reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2010

Misssi to faktycznie z usypianiem u Was srednio, nie wiem jak Jas usypia w dzien, ale Pani w złobku jakos tak potrafi zrobic ze siedmioro dzieci śpi jej dwa razy w tym samym czasie:) Jasiek spi jeszcze 2 razy w dzien, czasem jak odbieram Jasia to wszyscy spia:-) a w weekedny to w dzien ja musze polozyc Jasia do łóżeczka daje mu wtedy ulubionego misia i kocyk i wychodze z pokoju i mały sam zasypia czasem szybciej, a czasem dłużej to trwa, jak go położy mój mąż to jest ryk:). A wieczorem kiedyś mój mąż lulał Jasia, mówiłam mu żeby tak nie robił bo mały się przyzwyczai i potem będziemy mieli problem i od pewnego czasu przestał tylko nie pamiętam kiedy to było, ale z kilka miesięcy temu. Na początku zasypianie wieczorem też dłużej trwało, a teraz chyba mały zmęczony jest żłobkiem, dojazdami i pada wieczorem:)
Karolina to że napisałam że wyglądasz jak dziewczynka to tak na plus:) a z tym które mamy lepiej zajmują się dziećmi to jest różnie, wydaję mi się że wiek nie ma tu znaczenia, tylko raczej predyspozycję danej osoby. Młodziutka dziewczyna, jak i dojrzała kobieta mogą się super zjamować swoimi dziećmi, albo całkiem się do tego nie nadawać (znam takie i takie przypadki) Ja zawsze byłam poukładaną osobą od dziecka wiedziałam czego chce i myślę że jakbym została mamą te 8 lat wcześniej to też emocjonalnie bym sobie poradziła z wychowaniem dziecka:) może tylko byłaby mi potrzebna większa pomoc ze strony bliskich np. żeby skończyć jakieś studia, choć teraz też myśle żeby od lutego iść jeszcze na jakieś studia podyplomowe:) ale to tylko rok więc myśle że damy radę:)
 
reklama
hej mamuśki

Missi - co za tajemnicza małżonka z ciebie ;) pochwal się facetowi ;)

Madzia - co do tego errora w pracy to każdemu może się zdarzyć,tym bardziej, że masz sporo na głowie. będzie dobrze. zazdroszczę takiego grzecznego malucha...z tym zasypianiem to macie raj na ziemi ;)

kaarolina - witaj :)

Agulek - o co chodzi z tymi wynikami Marcinka ? W ogóle to jak to się stało, że robiliście badania pod tym kątem ??

Lea - super, że z fasolką wszystko ok :)

A Gabryś już całkiem sprawnie chodzi :) i to dość szybko :) poza tym zrobił się z niego straszny krzykacz i uparciuch :/ do tego zęby...zamiast dziąseł na górze ma nadal ponton :/


a i jeszcze jedno...byłam wczoraj u gina na przeglądzie. wszystko ok, tylko jeszcze musze poczekac na wyniki cyto. powiedziałam, że planujemy drugie dziecko. mam zrobić podstawowe badania, krew, mocz do tego tak na wszelki wypadek zrobię na przeciwciałą różyczki.
 
Ostatnia edycja:
Dziendobry... aczkolwiek bardzo pochmurny... brrrr
Na spcer nie poszlismy bo leje.... super :/

missi
podziwiam ze tak długo nikomu nie powiedziałas o ciazy... nawet mamie? Trzymam kciuki za weekend. U nas od jakiegos misiaca juz z samodzielnym zasypianiem nie ma problemu (wczesniej zasypiał tylko i wyłacznie na rekach), smyk codziennie o tej samej porze jest kapany potem butla juz przy sciemnionym swietle, kocyk i do łóżeczka. Maluch od razu fik na brzuszek ja go przykrywam i zazwyczaj zasypia po max 5 min tyle ze musze cały czas stac przy łózeczku. W dzien tez ładnie zasypia sam- najpierw jemy drugie sniadanie, potem, zmiana pampersika i przebieranie w spiochy, kocyk i do łozeczka:) Problem pojawia sie gdy nie ma kocyka (nie ma mowy o spaniu) albo łozeczka.... wtedy usypianie jest koszmarem. A czesto jezdze do mojej mamy i teraz sie wybieramy na dłuzej nawet do konca miesiaca i kupuje łózeczko turystyczne bo koszt niezbyt duzy a przynajmniej smyk bedzie miał wreszcie 'swoje' miejsce do spania u babci:) A to ze Twój synek przed zasnieciem wali rekami o poduche (czyt w Drugi i trzeci rok zycia dziecka- POLECAM masa cennych rad w wychowywaniu smyków) to w ten sposób rozładowuje napiecie i nadmiar energii.

