Nie zawsze muszą odejść wody, zeby się poród zaczynał.
\Saaga, kobito, przecież Ty nawet po terminie jeszcze nie jesteś. Czujesz sie samotna i tak pragniesz tego malucha na świecie, aby zabić nudę i się czymś/kimś zająć. Dziewczyno, korzystaj, że masz czas tylko dla siebie. Zrób sobie wieczór piękności, poczytaj, pooglądaj durne komedie. Maluch się pojawi nim się obejrzysz. Głowa do góry.
Oli, to kilka dni bez stresu i psa. Ciekawe swoją drogą jak wygląda wegetacja psa w takim hotelu? Co oni tam z nimi robią?
A co do facetów, mój też tak słucha, że za godzinę nic nie pamięta. Także wielu ma taką przypadłość.
Tonya, no to pozazdrościć przyjhaciół/ Ja już się dawno przekonałam, że drogę do mnie i nr telefonu znają jak czegoś chcą. I przestałam ich nazywać swoimi przyjaciółmi, a nawet koleżankami. Znajomi, to teraz mogę o nich powiedzieć. Niestety. Kiedyś strasznie to przeżywałam, a teraz mam w d...
akutan pokój nie do końca gotowy, ale to już nie wina męża. Czekamy na łóżeczko, które ma wymalować kuzyn ale ma coś z kręgosłupem i nie da rady tego zrobić. A dopóki nie ma łóżeczka to nie wiemy gdzie dać komodę , półkę, obrazki .Ale to już kosmetyka, nie będę się tym stresować...
A ja teraz mega doceniam rodzinę i znajomych. Byłam w Anglii 1,5 roku i wiem jak jest ciężko bez bliskich. A co dopiero teraz jak jesteśmy w ciąży. Dlatego tulę Was wszystkie mocno....
OLi będziemy się wspierać w bólu. A tak w ogóle to poczekałabyś do wtorku
Kurcze trzeba w końcu imię dla dziecka wybrać...
i znowu zapomniałam co mam jeszcze napisać.
A ja teraz mega doceniam rodzinę i znajomych. Byłam w Anglii 1,5 roku i wiem jak jest ciężko bez bliskich. A co dopiero teraz jak jesteśmy w ciąży. Dlatego tulę Was wszystkie mocno....
OLi będziemy się wspierać w bólu. A tak w ogóle to poczekałabyś do wtorku
Kurcze trzeba w końcu imię dla dziecka wybrać...
i znowu zapomniałam co mam jeszcze napisać.
maggieech!!wiem dokladnie o czym mowisz!!!
No i wlasnie,teraz sie martwie o moja corke,najchetniej zabralabym ja ze soba do szpitala ,a nie zostawiala u znajomych
A mama bedzie w niedziele,czyli superowo na maxa!!!:-):-):-)
Asiacurtak,wlasnie sie szykuje po malu,tylko musze tam najpierw zadzwonic...nie wiem czy mnie beda chcieli przyjac...bo czesto mowia ,zeby zostac w domu,az skurcze bede co 6 min....no nic zobaczymy!!!
Wczoraj bylam u poloznej i mowilam jej o takim bolu,ale oni tu sie boja zagladac w szyjki...lipa!!!
No i wlasnie,teraz sie martwie o moja corke,najchetniej zabralabym ja ze soba do szpitala ,a nie zostawiala u znajomych
A mama bedzie w niedziele,czyli superowo na maxa!!!:-):-):-)
Asiacurtak,wlasnie sie szykuje po malu,tylko musze tam najpierw zadzwonic...nie wiem czy mnie beda chcieli przyjac...bo czesto mowia ,zeby zostac w domu,az skurcze bede co 6 min....no nic zobaczymy!!!
Wczoraj bylam u poloznej i mowilam jej o takim bolu,ale oni tu sie boja zagladac w szyjki...lipa!!!
T
taycia
Gość
Taycia, Akutan aż się smutno robi jak czytam Wasze wpisy...chyba nie doceniam moich przyjaciół troskliwych wystarczająco mocno
Niech Ci nie będzie smutno :-) mi kiedyś było,ale teraz zmądrzałam i jestem dużą dziewczynką i stwierdziłam,że jeśli ma to być przyjaźń oparta na braniu to wolę nie mieć takich znajomych,bo nic mi nie dadzą,a jeszcze wykorzystają :-) cieszę się,że mam dobrego Męża który myśli o moim szczęściu popieram więc wypowiedź Asiacur...
Ludzie nie są niezastąpieni. Ja pseudo przyjaciółki zastąpiłam książkami, hehehehe...
No właśnie teraz zaczęłam czytać taką 700str. i powiedziałam, że jak ją skończę to mogę rodzić. Taki wyznacznik odległości. Jakiś czas mi to zajmie, bo nie ma teraz tyle wolnego jak było kiedyś.
Was dużo Krakusek tu jest. Zawsze można zawiązać miłą znajomość ;-)
No właśnie teraz zaczęłam czytać taką 700str. i powiedziałam, że jak ją skończę to mogę rodzić. Taki wyznacznik odległości. Jakiś czas mi to zajmie, bo nie ma teraz tyle wolnego jak było kiedyś.
Was dużo Krakusek tu jest. Zawsze można zawiązać miłą znajomość ;-)
Tonya
Zadowolona z życia :)
Hhahaahahaha,dobre!!!! Tonya- piona!!! No to moze razem nam sie co nieco rozchodzi?????
