Witajcie lasencje;-)
Dopiero mam czas zajrzec na bb. Ciężki dzień był dziś. Na kupkowym froncie niewielka poprawa. Wczoraj kupa była, ale moim zdaniem to ciągle nie to! taka ciemna i raczej gęsta i nie za dużo. No nie taka jak czasem bywało - ładna, taki gęsty budyń, no i cała pielucha, a teraz to nie to samo A dziś znowu nic...ja już głupia jestem. Żadej marchewy, żadnych kaszek, kleików, nic co zapiera! jjemy brokułka, ziemniaczka z szpinakiem, jabłko, jabłko z morelką i tyle. A dotego pijemy z 200 -250 ml spkojnie.Wrrrr Lekarka poradziła mi żeby śliwki suszone małej dawać. Faktycznie nabyłam dziś taki słoiczek Gerbera. Napisano ze po 5 m-cu wiec ok. Spróbuje dawac po trochu...co o tym myślicie?Troche sie boje rewolucji, ale jakos musze te kupy unormowac..
Natka, a ja byłam juz u 2 ogólnych lekarzy i bagatelizują... wiecej pić i takie tam, marchewki nie jesc, chyba znowu pójde i wezmę skierowanie do gastrologa, u nas jak na razie alergii nie ma.., łączę się bólach kupkowych;-)
Bombusia, zapodaje herbatke, jakoś wchodzi,moze pomoże, bede informowac na bieząco
agulek, dzieki kochana, no jak pisałam podaje same "bezpieczne" w tej sytuacji pokarmy i doooopa
Lea, o kurcze ale wam fajnie 3-4 razy!!! pozdro dla Osamy, koze taki etap, Baśka tez coraz czesciej stosuje wrzask i mam wrazenie zena tle terrorystycznym bo jak ją zabawiać to w sekundę uśmiech od ucha do ucha (no chyba ze kupa "idzie" to bywa gorzej)
Muszę już niestety kończyć,Przepraszam ze tak o sobie, ale te kupy świat mi przesłaniają pozdrawiam wieczorową porą. Dzięki za dobre słówka. Fajnie być częścią Was. Wczesniej to Was tylko w zasadzie czytałam, ale jak sie z aktywizowałam to tak mi fajnie ze jest ktos kto mnie rozumie i ma takie same problemy....doradzi i takie tam.. hmmm ale poetycko sie zrobiło..;-)dobra ściskam i spadam, hejka
Dopiero mam czas zajrzec na bb. Ciężki dzień był dziś. Na kupkowym froncie niewielka poprawa. Wczoraj kupa była, ale moim zdaniem to ciągle nie to! taka ciemna i raczej gęsta i nie za dużo. No nie taka jak czasem bywało - ładna, taki gęsty budyń, no i cała pielucha, a teraz to nie to samo A dziś znowu nic...ja już głupia jestem. Żadej marchewy, żadnych kaszek, kleików, nic co zapiera! jjemy brokułka, ziemniaczka z szpinakiem, jabłko, jabłko z morelką i tyle. A dotego pijemy z 200 -250 ml spkojnie.Wrrrr Lekarka poradziła mi żeby śliwki suszone małej dawać. Faktycznie nabyłam dziś taki słoiczek Gerbera. Napisano ze po 5 m-cu wiec ok. Spróbuje dawac po trochu...co o tym myślicie?Troche sie boje rewolucji, ale jakos musze te kupy unormowac..
Natka, a ja byłam juz u 2 ogólnych lekarzy i bagatelizują... wiecej pić i takie tam, marchewki nie jesc, chyba znowu pójde i wezmę skierowanie do gastrologa, u nas jak na razie alergii nie ma.., łączę się bólach kupkowych;-)
Bombusia, zapodaje herbatke, jakoś wchodzi,moze pomoże, bede informowac na bieząco
agulek, dzieki kochana, no jak pisałam podaje same "bezpieczne" w tej sytuacji pokarmy i doooopa
Lea, o kurcze ale wam fajnie 3-4 razy!!! pozdro dla Osamy, koze taki etap, Baśka tez coraz czesciej stosuje wrzask i mam wrazenie zena tle terrorystycznym bo jak ją zabawiać to w sekundę uśmiech od ucha do ucha (no chyba ze kupa "idzie" to bywa gorzej)
Muszę już niestety kończyć,Przepraszam ze tak o sobie, ale te kupy świat mi przesłaniają pozdrawiam wieczorową porą. Dzięki za dobre słówka. Fajnie być częścią Was. Wczesniej to Was tylko w zasadzie czytałam, ale jak sie z aktywizowałam to tak mi fajnie ze jest ktos kto mnie rozumie i ma takie same problemy....doradzi i takie tam.. hmmm ale poetycko sie zrobiło..;-)dobra ściskam i spadam, hejka