reklama
Aurelia spokojnie rozszerzaj dietę po 4 mies, pierwszy raz się spotykam z opinią, że przy karmieniu mieszanym w 5 mis.
ewelia moja też uwielbia spacery , chodzę ile się da a jak już zmarznę to biorę gondolę do domu i Lenka śpi smacznie w gondoli
ewelia moja też uwielbia spacery , chodzę ile się da a jak już zmarznę to biorę gondolę do domu i Lenka śpi smacznie w gondoli
patrycjal
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Listopad 2013
- Postów
- 211
W rozpisce z Gerbera tez widzę, ze zalecaja przy cycu rozszerzac po 5 miesiacu. Tyle opinii, ze glowa boli. Wydaje mi sie, ze jak bedzie dobrze tolerowac rozszerzenie diety, to nie ma co czekac.
Moja moze z 2 razy na samym poczatku w gondoli chętnie jechala. Pozniej, zeby wyjsc musialam ja najpierw ululac. Teraz to tylko w spacerowce w pozycji połlezącej...
Moja moze z 2 razy na samym poczatku w gondoli chętnie jechala. Pozniej, zeby wyjsc musialam ja najpierw ululac. Teraz to tylko w spacerowce w pozycji połlezącej...
Czesc,
dzisiaj Miki sprobowal soku z mandarynki i nawet ja troche pociumkal ;-)
jutro wprowadzam brokul na obiadek a w tygodniu sliwki
Eweli alez Helenka ma cudne oczka
Patrycjal ja tez mam nadal kreche na brzuszku!
Aurelia sprobuj chocby troche marchewki czy jabluszka ;-)
Taka j szkoda mi Twojego maluszka, chcialas go miec a teraz masz juz go dosc. To smutne, bo dzieciaczki to psychologowie i wszystko wyczuwaja. Ja mam sposoby na mojego dzieciaczka i wiem ze jak sie tleni codziennie jest innym dzieckiem niz gdy nie uda nam sie wyjsc w ogole a co do inhalacji to ja robie to codziennie i maly sie przyzwyczail. Spiewam mu np zabke mala, tancze z nim, czytam ksiazeczki np lokomotywe. Moze zmien cos w rytmie dnia, hmmmm???
Kamu Ewelia moj maly tez uwielbia spacerowac, czasami wystarczy ze wyjdziemy za prog domu a on juz spi ;-)
dzisiaj Miki sprobowal soku z mandarynki i nawet ja troche pociumkal ;-)
jutro wprowadzam brokul na obiadek a w tygodniu sliwki
Eweli alez Helenka ma cudne oczka
Patrycjal ja tez mam nadal kreche na brzuszku!
Aurelia sprobuj chocby troche marchewki czy jabluszka ;-)
Taka j szkoda mi Twojego maluszka, chcialas go miec a teraz masz juz go dosc. To smutne, bo dzieciaczki to psychologowie i wszystko wyczuwaja. Ja mam sposoby na mojego dzieciaczka i wiem ze jak sie tleni codziennie jest innym dzieckiem niz gdy nie uda nam sie wyjsc w ogole a co do inhalacji to ja robie to codziennie i maly sie przyzwyczail. Spiewam mu np zabke mala, tancze z nim, czytam ksiazeczki np lokomotywe. Moze zmien cos w rytmie dnia, hmmmm???
Kamu Ewelia moj maly tez uwielbia spacerowac, czasami wystarczy ze wyjdziemy za prog domu a on juz spi ;-)
Grinula
Fanka BB :)
hejka..
obrobilam sie, jutro przychodza goscie do mojego synka urodzinowi troszke spoznieni, ale wczesniej nie zgrywali sie terminami z tej okazji wypolerowalam lazienke na blysk, oj dawno nie bylo tak czysto hehe zwykle tylko ogarniam szyciorem.
