reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpień 2013

hejhej
zimnica ochydna..jest aż 13 stopni ...zarąbiście...zmarzłam jak wracałam....
noi mam spokój na 2 mce....chyba jakoś tak.... prztplątała mi się nadżerka cholera...więc z wkładki na razie nici ... ;/ wracam do evry...nie wiem czy płakac czy sie cieszyć...
jak dziś poogladałam tyle kobiet w ciaży to mi się płakać chciało ...i nadal mi sie chce ;/
u mnie róznica między bliźniakami a Mikim 11 lat...no sporo... a chciałam dzidzi przy 30..wtedy byłaby różnica 7 lat... ale jest jak jest , nie ma co narzekać..każda różnica wieku ma swoje zalety i wady...
 
reklama
taka j doczytalam ze nie pozwolili ci przy dziecke byc przy badaniu, ja juz nigdy im dziecka nie zostawie, jedyny raz to kiedy maly sie urodzil i go na badania rano brali i szczepienie, nie maja do tego prawa, mozesz byc przy kazdym badaniu

ja mam 28 lat, skoncze 25 grudnia a moj m 33. Chcialam bym drugie ale sie boje porodu, jakos mnie to narazie przeraza, ale moze sie samo przytrafi.

moj piotrus tez jeszcze nie siedzi dobrze, tylko chwile i spada jeszcze na boki, ale i tak jest duzo lepiej, pod koniec miesiaca idziemy na kontrole do lekarza

ja co sie zle czuje, brzuch mnie boli :-(, oby to nie byla grypa zoladkowa bo byla epidemia w pracy
 
Nie wiem za bardzo co pisałyście bo ta praca mnie wytyrała ale skończyłam pisać!! Chłopak chciał między 16 a 20 stron i napisałam na te 16 stron, wiem, że minimum ale jak na 2 dni to chyba i tak obleci a wymęczona jestem bardzo, jeszcze poczekam bo pewnie za pół godziny mały się przebudzi i idę spać. Jutro rano muszę jeszcze dopracować przypisy itd. i nie chcę tego na oczy widzieć :dry: Dobrej nocy życzę.

Ewelinka mówisz, że nie mogą mi tego zabronić? Ja nigdy się w to nie wgłębiałam, prawdę mówiąc jak sobie pomyślałam o tym, że oni tam będą go siłą trzymać i mu robić ten wenflon a on będzie mnie widział, że ja stoję i co najwyżej go uspokajam to może nie odebrałby sobie tego za dobrze, wiesz "mama nie chce mi pomóc" i nawet się nie pchałam tam, bo nie pomogłabym mu a tylko serce by mnie bolało patrzeć na to. Nie wiem, trudne to wszystko.
 
Ostatnia edycja:
Witam z kawusia,

Nocka ok, ale Miki marudny, a pogoda mnie dobija, od wczoraj tak leje ze nigdzie sie nie ruszymy...

Aga jak nocka?


Doriq 2 mce to szybciutko i nie to co 2 lata ...

Venicee jak widze ciezarna to patrze na brzuszek z zazdroscia ;-)

U nas roznica miedzy cora meza a Mikim 10 lat!
Grinula fajnie jak starszak chce pomagac, u nas tak nie ma, smutne to ale coz...

Milego dnia
 
witam się w deszczową pogodę.
brzydko, zimno.

taka j podziw że piszesz komuś mgr!!
widzę że temat rodzeństwa się pojawił... Pawełek jest naszym pierwszym dzieckiem a chcemy mieć minimum 3 i to w odstępach max 3-4 lata.

Madziasek mam to samo z ta zazdrością patrzac na brzuszki innych ciężarnych mam. Aż mi tęskno wtedy do swojego :( a za ciebie trzymam &&&&

nie pochwaliłam się wam bo zapomniałam. W weszły piątek po wizycie w zoo poszliśmy jescze szybko do tesco po pierogi i oczywiście na ciuszki popatrzeć. i kupiliśmy małemu nowy śpiworek z kubusiem puchatkiem. Przeceniony z 80 na 40. Rozmiar 6-18 msc.
o taki http://malec.kylos.pl/DSCH6678.JPG
http://malec.kylos.pl/DSCH6682.JPG

ja u ginekologa bylam we wrześniu zeszłego roku po połogu. I kolejny raz idę zaś we wrześniu. Badania porobić bo chciała bym od pażdziernika zas się starać o kolejnego malucha. Ale wcześniej trochę porządku ze sobą trzeba zrobić do tego czasu.
 