Madzia zapracowana kobieta... ech.. a bład kazdemu sie moze zdazyc dobrze ze wyłapałas w pore:tak:
tokareczek współczuje cycowania... moze czas juz sie pozegnac z cycem skoro Ty juz masz dosyc?

andzia to kolejna mamusia starajaca sie:) super A i mi by sie przydało do gina pójsc- miałam sie zgłoscic dokładnie rok temu.... wstyd... ale do tej pory nie dotarłam... musze sie wreszcie zmobilizowac!
I do stomatologa tez by pasowało sie wybrac bo boli mnie zab od jakiegos tyg ;/ tyle ze nie stale ale jak juz boli to moge sciane gryzc a z przeciwbóli to tylko ketonal pomaga.

lea fajny masz termin:) tez bym chciała drugiego dzidziolka w maju lub czerwcu rodzic:tak:
koralowa jak tam wizyta w wawie?
anussia hop hop jak sie czujesz?
karolina sliczna ta twoja ksiezniczka
Agulek trzymam kciuki za wizytke

A my dzis z racji tego ze siedzimy w domku i smyka trzeba czyms zajac zeby nie zdemolował wszystkiego (ma manie wywalania wszystkiego co jest na pólkach w pudełkach i nie tylko;/ wiem ze to minie hehe) malowalismy farbami i cos mi te farby albo były stare albo nie wiem.... bo tylko jeden kolor nadał sie od razu do uzycia tzn był taki płynny a reszta taka jakby zel. To sa farbki do malowania palcami i nie wiem jak sie z nimi obchodzic a instrukcji oczywiscie nie ma. Ale Olo troche sie pobabrał, odcisnelismy dłoń, porobilismy steple i maluch padł zmrczony. A no i posmakował kredki swiecowej:/
 
Moze zle sie wyrazilam z tym ze starsze mamy nie umieja sie zajac swoimi maluchami bo umieja tylko ze ja znam taki przypadek. no ja teraz tez wrocilam do szkoly i mam nadzieje ze po tej szkole jeszcze pojde do drugiej ale to zobaczymy jeszcze:)moim zdaniem mloda mama mozna byc do kazdego wieku. Bo nie kazdy moze miec dziecko np. w wieku 20 lat.