Dalam malej dzis kaszke manna z nestle zjadla odrobine, wiekszosc jezorem wyplula,ale jej smakowala, ogolnie zdziwiona byla calym tym eksperymentem i potem dalam cyca i duzo ulala, wiec kaszki pewnie niewiele zostalo w brzuchu... zobaczymy jutro...
ja tez mam kreche, bladziutka ale jest... i rozstepy mi zbladly - dzis zauwazylam
obrobilam sie, jutro przychodza goscie do mojego synka urodzinowi troszke spoznieni, ale wczesniej nie zgrywali sie terminami z tej okazji wypolerowalam lazienke na blysk, oj dawno nie bylo tak czysto hehe zwykle tylko ogarniam szyciorem.
Dalam malej dzis kaszke manna z nestle zjadla odrobine, wiekszosc jezorem wyplula,ale jej smakowala, ogolnie zdziwiona byla calym tym eksperymentem i potem dalam cyca i duzo ulala, wiec kaszki pewnie niewiele zostalo w brzuchu... zobaczymy jutro...
ja tez mam kreche, bladziutka ale jest... i rozstepy mi zbladly - dzis zauwazylam
taka j.
شارع أنتوني مساعدتي، يرجى
- Dołączył(a)
- 28 Wrzesień 2012
- Postów
- 9 822
Ewelia oj nie wiem czy by Ci się udało ale zastanowię się
Kamu ja tak starszego usypiałam a teraz się boję bo miałam potem problem ze spaniem w łóżeczku i mam pietra a wiem, że w wózku to znacznie łatwiej idzie no i zgryz.
Madziasek po pierwsze nie napisałam, że mam jego dość tylko "ale mam dość" i chodzi o sytuację daną, i widzisz tak, mam już dość momentami, nie mam jak zająć się starszym dzieckiem, nie mam jak poświęcić mu troche czasu a 7 latek to na prawdę nie jest już super dorosła osoba, potrzebuje jeszcze rodziców i nie może być samopas, mój jest, dobrze, że jest jaki jest bo jakby był jakiś narwaniec to nie wiem co by było, ale muszę przysiąść z nim do zajęć a mały nie daje, muszę choć 10 minut z nim pograć w coś albo coś a mały chce, żeby tylko nim się zajmować, jak jest 1 dziecko to jest zupełnie co innego a jak jest dwójka dzieci, dom do ogarnięcia, obiad, jeszcze się choroby przyplątują to możesz nie wierzyć ale człowiekowi się wszystkiego odechciewa. Ja tu walczę o troche czasu, o cokolwiek a tu kurna choroby i to i jeden i drugi, pół dnia albo jednego inhaluję i staram się wyleczyć a pół dnia drugiego. Łatwo się mówi jak się nie jest w tej sytuacji. Na dodatek mąż wychodzi do pracy o 5 rano a wraca przed 19 więc jemu to tylko obiad muszę zrobić a potem zasypia na stojąco a w soboty też musi porobić przy domu, przy autach bo w tygodniu go nie ma. On nie odbija karty po 8h i ma wszystko gdzieś, ciągle go nie ma, pracuje daleko i jest uzależniony od innego gościa więc wcześniej wrócić nie może. Jeszcze dodatkowo mnie też choroba bierze więc czuję się jak przetrącona. Dodam, że spacery kiedy mały drze się nie są przyjemnością. A i tak bywa.
Kamu ja tak starszego usypiałam a teraz się boję bo miałam potem problem ze spaniem w łóżeczku i mam pietra a wiem, że w wózku to znacznie łatwiej idzie no i zgryz.
Madziasek po pierwsze nie napisałam, że mam jego dość tylko "ale mam dość" i chodzi o sytuację daną, i widzisz tak, mam już dość momentami, nie mam jak zająć się starszym dzieckiem, nie mam jak poświęcić mu troche czasu a 7 latek to na prawdę nie jest już super dorosła osoba, potrzebuje jeszcze rodziców i nie może być samopas, mój jest, dobrze, że jest jaki jest bo jakby był jakiś narwaniec to nie wiem co by było, ale muszę przysiąść z nim do zajęć a mały nie daje, muszę choć 10 minut z nim pograć w coś albo coś a mały chce, żeby tylko nim się zajmować, jak jest 1 dziecko to jest zupełnie co innego a jak jest dwójka dzieci, dom do ogarnięcia, obiad, jeszcze się choroby przyplątują to możesz nie wierzyć ale człowiekowi się wszystkiego odechciewa. Ja tu walczę o troche czasu, o cokolwiek a tu kurna choroby i to i jeden i drugi, pół dnia albo jednego inhaluję i staram się wyleczyć a pół dnia drugiego. Łatwo się mówi jak się nie jest w tej sytuacji. Na dodatek mąż wychodzi do pracy o 5 rano a wraca przed 19 więc jemu to tylko obiad muszę zrobić a potem zasypia na stojąco a w soboty też musi porobić przy domu, przy autach bo w tygodniu go nie ma. On nie odbija karty po 8h i ma wszystko gdzieś, ciągle go nie ma, pracuje daleko i jest uzależniony od innego gościa więc wcześniej wrócić nie może. Jeszcze dodatkowo mnie też choroba bierze więc czuję się jak przetrącona. Dodam, że spacery kiedy mały drze się nie są przyjemnością. A i tak bywa.
Ostatnia edycja:
Aurelia250
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Kwiecień 2011
- Postów
- 349
Witam się niedzielnie
Ewelia - nasze dzieci dzieli tylko 2 dni różnicy, a dlaczego Twoja ciąża była taka pamiętliwa - jeśli można spytać
A o świętach aż nie chce mi się pomyśleć, tzn. o tej robocie. W tym roku po raz pierwszy robię Wigilię u siebie, ma przyjechać moja siostra ze swoją 17-letnią córką. Roboty będzie na pewno więcej a pomocy raczej mniej. Siostra nie lubi się przemęczać, siostrzenica patrzy tylko aby usiąść przy laptopie i właśnie sie dowiedziałam, że jeszcze ma przyjechać siostry nowy facet, którego ona zna 3 miesiące, a ja widziałam 1 raz, i według siostry ona nie może go zostawić samego! Chyba muszę zacząć być bardziej asertywna, już widzę jak narobię się jak w wół
Ewelia - nasze dzieci dzieli tylko 2 dni różnicy, a dlaczego Twoja ciąża była taka pamiętliwa - jeśli można spytać
A o świętach aż nie chce mi się pomyśleć, tzn. o tej robocie. W tym roku po raz pierwszy robię Wigilię u siebie, ma przyjechać moja siostra ze swoją 17-letnią córką. Roboty będzie na pewno więcej a pomocy raczej mniej. Siostra nie lubi się przemęczać, siostrzenica patrzy tylko aby usiąść przy laptopie i właśnie sie dowiedziałam, że jeszcze ma przyjechać siostry nowy facet, którego ona zna 3 miesiące, a ja widziałam 1 raz, i według siostry ona nie może go zostawić samego! Chyba muszę zacząć być bardziej asertywna, już widzę jak narobię się jak w wół
Ostatnia edycja:
reklama
kulkaPrzytulka
Fanka BB :)
taka j. bądź dzielna! :-)
u mnie też krecha na brzuchu jeszcze jest, ale ona mi tak nie przeszkadza jak nadal bardzo widoczne rozstępy smaruję je biooilem, ale chyba jeszcze za krótko, bo dopiero ok. 1,5 miesiąca. A krecha to może być widoczna i do pół roku, pewnie u każdej inaczej
U nas dziś leniwie niedzielnie, pogoda brzydka, więc spaceru brak
Wczoraj ubraliśmy choinkę, także u nas już świątecznie :-) No i ja na święta czekam, bo jadę ,,na gotowe" do rodziców;-)
u mnie też krecha na brzuchu jeszcze jest, ale ona mi tak nie przeszkadza jak nadal bardzo widoczne rozstępy smaruję je biooilem, ale chyba jeszcze za krótko, bo dopiero ok. 1,5 miesiąca. A krecha to może być widoczna i do pół roku, pewnie u każdej inaczej
U nas dziś leniwie niedzielnie, pogoda brzydka, więc spaceru brak
Wczoraj ubraliśmy choinkę, także u nas już świątecznie :-) No i ja na święta czekam, bo jadę ,,na gotowe" do rodziców;-)
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 373 tys
- Odpowiedzi
- 26
- Wyświetleń
- 42 tys
Podziel się: