reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

sierpniowe ciężaróweczki 2011:D

szuszu nie wiem czy jeszcze to czytasz bo mam nadzieję że jednak pojechałaś do lekarza - lepiej żeby sprawdzili.
Jeżeli to faktycznie wody i tylko ci się sączą (pisałaś że nie było tego wiele) to mi w szpitalu mówili (jak też miałam podejrzenie sączenia) że to wcale nie ma tragedii tylko trzeba leżeć z tyłkiem uniesionym do góry i pewnie by ci dali jakąś kroplówkę (jak twoja mama jest pielęgniarką to możliwe że mogłaby ci ją w domu podać nawet żebyś Wikusi nie musiała zostawiać) dla uzupełnienia płynów, plus ewentualnie tabletki takie na wytwarzanie wód (ja biorę theovent bo tych wód mam i tak mało mimo że nie wyciekały) i duużo pić.
produkcja wód to jest proces całodobowy i one się wymieniają ale jeżeli to już to to nie pomoże więc lepiej jedź na IP albo pzrynajmniej dzwoń do ginki/ginka.
 
reklama
szuszu, mucha-do cholery przestańcie mnie straszyć bo i ja zaraz do Was dołącze :szok:,obie w te pędy do szpitala .Matko co tu sie dzieje ,po kolei się rozsypujemy:szok:
 
szuszu nie wiem czy jeszcze to czytasz bo mam nadzieję że jednak pojechałaś do lekarza - lepiej żeby sprawdzili.
Jeżeli to faktycznie wody i tylko ci się sączą (pisałaś że nie było tego wiele) to mi w szpitalu mówili (jak też miałam podejrzenie sączenia) że to wcale nie ma tragedii tylko trzeba leżeć z tyłkiem uniesionym do góry i pewnie by ci dali jakąś kroplówkę (jak twoja mama jest pielęgniarką to możliwe że mogłaby ci ją w domu podać nawet żebyś Wikusi nie musiała zostawiać) dla uzupełnienia płynów, plus ewentualnie tabletki takie na wytwarzanie wód (ja biorę theovent bo tych wód mam i tak mało mimo że nie wyciekały) i duużo pić.
produkcja wód to jest proces całodobowy i one się wymieniają ale jeżeli to już to to nie pomoże więc lepiej jedź na IP albo pzrynajmniej dzwoń do ginki/ginka.

Dzisiaj miałam robione pomiary wód i AFI mam 12, wody się uzupełniają więc niewielki wyciek tu akurat nie ma znaczenia, gorzej tylko z tym że pęcherz płodowy jest nieszczelny i może się maluch zainfekować czymś, poza tym w każdym momencie mogę zacząć rodzić:szok:

Dzwoniła mama, dzisiaj na IP jest lekarka która na 100% zostawi mnie w szpitalu więc nie jadę, chyba że wyciek będzie duży..Podobno muszę właśnie antybiotyki dostać.
 
agulalula a o co chodzi z tym gazem rozweselającym? właśnie mówili dzisiaj w teleexpresie, że jest taka możliwość w niektórych szpitalach, ale jak to działa???:pPP

u nas w szkole rodzenia mówili tylko o jakimś żelu, który można zaaplikować i skraca niby poród o 30% czasu u pierworodek i nie trzeba nacinac krocza, taki zel 400zl i nie ma zwrotu jak nie użyjesz, jak poród zakończy się cesarką :p ja już o tym pisałam,
u nas w szpitalu podobno skorzystały dopiero 3 kobiety z tego żelu i położna mówiła, że faktycznie obyło się bez nacięć...

Dziewczyny tak piszecie o tym sączeniu wód i ja też panikuje, nie wiem czy to co czasami leci to po prostu więcej śluzu, czy Mały naciska na pęcherz i z pęcherza, czy to wody :( mi tak czasami pocieknie troche, jakby wody :/ nie wiem :(
 
no ale szuszu przecież nie zostawi cię jak odmówisz przyjęcia na oddział chyba? a ryzyko zainfekowania wtedy jest duże więc może lepiej jedź i niech ci ten antybiotyk dadzą/przepiszą

edit. A85 też czytałam o tym żelu - on musi być zaaplikowany przez położną lub lekarza i podobno warto się wcześniej zorientować czy w naszym szpitalu dopuszczają tego stosowanie (ty tą szkołę rodzenia masz w sowim spzitalu? to wtedy no probs powinien być) , bo wiadomo jak to u nas jest z tymi nowościami i nie tylko (u mnie w szpitalu np nie stosuje się pessarów wogole sa na nie i koniec kropka)
 
Ostatnia edycja:
agulalula a o co chodzi z tym gazem rozweselającym? właśnie mówili dzisiaj w teleexpresie, że jest taka możliwość w niektórych szpitalach, ale jak to działa???:pPP

u nas w szkole rodzenia mówili tylko o jakimś żelu, który można zaaplikować i skraca niby poród o 30% czasu u pierworodek i nie trzeba nacinac krocza, taki zel 400zl i nie ma zwrotu jak nie użyjesz, jak poród zakończy się cesarką :p ja już o tym pisałam,
u nas w szpitalu podobno skorzystały dopiero 3 kobiety z tego żelu i położna mówiła, że faktycznie obyło się bez nacięć...

Dziewczyny tak piszecie o tym sączeniu wód i ja też panikuje, nie wiem czy to co czasami leci to po prostu więcej śluzu, czy Mały naciska na pęcherz i z pęcherza, czy to wody :( mi tak czasami pocieknie troche, jakby wody :/ nie wiem :(

U mnie to wyglądało jak zwykła wydzielina i nawet nie ma tego jakoś strasznie dużo, sama jestem w szoku, że to prawdopodobnie wody..
 
no ale szuszu przecież nie zostawi cię jak odmówisz przyjęcia na oddział chyba? a ryzyko zainfekowania wtedy jest duże więc może lepiej jedź i niech ci ten antybiotyk dadzą/przepiszą

Flower, wiesz jak jest, zaraz mi zacznie mówić że jestem nieodpowiedzialna, że w takim razie mi leków nie da itd a ja nie mam siły się bronić przed taką babą dzisiaj. Oczywiście czekam na wyniki wkładki, jak będzie znowu wyciek to pojadę, ale czekam do wieczora.
 
reklama
3 dni mnie nie było, przeczytałam tylko ostatnią stronę z forum i szok :szok: Czy naprawdę już się zaczynamy na maxa rozpakowywać :szok:
Przeczytałam wiadomość od Dominic, wiecie coś więcej? I mam pytanie kto jeszcze od nas urodził? Napiszcie proszę, bo jest u mnie mama i nie mam kiedy nadrabiać zaległości forumowych...Mam nadzieję, ze z maluszkami wszystko ok.
Pozdrawiam wszystkie dziewczyny!
 
Do góry