reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

sierpniowe ciężaróweczki 2011:D

reklama
Marcelina - to jest syndrom pracocholika siedzącego przymusowo w domu ;) nie widzialas syfu az tak jak bylas pol dnia w pracy. A ciaża tylko wszystko wyolbrzymia.

Chyba to to..
jak człowiek wrócił z pracy robiąc po drodze zakupy.. potem stał przy garach robiąc obiad, potem poszedł z psami na spacer i jak wrócił to siadł wreszcie na dupę o 19-20 to już se gitary nie zawracał myciem podłóg, odkurzaniem czy ścieraniem kurzy..bo jedyne o czym marzył to święty spokój..
a teraz?

Marcelina ja staję się agresywna jeśli chodzi o porządek. Jak widzę psowego chlapiącego wodą to wpadam w furię

Oli agresywna to moje drugie imię..
Ja już psów nie wpuszczam do kuchni (do misek) kiedy chcą.. stoi stołek, blokuje przejście i mają wstęp 3 razy dziennie- potem skrupulatnie wycieram im ryje i podłogę..
Wczoraj odkurzyłam całe mieszkanie, potem pomyłam podłogi, innym płynem kafle.. innym płynem panele i parkiety, siadłam, padłam na ryj ale byłam happy i rozkoszowałam się pięknem czystego mieszkania i święcących jak luster paneli jak poj*ebana.. po czym przyszedł Elmo, położył ryj na panele i jak wstał, to już na panelach był śliski odcisk jego mordy a ja co? a ja w ryk.. !!
a jak wchodzę do pokoju Pindzi i na jej dywanie znajduje pojedynczy rudy włos to mam myśli mordercze !! Jakim cudem tam włos?! jak tam bezwzględny zakaz..ale to pewnie ja pod papciem przynoszę.. kurze wycieram co 2 dni..
I tak bym mogła wymieniać inne debilizmy w nieskończoność..
Siedzę z nimi 24 h na dobę teraz i mi odpierd*ala.. inaczej się tego nazwać nie da..
A maż litujący się nad biednymi pieskami a ze mnie robiący potwora (którym notabene chyba jestem) wcale nie pomaga..
 
Marcelina, ale Twoje psy na Twój widok nie chodzą po ścianach ?? :sorry: Bo mój to się mnie tak boi, że jak wracam do domu to siedzi przyklejony do ściany i obczaja jaki mam nastroj? czy dostanie zj..be, czy może go pogłaszczę. Także wiesz :zawstydzona/y:

Mąż to chyba też boi się telefonów ode mnie odbierać ;-)

Niech już będzie lipiec bo wykończę pół domu :eek:
 
Marcelina, Oli, to sprzatanie to syndrom wicia gniazda, normalne na tym etapie;-) U mnie sie objawilo zdzieraniem tapety w kuchni, bo mnie cos gryzlo, ze pod ta tapeta byl grzyb. Najpierw 2 tygodnie klotni z M. bo on byl pewien, ze tam nic nie ma az w koncu ulegl, zerwal i co? I ten smierdzacy, obrzydliwy grzyb tam byl! Nie mam pojecia skad wiedzilam, jakis ciazowy instynkt.

A poza tym tez jestem nie do wytrzymania i moj M. robi Oli tak jak Twoj pies, jak wchodze do domu, to siedzi cicho pod sciana i patrzy, czy mu sie oberwie :-D:-D:-D
 
:-D :-D

Ale mam ubaw z nas :-D

Megmorian a jakiej rasy ten Twój psiak??? jakbym miała np yorka to nie byłoby pewnie takiego problemu, ale Golden wiesz mi robi taki syf, i Marcelinę też rozumiem ...

Chociaż jedno trzeba przyznać, synek nie ma żadnych alergii i ich miłość do siebie bezcenna.
 
na mnie etz dziala denerwujaco pies tesciow i amm ocbhote jej wpie*dolic jak mi sie wdupca na pietro i syfi ze swojej piczki krwia i innymi ciulstwami po umyciu podlog wrrrrrrrrrrrr rozumiem Was..
Marcelina fajnie ze sie odezwalas:-)
a tak w ogole zmevczona jestem bylam na szkole rodzenia byla pielegnacja noworodka mam jasniejszy umysl mniejw iecej wiem jeszcze czego mi brakuje do tego wqr***m sie ze moj maz nie przyjedzie jutro tylko w sobote bo jakis idiota ich przetrzymie i beda caly dzienw aucie sie larwic zeby jednemu klientowi meble dac wrrrrrrrrrrr
do tego masa telefonow od kazdego kawa u frend i jutro znowu zapierdziel ale dobrze w taka pogode moge gory zdobywac :-D dobranoc lachony
Maggie 3 mam kciukasy:-)
 
reklama
Nie mam siły odpisywać na te eseje napisane podczas mojej nieobecności:szok:
Maggie powodzenia jutro.
Oli już masz wprawę więc zapraszam do Szczecina na kolejną przeprowadzkę:-p A poważnie zuch baba:-) Rzeczy męża zostaw.
Anulek szkoda, że nie byłaś. Mało ćwiczyłyśmy i były też dziewczyny z passerami. Więcej gadania było o tym jak nasi faceci mają nam robić dobrze podczas tych godzin porodu;-)
Wtrąbiłam pół kilo czereśni, 2 kawałki sernika i zmykam spać. Jutro od rana znowu dzień pełen wrażeń. Trzymajcie się cieplutko:-)
 
Do góry