Loleczka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Październik 2010
- Postów
- 1 452
Dziewczyny, ten kalendarz chiński to było dla zabawy...no chyba żadna nie bierze go na poważnie....
zawsze jest 50% szans, że się sprawdzi ![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
![Cool :cool: :cool:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/cool.gif)
Ja co tydzień prawie jeden dzień weekendu spędzam u teściów na obiadku, a drugiego dnia u moich rodziców
obżarłam się dzisiaj, że hej!;-) i jeszcze ciasto na wynos dostałam![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
Ja z teściami nie mieszkałam nigdy, natomiast mój mąż mieszkał ze mną u moich rodziców prze pół roku i o ile nie było zgrzytów, to widziałam, że mąż nie czuł się tam swobodnie... co na swoim to na swoim, może i ciasno, ale u siebie;-)
![język :-p :-p](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/p.gif)
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
Ja biorę mantiLoleczka a co bierzesz na zgagę? Mi ginekolog mówił, że do końca I trymestru nie mam nic brać.
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
Też pjam mleko na zgagę, ale czasem to mało... pod koniec ciąży to nawet suchą bułkę tartą jadłam i na chwilę pomagałoNa zgage najlepsze ciepłe mleczko przed snem, ale rozumiem ze nie każdy lubi.
![Cool :cool: :cool:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/cool.gif)
Ja co tydzień prawie jeden dzień weekendu spędzam u teściów na obiadku, a drugiego dnia u moich rodziców
![Cool :cool2: :cool2:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/cool2.gif)
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
Ja z teściami nie mieszkałam nigdy, natomiast mój mąż mieszkał ze mną u moich rodziców prze pół roku i o ile nie było zgrzytów, to widziałam, że mąż nie czuł się tam swobodnie... co na swoim to na swoim, może i ciasno, ale u siebie;-)