 
Witajcie,
no i mamy weekend :-) w pracy jakoś zleciało. W następnym tyg już nie będę siedziała w sekretariacie z czego się cieszę :-) Dziś zapisałam Marcina do CZD na 22 XI. Jak pojedziemy ma być na czczo, mam pobrać mocz z nocy (bez jedzenia przez 4, 5 h- nie wiem jak to zrobimy...)w sumie do tego czasu, to może być różnie. Na razie cyc ma branie ;-)
tokareczek u nas jeszcze niedawno też zasypianie było przy cycu. Najpierw odeszło cycanie na spanie dzienne. Jeśli nie zasnął na dworze, to woziłam Go w wózku w domu, jak był senny. A nocne zasypianie zmieniło się, jakoś przypadkiem. Marcin był tak padnięty kilka dni, że praktycznie zasypiał przy kąpaniu. Potem, jak nie wynosiliśmy śpiocha z łazienki, to M kładł się obok Małego na łóżku i tak zasypiał. Czasami musiałam to być ja ale bez cycania. Później po kąpaniu kładliśmy Małego do łóżeczka i najczęściej odwraca się na bok i śpi. Czasami troszkę marudzi, trzeba Mu pośpiewać i śpi. Może spróbuj stopniowo wprowadzać zmiany.
Madziu każdy może popełnić błąd, dobrze, że w miarę szybko się zorientowałaś. Trzymam kciuki żebyś nie poniosła kosztów. Wiem, co może się dziać na budowie w takiej sytuacji ;-)
kaarolina jeśli chodzi o wiek mamy, to kobiety mają dzieci w różnym wieku i z różnych powodów. Ja np nie chciałam mieć dziecka około 20, bo miałam inne plany. Oczywiście gdyby się "przytrafiło" to bym miała i kochała ale w dzisiejszych czasach istnieje świadome rodzicielstwo. A niektóre kobiety nie potrafią się zająć dziećmi albo zajmują się na swój sposób, który innym może się wydawać niewłaściwy.
różyczk@ oj wstyd Kochana, raz dwa proszę się wybrać do gina!!!!!!!!!!!!! Farbki poszły w ruch, fajnie :-)
andzia chodzi o to, że Marcin ma nadal dosyć duże ciemionko. Te wyniki zlecone przez pediatrę są w miarę ale ona nie może zlecić szczegółowych badań i dlatego dała nam skierowanie do przychodni zaburzeń metabolicznych. Cieszę się, że przegląd wyszedł pozytywnie :-)
Miłego wieczorku i spokojnych nocek!
 
Ratunkuuuuu:baffled: :wściekła/y: mdlosci.............cholera no dopadly mnie i musze pic ten okropny imbir bleee pomaga owszem ale no nie smakuje mi :no: takze zapowiada sie ciekawie:crazy:. dzisiaj bylismy na wizycie u poloznej takie tam pogaduchy i dostalam ostrzezenie poniewaz w ciazy z Leo moja szyjka skrocila sie w 35 tygodniu no i wytrzymala do 37 tygodnia ( urodzilam 3 tyg. przed terminem) niom to musze uwazac z dzwiganiem i sporo odpoczywac ...taaa z tym moim diablem :sorry2:
buzia waskochane i uciekam bo naprawde nie czuje sie rewelacyjnie
 
Andzia z zasypianiem i jedzeniem nie mamy problemu, ale Jaś też jest bardzo upartym dzieckiem, podobno po mamusi;) też się wkurza i marudzi:) no i czasem mój mąż nie pomaga żeby Jasia niektórych rzeczy oduczyć:) bo u nas to mój mąż zachowuję się jak przewrażliwiona mama:) a ja raczej mam dystans do tego co się dzieje w domu i nie pozwalam Jasiowi na wszystko:) Wychowawczyni Jasia ze żłobka się śmieję z nas bo mówi że zazwyczaj to jest na odwrót:) ale może to dlatego że mój mąż jest starszy ode mnie o 9 lat i został tatą jak miał 36 lat i teraz Jaś to jego oczko w głowie, żona już może iść w odstawke;) Fajnie że Gabryś już sam tak ładnie chodzi:) Jaś kilka dni temu tak na dobre zaczął stawać:) a dziś już prawie sam wlazł na kanapie a potem chodził sobie po niej trzymając się oparcia. Ruchowo rozwija się sporo później niż inne dzieci ale za to opanowanie nowej rzeczy zajmuje mu bardzo mało czasu, tak też było z raczkowaniem jedego dnia zaczął chodzić na czworaka i zrobił kilka kroczków, a na drugi dzień to już biegał po całym mieszkaniu. Teraz w środę zaczął tak stawać na nogi częściej a dziś już łaził na całego przy meblach:)
Tokareczek myśle że Różyczk@ ma rację skoro karmienie już nie sprawia Ci przyjemności i się meczysz to lepiej to zakończyć:) jak Ty będziesz miała lepszy humorek to na plus się to też udzieli Laurze:)
Różyczk@ u nas też była dziś kiepska pogoda:( zimno i wiało, choć wiać to u nas na osiedlu zawsze wieje:) Fajnie że bawiliście się farbkami:) Jasio czasem też w żłobku robi odcisko swoich rąk:) potem pani cos do tego domalowuję i jest praca małego smyka:) wykorzystałam ten patent i razem z Jasiem w lipcu zrobilismy kartkę dla mojego brata z okazji jego ślubu:)
Kaarolina dobrze że się uczysz i potrafisz to pogodzić z wychowaniem córeczki:) Wiktoria napewno jest z mamy bardzo dumna:)
Agulek teraz z pracą to już będzie z górki:) najgorszy ten pierwszy tydzien masz już za sobą:) trochę kiepsko z terminem dla Marcinka, kurcze żeby na badanie dla takiego malucha czekać 1,5 miesiąca, ale co zrobić dobrze że już się zapisaliście:)
Lea współczuję tych mdłości, jak z Jasiem byłam w ciąży to miałam mdłości i wymiotowałam jak chodziłam do pracy, chyba dlatego że wcześnie wstawałam bo jak w weekend spałam troche dłużej to się dobrze czułam:) Uważaj teraz na siebie i nie dźwigaj dużo, choć łatwo się mówi ale jak to zrobić jak się ma małe dziecko:)
Anussia a jak tam Twoje dolegliwości ciążowe, ustąpiły? i jak się miewa Natalka?
Pajko a jak tam Twoje staranka?

