cwietka ja jestem wierząca i wiem, że tylko dzięki Bogu udało mi się zajść w tą ciążę..
To ja wierzę, że w ciążę zaszłam dzięki żywotności plemników mojego męża ;-)
Agniś - to ja też mam działalność, ale właśnie ją w spółkę zoo przekształcam.I tak to w planach mieliśmy, a moja ciąża tylko przyspieszyła te plany. Spółka mnie zatrudni i już jako zwykły pracownik będę mogła korzystać ze świadczeń typu l4, czy macierzyński.
Domi - pracujesz w żłobku?
Ktr - chyba wszystkie teściowe tak mają.Moja też twierdzi, że małżon jak miał roczek, to już ładnie o nocnik wołał. jakoś mi się jej nie chce wierzyć. No ale fakt, że jak się wcześniej zaczyna dziecko przyzwyczajać, to chyba łatwiej. Stopniowo, powolutku się przełamie.
IzaV - gratki wizyty :-)
AleksandraMaria - witaj :-) Tu raczej panuje nurt zdroworozsądkowy, więc mam nadzieję, ze się dobrze z nami poczujesz :-)
Widzę, że z Helsinek jesteś. Powiem Ci, że mam słabość do tego zimnego kraju
Byłam w Tampere na praktykach i zakochałam się w muminkach na zabój
Margo - ja się do depilatora zbieram, ale jakos zebrać nie mogę. Póki co jadę maszynką, ale strasznie mi się wzmocniły (chyba przez ciążę) i rosną jak dzikie.
Co do ilości dzieci - ja dwójka. W ciąży nie lubię być, a i za niemowlakami nie przepadam. jakby się takie dwulatki rodziły, to co innego - mogłabym całą drużynę mieć ;-)