Miliaa - poniekad masz racje. Ja bolu jakos specjalnie sie nie boje, powiedzialabym, ze mam dosc wysoki prog bolu, bo jednak w sporcie ktory uprawiam spotkania z gleba sa nieuniknione, a juz kilka razy przywitalam sie z matka ziemia i jakos przetrwalam bez lez ;p (raz byla to gleba z koniem, innym razem wybite 4 kregi z kregoslupa). Jednak do cesarki mam 2 zasadnicze punkty ktore mnie odrzucaja od niej, moze ty, jako ze zdecydowalas sie swiadomie na cesarke na zyczenie rozwiejesz mi troszke watpliwosci.
1. Boje sie ze to nie bedzie "ten czas" dla dziecka. Podobno mozna to obejsc robiac cesarke jak juz cos sie zacznie dziac (wtedy dziecko dostanie te wszystkie hormony, no i samo wybiera czas)
2. Rekowalesencja po cesarce. To dla mnie masakra. Bol bolem, wiadomo, do przezycia, ale chodzi mi o to, KIEDY mozna wrocic do aktywnosci fizycznej typu chociazby fitness ? Na serio to az pol roku ? Ze wzgledu na wlasne zdrowie do sportu jezdzieckiego wracalabym na kwiecien 2014, ale ja jestem taka ze na miejscu nie usiedze i musze cos robic, jakis lekki sporcik, ale zawsze.. Pol roku siedzenia bez jakiejkolwiek aktywnosci jest dla mnie masakra.
1. Boje sie ze to nie bedzie "ten czas" dla dziecka. Podobno mozna to obejsc robiac cesarke jak juz cos sie zacznie dziac (wtedy dziecko dostanie te wszystkie hormony, no i samo wybiera czas)
2. Rekowalesencja po cesarce. To dla mnie masakra. Bol bolem, wiadomo, do przezycia, ale chodzi mi o to, KIEDY mozna wrocic do aktywnosci fizycznej typu chociazby fitness ? Na serio to az pol roku ? Ze wzgledu na wlasne zdrowie do sportu jezdzieckiego wracalabym na kwiecien 2014, ale ja jestem taka ze na miejscu nie usiedze i musze cos robic, jakis lekki sporcik, ale zawsze.. Pol roku siedzenia bez jakiejkolwiek aktywnosci jest dla mnie masakra.