Z tą różnicą wieku to u nas jest dokładnie 7 lat i 3 dni różnicy pomiędzy dziećmi, chciałam, żeby była różnica tak ok. 4 lat ale teraz jestem zadowolona, że stało się tak jak się stało, starszy synek może na chwilkę już przypilnować małego, wiadomo, że nie oddałabym mu go i poszła do sklepu czy coś ale tak na 2 minutki, żeby jakieś szybkie kanapki zrobić czy załatwić się czy coś to bez problemu. My już nie będziemy się starać o 3 dziecko na pewno choć szczerze mówiąc jak byłam na wizycie kontrolnej u gina po porodzie i tam siedziałam i słuchałam tej samej muzyki co u niego zawsze leciała i przypomniałam sobie jak ostatnim razem tam siedziałam z brzuszkiem to mi się tak przykro zrobiło, że już nigdy tego nie doświadczę. Nawet jak się staraliśmy o 2 dzieci i nie wychodziło to mi nie było tak przykro, że tego brzuszka nie ma bo wiedziałam, że staramy się i robimy co możemy więc istnieje prawdopodobieństwo, że jeszcze będzie a teraz wiem, że już nigdy, nie poczuję tych ruchów dziecka, smyrania, nie zobaczę na usg jak się rusza, jaka ja byłam dumna jak szłam z brzuszkiem gdzieś, gdziekolwiek, do sklepu, jechałam autobusem, szłam do pracy czy cokolwiek, fajnie było bo nie przytyłam jakoś bardzo dużo w tej ciąży bo 9kg więc brzuszek był mały i fajny, czułam się po prostu rewelacyjnie, wyjątkowa. W pierwszej ciąży tego tak nie przeżywałam, wtedy przytyłam 5kg ale ciąża zagrożona była i musiałam leżeć dużo od 6 miesiaca. Teraz do końca byłam "na nogach" i latałam ile się da i się lansowałam z brzuszkiem :) Także troche Wam zazdroszczę, że za czas jakiś będziecie to znowu przechodzić. A Tobie Jagoda to już teraz mogę zazdrościć ale jeszcze zaczekam, żeby nie zapeszyć ;)
 
Hej Mamuśki ! :-)

U nas ulewa.. normalnie masakra.. ani to gdzie wyjść.. kolejny dzień będziemy się nudzić.. dobrze, że chociaż siostra do mnie dzisiaj wpadnie :-) Ze spaniem nadal tragedia.. mały obudził się o 24; 1;2;3;4 :baffled: potem dopiero po butelce spał do 7... ja już nie wiem co robić.. Kuba budzi się i stęka z minutkę/dwie i znowu zasypia.. Nawet się zastanawiam, czy wstawać do niego bo jak wstaje to on płakać zaczyna i nie wiem czy nie robi tego specjalnie żeby go ponosić :baffled:

Ja z hippa zostałam w zeszłym tygodniu poradnik i zupkę koperkową :-p

Przyznam, że ja też się oglądam za kobietami z brzuszkami i zazdroszczę, a przecież dopiero co w ciąży byłam :-) fajnie było z dumą prezentować brzuszek, czuć ruchu maleństwo itd:-) Druga ciąża będzie już inna, nie będzie już takiego błogiego lenistwa jak przy pierwszej :-p Ja starać zamierzam się w przyszłym roku.. zacząć chcemy od lipca bo chciałabym malucha na wiosnę-lato :-) Kiedyś zawsze mówiłam, że współczuję chodzenia z brzuchem w upały, a teraz przyznaję, że nawet mi się to podobało :-) tyle, że nie puchłam i nie czułam się źle.. a fajnie bo wskakiwałam tylko w sukienkę albo szorty i gotowe, a zimą.. przeraża mnie te ubieranie..
Zresztą.. zanim postanowimy starać się o kolejne maleństwo to ja muszę się czuć na siłach i wypocząć.. jak Kuba będzie tak świrował to raczej poczekamy :-p