Wygląda na to, że mamy już bliżej niż dalej godziny zero
Niech Ci nie będzie smutno :-) mi kiedyś było,ale teraz zmądrzałam i jestem dużą dziewczynką i stwierdziłam,że jeśli ma to być przyjaźń oparta na braniu to wolę nie mieć takich znajomych,bo nic mi nie dadzą,a jeszcze wykorzystają :-) cieszę się,że mam dobrego Męża który myśli o moim szczęściu popieram więc wypowiedź Asiacur...
Taka jednostronna przyjaźń to faktycznie do dupy jest. Dobrze że macie mężów, na których można polegać. Oni i tak są najważniejsi, bo są najbliżej nas.
mucha_nie_siada
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Styczeń 2011
- Postów
- 1 681
znowu padłam jak mucha . Li mnie obudziła
Co do znajomych/ przyjaciół, to życie mi ich zweryfikowało jak się zaręczyłam (niby b. młodo), i uznali już wtedy że chyba nam nie po drodze, a jak zaszłam w ciążę z Li to już w ogóle nie pamiętam jak niektórzy wyglądają..
Moja serdeczna przyjaciółka, jak się zaręczyłam to ją zazdrość zjadła, absolutnie nie miała czasu się już nigdy ze mną spotkać, na ślub dać jej zaproszenie graniczyło z cudem, w końcu wysłałam pocztą, ale i tak się nie pojawiła, wypominając że kiedyś jak byłyśmy młode to mówiłam, że będzie moim świadkiem, i skoro nim nie jest(nie dziwne, jak przez rok nie mogłam się z nią spotkać) to nie widzi sensu obecności :O:O.
sagaa, Ty masz bliżej niż dalej, więc spokojnie, niedługo urodzisz. Niektóre mają naprawdę gorzej! Jeszcze 5 tyg :O:O
Co do znajomych/ przyjaciół, to życie mi ich zweryfikowało jak się zaręczyłam (niby b. młodo), i uznali już wtedy że chyba nam nie po drodze, a jak zaszłam w ciążę z Li to już w ogóle nie pamiętam jak niektórzy wyglądają..
Moja serdeczna przyjaciółka, jak się zaręczyłam to ją zazdrość zjadła, absolutnie nie miała czasu się już nigdy ze mną spotkać, na ślub dać jej zaproszenie graniczyło z cudem, w końcu wysłałam pocztą, ale i tak się nie pojawiła, wypominając że kiedyś jak byłyśmy młode to mówiłam, że będzie moim świadkiem, i skoro nim nie jest(nie dziwne, jak przez rok nie mogłam się z nią spotkać) to nie widzi sensu obecności :O:O.
sagaa, Ty masz bliżej niż dalej, więc spokojnie, niedługo urodzisz. Niektóre mają naprawdę gorzej! Jeszcze 5 tyg :O:O
reklama
Witam sie późno, ale że jestem niezniszczalna, wazne, że sie witam ;-)
maggie, juz za 6 dni? Zazdroszcze, ale z drugiej strony współczuje strachu :-) Bedzie dobrze.
Ucieło mi posta Ja dzis pomyłam okna, zleciałam ze cztery sklepy za aparatem dla mojej córci (udalo sie kupic :-)), kupiłam sobie firanki na trzy okna i wymyłam okna, a poźniej zacząl padac deszcz:-) a ja dalej nie rodzę, mimo, ze zamiast drabiny wzięłam krzesło przy myciu okien, by wiecej skakac Chyb jednak urodze po nastepnej pełni
maggie, juz za 6 dni? Zazdroszcze, ale z drugiej strony współczuje strachu :-) Bedzie dobrze.
Chciałaś sie na mnie wyżyć ??a gdzie moja ulubiona Bishopka? Trochę bym potrenowała swój mózg podczas rozmowy z nią
I poszło gładko, a z tą nienormalnościa, to prawda ZartowałamOli, reakcja hm.. widać że było jej przykro. No a ja byłam nadto miła. Powiedziałam, że być może razem z mężem na początku popełniliśmy błąd nie wyznaczając jasno granic, nie ustalając jasnych reguł, że za bardzo chcieliśmy 'po koleżeńsku'. I że gdzieś to wszystko po drodze nam nie wychodziło-ta współpraca, i ona się męczy, ja się męczę i to nie ma sensu. Jak się w Li wtuliła, to aż mi było żal. Widać, że ją polubiła (zresztą myślę że z wzajemnością).
Teraz czuję pustkę :-). Chyba jestem nienormalna. W sumie trochę się do niej przyzwyczaiłam przez te miesiące. Mimo, że denerwowała mnie jak nikt inny.
Miejmy nadzieję, że nie wpakuję się z deszczu pod rynnę
Nie było to zbyt przemyślane zdanieDzwonił K i się pyta jak dzień ? Więc mu mówię, że sprzątam po sierściuchu, robię pranie, milion rzeczy..... a on na koniec no dobrze kochanie to odpoczywaj sobie zaczynam wątpić w jego inteligencję
Ucieło mi posta Ja dzis pomyłam okna, zleciałam ze cztery sklepy za aparatem dla mojej córci (udalo sie kupic :-)), kupiłam sobie firanki na trzy okna i wymyłam okna, a poźniej zacząl padac deszcz:-) a ja dalej nie rodzę, mimo, ze zamiast drabiny wzięłam krzesło przy myciu okien, by wiecej skakac Chyb jednak urodze po nastepnej pełni
Ostatnia edycja:
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 11 tys
- Wyświetleń
- 696 tys
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 360 tys
Podziel się: