panna.migotka
Zaangażowana w BB
Hej, znów mnie trochę nie było, ale udało mi się nadrobić :-) Miałam kryzys od wtorku, późnym wieczorem zaczęło się rzyganko, męczyłam się jakoś do 4 rano i w środę cały dzień
Stwierdziłam, że jak w czwartek wstanę i będzie to samo to albo szybko mnie mój lekarz przyjmie albo na IP pojadę, bo ja nawet po wodzie wymiotowałam, ale całe szczęście w czwartek odpuściło... Mąż sobie wyliczył, że chyba miałam teraz najwyższe stężenie bety, ale nie wiem czy to wiązać ze sobą.
Dzisiaj za to miałam niezłą akcję. Pojechałam z mamą na zakupy (m.in. do OBI kupić lampkę do łazienki), po kilkunastu minutach chodzenia zrobiło mi się mega gorąco i mroczki przed oczami, przysiadłam gdzieś na jakiś dywanach w tym OBI
, ale było tylko gorzej, to mnie mama szybko wyprowadziła i dosłownie w ostatnim momencie, bo już słaniałam się na nogach i nic nie widziałam :-) Świeże powietrze mi pomogło. Podobno byłam cała biała na twarzy i dostałam takich wielkich worów pod oczami. Przyznam szczerze, że dzisiaj czuję się super, przed zakupami zjadłam w końcu prawdziwe śniadanie, potem w galerii pączka, ale chyba to osłabienie po wymiotach dało się we znaki
Margo i reszta wizytujących, trzymam kciuki!
![Zaskoczona(y) :baffled: :baffled:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/baffled5wh.gif)
Dzisiaj za to miałam niezłą akcję. Pojechałam z mamą na zakupy (m.in. do OBI kupić lampkę do łazienki), po kilkunastu minutach chodzenia zrobiło mi się mega gorąco i mroczki przed oczami, przysiadłam gdzieś na jakiś dywanach w tym OBI
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
![szok :szok: :szok:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/shocked.gif)
Margo i reszta wizytujących, trzymam kciuki!