reklama
mucha_nie_siada
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Styczeń 2011
- Postów
- 1 681
Monila, absolutnie. Najlepiej skasuj wszystkie posty tutaj i udaj, że nigdy Ciebie nie było
A tak serio, to kilka(naście?) dziewczyn i tak już ma termin na lipiec, także 'sierpniówki' są tutaj bardziej umowne;-)
Jak Mały?

A tak serio, to kilka(naście?) dziewczyn i tak już ma termin na lipiec, także 'sierpniówki' są tutaj bardziej umowne;-)
Jak Mały?
Malgo000
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Grudzień 2010
- Postów
- 620
Marcelinaa, nam ciezarowka widac ciezko dogodzic :-)
natt, swieta racja, umiar najlepszy! u mnie wyklad wczoraj podzialal, zobaczymy na jak dlugo. Narazie pytanie o samopoczucie padlo tylko raz ale dzisiaj wychodze na kolacje z pracy i pewnie znow bedzie panika.;-)
Mnie najbardziej meczy ta presja, bo przeciez sama sie martwie jak cholerka i panikuje jak mlody sie przez godzine nie wierci a zgrywam twarda.
Monila, gratulacje i zdrowia dla Karolka!
Teraz ciesze sie strasznie bo umowilam sie na usg 4D, zeby podejzec mlodego i nie moge sie doczekac soboty!!!!!
natt, swieta racja, umiar najlepszy! u mnie wyklad wczoraj podzialal, zobaczymy na jak dlugo. Narazie pytanie o samopoczucie padlo tylko raz ale dzisiaj wychodze na kolacje z pracy i pewnie znow bedzie panika.;-)
Mnie najbardziej meczy ta presja, bo przeciez sama sie martwie jak cholerka i panikuje jak mlody sie przez godzine nie wierci a zgrywam twarda.
Monila, gratulacje i zdrowia dla Karolka!
Teraz ciesze sie strasznie bo umowilam sie na usg 4D, zeby podejzec mlodego i nie moge sie doczekac soboty!!!!!
A wiec tak... mały Karolek jest przesłodki ... (wstawie potem foto) nadal lezy w Zabrzu na Intensywnej terapi noworodka... walczy o kazdy dzien zycia...jest w bardzo ciezkim stanie...ma zapalenie płuc..ktore bardzo wyniszczyło jego płucka... oraz infekcje wod płodowych...mały jest strasznie oporny na leczenie... poprostu nie przyjmuje kazdej formy leczenia i dotleniania go...jest cały czas pod respiratorem...co pare godzin robia mu zdjecie płucek...od przedwczoraj te zdjecia wychodza troszku lepiej ale w niedziele było takie załamanie ze myslałam ze to juz koniec..
w czwartek jak wyszłam ze szpitala odrazu pojechałam do małego bo jeszcze go nie widziałam na zywo tylko na zdjeciu ktore pozwolili zrobic mężowi w drodze wyjątku...takze w czwartek postanowiliśmy go ochrzcić w szpitalu... chrzest był nie pełny bo ksiądz nie mogł małego namascic(ponieważ KArolek po kazdym dotyku tracił stabilizacje i nie potrafił dojść do siebie) takze jak mały wyjdzie ze szpitala to zrobimy dopełnienie chrztu...Karolek dzielnie walczy ..ale widok małego jest dla nas bardzo bolesny..
taka mala kruszynka a tak cierpi oddałabym wszytko aby tak nie cierpiał...
KOCHANE JA I KAROLEK BARDZO WAM DZIĘKUJEMY ZA TROSKĘ I PAMIĘĆ;*
KOCHANE JA I KAROLEK BARDZO WAM DZIĘKUJEMY ZA TROSKĘ I PAMIĘĆ;*
Monila strasznie mi przykro i trzymamy mocno kciuki!!!!!
Moja koleżanka urodziła w grudniu wcześniaka. Młody został zarażony gronkowcem, miał pęknięte płuco i problemy z oddychaniem... Prognozy nie były najlepsze... A teraz już doszedł do siebie, przerósł nawet swoich rówieśników i wszystko jest ok.
U Ciebie na pewno też tak będzie!!!!