Z różnicą wieku to można zaleźć plusy i minusy chyba w każdej.. Zbyt duża różnica to fakt, starsze dziecko ma już swoje towarzystwo, inne zabawy i nie chce się z młodszym bawić ale za to zawsze pomoże, przypilnuje.. Mój mąż jest 6 lat starszy od swojej siostry, a dobrze się teraz dogadują.. jak byli młodsi to bywało różnie ale myślę, że fajnie jest mieć starszego brata :-) Za to między mną a siostrą jest rok różnicy i niby to wspólne zabawy itd ale my kłóciłyśmy się strasznie.. siostra ma całkowicie inny charakter i ciężko było nam się dogadać, ale za to teraz jest super :-) może dlatego, że nie widujemy się codziennie :-D

Taka j., wow, wielki podziw, że napisałaś tak szybko tyle stron ! A co do dziecka, to możecie nie planować, ale jakby się przytrafiła niespodzianka to pewnie byłabyś szczęśliwa ;-)
 
Grinula maly nam polezec nie daje za dlugo ;-)

Zabila czemu dopiero we wrzesniu? Nie chcesz wczesniej badan porobic?
Super ze bedziecie sie starac o kolejne, trzymam kciuki!!!
Slodki ten spiworek :-D
Co do kubusia puchatka to mamy polarkowego zoltego pajaca, ktory pozyczylam znajomej bo jej maly starszy o 4 mce.
 
reklama
Cześć Dziewczyny!
Dzisiaj idę na popołudnie do pracy, Wojtuś śpi, obiadek zrobiony, to napiszę co u nas. A trochę się działo ostatnio.. Po weekendzie majowym Wojtek poszedł do żłobka i znowu po 4 dniach skończyło się szpitalem :( Wymiotował w nocy z czwartku na piątek, więc nad ranem do szpitala, od razu kroplówka, bo już się zdążył odwodnić... Masakra! Na szczęście to tylko ,,zwykłe" zatrucie pokarmowe, bo wszystkie badania wyszły ok i w sobotę nas wypisali do domu. Ale przeżyliśmy to bardzo... Zrezygnowaliśmy więc na razie ze żłobka i zatrudniliśmy nianię. Nie chcieliśmy po raz kolejny przechodzić przez to samo. Może za jakiś czas, jak Wojtek podrośnie, to spróbujemy ze złobkiem jeszcze raz...
I co do obecności przy zabiegach w szpitalu: u nas nie było problemu, wręcz chcą, żeby trzymać dziecko jak mu zakładali welfron. Wszystko robili przy mnie. Z tego co pamiętam jak się urodził, to tylko jak go badali kilka godz po urodzeniu, to mi go zabrali, bo ja nie bardzo byłam w stanie wstać, ale wszystko potem robili przy mnie.
Widzę, że temat kolejnej ciąży poruszacie: my też chcemy jeszcze jednego Dzidziusia, ale to za jakiś czas dopiero, Wojtek musi trochę podrosnąć, żeby był troszkę chociaż samodzielny. Umowę w pracy mam teraz na 5 lat, więc muszę się wyrobić, żeby urodzić, wykorzystać macierzyński i wrócić, hehe ;)
jagoda - gratuluję :) i trzymam kciuki za starające się Mamusie :)
Ja wczoraj tez miałam wizytę u mojej gin, wszystko oki :) Ale też tych wizyt nie lubię... Niby po ciąży powinien się człowiek przyzwyczaić, bo w tym czasie taka duża częstotliwość badań była, często przez obcych lekarzy, ale mimo wszystko, jakoś ciężko ;)
taka j. - podziwiam z tą pracą, mi by się nie chciało ;) i też nie miałabym kiedy...
MadziaSek, ja Ci w końcu nie odpisałam z tym spotkaniem chyba... Ja się chętnie spotkam, tylko na razie nie bardzo mam kiedy, w pracy mam zapierdziel, w domu - wiadomo... Może bliżej wakacji? Może i pogoda wreszcie będzie lepsza...

Trzymajcie się Mamusie i Dzidziusie cieplutko ! :)
 
Do góry