nadzieja!
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Listopad 2010
- Postów
- 588
To fakt jak się pojedzie do Polski to tak jakby się w chinach było - ludzi jak mrówek !!!! I wogóle taki zamęt - tutaj spokój, cisza . Oj Stavanger to spory kawał ode mnie. Ja tu przyjechałam z mężem i miałam tylko delikatne podstawy angielskiego. Zaczełam chodzić do szkoły i się uczyć troche ponad roczek temu. Coś się dogaduje po norwesku, angielskiego wogole już nie pamietam... Jednak jeszcze dużo mi brakuje !!!!!! Język tutaj to najwieksza bariera - człowiek bez języka to taka sierota, normalnie człowiek staje się "nikim" gdy w głowie tylko polski a siedzi się za granicą :/.
No trzeba dać rade ;-)
No trzeba dać rade ;-)