Moja koleżanka urodziła w grudniu wcześniaka. Młody został zarażony gronkowcem, miał pęknięte płuco i problemy z oddychaniem... Prognozy nie były najlepsze... A teraz już doszedł do siebie, przerósł nawet swoich rówieśników i wszystko jest ok.
U Ciebie na pewno też tak będzie!!!!
T
taycia
Gość
Monilla - po przeczytaniu twojego posta aż się popłakałam :-( ale wierzę głęboko w to,że Karolek jest silnym chłopcem i z dnia na dzień będzie coraz lepiej... serce mi się kraja normalnie :-(
pluszaczek
Zaangażowana w BB
hejka, trochę mnie nie było, ale złapałam więĸszego doła i tak jakoś do kompa nawet nie siadałam
czytam i oczom nie wierzę, mamy już dzidziusie na sierpniówkach, wszystkiego dobrego i szybkiego powrotu do domku
Monila - właśnie doczytałam Twój post, trzymajcie się i dużo zdrówka dla Karolka, na pewno wszystko będzie dobrze i szybko wydobrzeje, nabierze sił i ani się obejrzysz a będziecie w domku.
na ostatniej wizycie okazało sie że mam miękką szyjkę ale nic mi ten gin nie wyjaśnij, na dodatek jakiś polip się pojawił, wybieram sie jeszcze na konsultacje do innego zobaczymy co mi powie
najbardziej zdołował mnie fakt że nie powinnam nigdzie jechać tzn w dłuższą podróż - chcieliśmy nad morze wyskoczyć, ale ze wzgledu na cisnienie nie powinnam sie ruszać z domu
jeszcze ta alergia do tego... jej sorki ze tak sie żale
czytałam ze Wam tez kręgosłupy się odzywają, ach uroki, ale już niedługo
najważniejsze z mała jest wszystko ok, silna babka z niej będzie bo kopie jak nakręcona, upodobała sobie lewe żebro auć
czytam i oczom nie wierzę, mamy już dzidziusie na sierpniówkach, wszystkiego dobrego i szybkiego powrotu do domku
Monila - właśnie doczytałam Twój post, trzymajcie się i dużo zdrówka dla Karolka, na pewno wszystko będzie dobrze i szybko wydobrzeje, nabierze sił i ani się obejrzysz a będziecie w domku.
na ostatniej wizycie okazało sie że mam miękką szyjkę ale nic mi ten gin nie wyjaśnij, na dodatek jakiś polip się pojawił, wybieram sie jeszcze na konsultacje do innego zobaczymy co mi powie
najbardziej zdołował mnie fakt że nie powinnam nigdzie jechać tzn w dłuższą podróż - chcieliśmy nad morze wyskoczyć, ale ze wzgledu na cisnienie nie powinnam sie ruszać z domu
czytałam ze Wam tez kręgosłupy się odzywają, ach uroki, ale już niedługo
najważniejsze z mała jest wszystko ok, silna babka z niej będzie bo kopie jak nakręcona, upodobała sobie lewe żebro auć
Ostatnia edycja:
reklama
Monila, bardzo mi przykro, ale wierzymy w to, że będzie dobrze. Po kazdej burzy jest słońce. Mojej kolezanki syn był aż trzy razy zerowy ale wyszedł z tego, pomimo, ze dwa m-ce leżał pod respiratorem. Jak trafiła z nim do CZD w Warszawie, to jakis tam profesor widząc jego historie i wyniki, powiedział, że z takimi parametrami to powinno juz go nie być, ale on dzielnie walczył i dziś ma juz ponad rok.
Co do nadopiekuńczości małżonków, to także chce mi się śmiać, bo faktycznie jest chyba tak, że babie w ciązy nie dogodzi :-) mój jak sie czesto pytał, to go opierniczyłam, że mnie męczy, jak przestał "męczyć, to opiernicz, że sie ciążą nie interesuje
więc teraz stara sie być delikatny i mało natrętny.
Co do nadopiekuńczości małżonków, to także chce mi się śmiać, bo faktycznie jest chyba tak, że babie w ciązy nie dogodzi :-) mój jak sie czesto pytał, to go opierniczyłam, że mnie męczy, jak przestał "męczyć, to opiernicz, że sie ciążą nie interesuje

Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 11 tys
- Wyświetleń
- 717 tys
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 380 tys
Podziel się: