Doriq haha jak sprawdzisz?
W niedzielę to bym najchętniej pojechała w miarę wcześnie, do południa, żeby nie na koniec zostawiać. A ja nie wiem jak to jest bo jak byłam w pierwszej ciąży i chciałam sprawdzić bo ruchów nie czułam i zadzwoniłam do szpitala zapytać czy mogę przyjechać to mi powiedziała, że nie bo co ja sobie myślę, że oni tak będą każdemu wszystko sprawdzać i mam sobie lekarza szukać. Odmówili mi udzielenia pomocy.
Kamu nie wiem czy go to przerasta czy nie, w sumie te kredyty ma nie od dziś tylko od roku, póki co spłaca je więc powinien być przyzywczajony do nich a poza tym, szczerze, guzik mnie obchodzi czy go to przerasta czy nie. Ja też w tym siedzę, też mnie to gryzie, dodatkowo jestem w tej ciąży, różne rzeczy się teraz mi dzieją i mam nie raz stresa to ja mam już wystarczająco na głowie i nie mam już sił głaskać go po głowie, niech się chwyci za jaja i będzie facetem a nie skończoną cipą. Jak jemu nie starcza sił na to co ma w związku ze swoją pracą to jak mi ma starczać sił na to co związane z jego pracą, ciążą, domem i jeszcze nie raz dogryzaniem przez rodziców? Ja nie jestem koń. Przyznam Ci szczerze, że nie chce mi się z nim gadać nawet, nie wiem czy to w ogóle ma sens. On jakoś nie ciągnie, żeby ze mną gadać, wczoraj jak wrócił nie odezwał się ani słowem, zeżarł co dostał na obiad i tyle, zero, ani jednego słowa. A nie sorry! Powiedziałam mu, że ma łóżko w pościel ubrać (postanowiłam zmienić i jaśki i poduszki zmieniłam ale postanowiłam nie szarpać się z kołdrą jak zwykle) to się zapytał "a co się stało?", powiedziałam, że zmieniłam pościel i to był koniec rozmowy, nie no, jeszcze ubierając kołdrę kur.ował, że musi te "szmaty" ubierać. Wiem, że jak nie gadamy to się oddalamy od siebie, wiem, że to kiepski moment bo niedługo mam rodzić ale ja i tak z niego poźytku nie mam wcale więc on mi do tego porodu jest potrzebny jak pięść do nosa a przy dzieciach i tak mi nie pomoże. Powiedział mi, że dobrze jakbym miała cc bo wtedy po 2 dniach wrócę i będę wszystko w domu i koło siebie robić bo cc to jest nic a po sn to oczywiście przez 5 dni będę dochodzić do siebie. No czy ten facet myśli?