Cześć Dziewczyny!
Nie nadrobię, nie ma szans
Zaniedbałam się na forum, oj zaniedbałam!! Wstyd
Ale chciałam się Wam pochwalić
że Wojtuś będzie miał rodzeństwo
To już 18-ty tydzień, jeju, ale ten czas leci...
Od tygodnia siedzę już na zwolnieniu, nie musiałam, ale chciałam już trochę odpocząć. Do Wojtka jeszcze niania przychodzi, ale już tylko tydzień i będę sobie musiała radzić sama przez większość dnia i trochę się boję
W poprzedniej ciąży skracała mi się szyjka i boję się, że teraz będzie to samo.. A wiadomo, że teraz tyle nie poleżę co przy pierwszej ciąży...Mam nadzieję, że jakoś to przetrwamy..
Poza tym co, Wojtek trochę urwis i maruda, problemy z nim na spacerze, na plac zabaw pójdzie chętnie, ale z powrotem już jest problem. Do domu nie chce wracać, a mieszkamy na 4 piętrze bez windy i w moim stanie dźwiganie go odpada. Więc jak ma humory i kładzie się i płacze, że nie pójdzie to czekam, aż mu przejdzie, bo jakie inne wyjście? W końcu ja wygrywam
nadal używamy pieluch, nie chce się do nocnika przekonać. U nas z miesiąc temu było jakieś zatrucie, Wojtek przez 5 dni miał taką biegunkę, że u lekarza z nim aż byłam. Wirus chyba jakiś. Tydzień temu znowu wylądowaliśmy na IP, bo w sobotę wieczorem miał prawie 40 st gorączki! - zapalenie gardła
Ale już jest ok
Jak tu Was troszkę podczytałam, to wyjazdy wakacyjne - udanych urlopów, szczęśliwe rozwiązania wkrótce - trzymam kciuki
i ciężkie przeżycia niestety też - Madziasek, bądź dzielna.. Choróbska męczące - zdrówka.
Pozdrawiam cieplutko