Witajcie Mamusie :-)
Nie wiem czy mnie jeszcze któraś z was tu pamięta, ale postanowiłam się w końcu odezwać, przepraszam że dopiero teraz
ale generalnie powód jak pewnie u większości - brak czasu. Teraz siedzę w domu na L4 i postanowiłam zajrzeć i poczytać co u was słychać i jak rosną wasze pociechy. Zaczęłam oczywiście od zdjęć
aż miło popatrzeć jak rosną wasze pociechy, na prawdę śliczne dzieciaczki!!! Poczytałam troszkę co u was słychać i muszę powiedzieć że brakowało mi tych wzajemnych relacji, fajnie czyta się że inne dzieciaczki podobnie broją, kombinują, rozwijają się. Gratuluję mamusiom które zdecydowały się na 2 dziecko
Missi, Lea, annusia - gratulacje i spokojnych miesięcy oczekiwania na kolejny skarb. Troszkę wam zazdroszczę że znów nosicie pod sercem maluszka i niebawem wasze rodzinki powiększą się. Ja na razie sama nie wiem... z jednej strony bardzo bym chciała, oboje z mężem nie chcemy żeby Miłek był jedynakiem, nie chcę też dużej różnicy wieku pomiędzy dziećmi. A z drugiej strony na razie chyba nie poradzimy sobie finansowo, boję się też jak byśmy sobie dali radę z dwójką, gdy tak na prawdę jeszcze po 1 nie odpoczęliśmy, mąż mówi że dla niego jeszcze za wcześnie... No i są jeszcze inne rzeczy np związane z pracą którą chętnie bym zmieniła, ale jeśli będziemy się decydować na drugie to nie jest to najlepszy moment, i tak sobie trwam w zawieszeniu.
Przepraszam ze się tak rozpisałam o sobie na dzień dobry
Napiszę jeszcze parę słów o synku i zmykam do łóżka wygrzewać przeziębienie...
Miłosz jest słodki ale z charakterkiem, taki mały śmieszek i cwaniak
, troszkę nerwusek. Rośnie ładnie, waży 10300, ma 75 cm. Z zębami idzie nam wolno, dopiero ostatnio przebiły się kolejne 2 (czyli mamy w sumie 4) ale chyba idą następne. Chodzi na razie sam przy meblach, i ode mnie do taty i z powrotem parę kroczków, a czasem od kanapy odejdzie jak się zapomni to pójdzie ze 4 kroki, chyba się jeszcze niezbyt pewnie czuje, ale nie ciśniemy go, przyjdzie na niego czas. Poza tym skoro raczkuje jak szatan to pewnie woli po staremu
Jak teraz jestem w domu to co chwilę słyszę mama mama, aż się nie chce do pracy wracać tak mi z nimi dobrze....
Ok, mam nadzieję że nikogo nie zanudziłam. Spokojnej nocki mamusie, dla was i waszych pociech. Jeszcze raz przepraszam za zniknięcie z życia forumowego.