Jasio dziś na szczepieniu był dzielny, nawet dużo nie płakał:) Pani doktor była w szoku że od ostatniej naszej wizyty praktycznie równo miesiąc temu Jasiowi wyszło aż 6 ząbków:) i że przytył aż 0,5 kg. W dzień Jasio zachowywał się normalnie, mam nadzieję że nie będzie mial jakiś dolegliwości po szczepionce:). A z tym moim błędem to nie było że to ja go znalazłam tylko wyszło to na budowie:) ale kierownik był spoko tzn miło rozmawiał ze mną przez telefon no i dobrze że deweloper, który buduję ten budynek raczej mojemu szefowi nie każe płacić jak się okaże że coś jest źle, tzn może jakby to były ogromne koszty to kazał by płacić, ale jak mieszczą się w jakiś granicach to zazwyczaj jakoś się dogadują. Jak robimy dla innego dewelopera to tam trzeba uważać bo za każdą źle zrobioną rzecz każą płacić. Jak napisałam mojemu szefowi że dokończe mu projekty które zaczęłam i rezygnuję z pracy:) to odpowiedział mi że nawet nie mam tak myślec tylko mam bardziej uważać, to drugi mój taki poważny błąd, no i teraz muszę już uważać tym bardzie że za jakiś czas będę pracowac samodzielnie i odpowiadać za to co robie:) bo narazie to mój szef się podpisuję pod tym co robimy:)
 
Witam Was kochane :-) nie mam zbytnio czasu i weny żeby pisać ale czytam Was regularnie.
Dziękuję za pamięć.Mdłości chyba już powoli przechodzą (odpukać) ale za to co wieczór jak już usiłuję zasnać pojawia się ZGAGA :wściekła/y: ale zaopatrzyłam się w rennie i zobaczymy czy pomoże.
Nati łobuziak,nie mam już czasami na nią siły,chodzi i biega wszędzie.Dziś nauczyła się wchodzić na kanapę :-) Zabawkami dalej się nie bawi tylko chodzi i obmyśla co tu zbroić :-D
Madzia83-no kiedyś musiał przyjść pora na chudzinkę i bezzębnego Jasia :-D musiał się wziąć za siebie :-D
 
Ostatnia edycja:
Anussia hehe no chudzinką to on nadal raczej jest bo waży 8,5kg:) ale widać że żelazo mu pomogło, bo troszkę przytył i nabrał sił:) dziś też wlazł na kanape:) chodzenie przy meblach przez dwa dni juz opanował i dziś próbowal wstawać bez podtrzymywania się ale to jeszcze średnio mu szło:) za to stanął przy drzwiach balkonowych i podziwiał nasz ogródek:D. A ty jeszcze troszkę i będziesz cieszyć się tym najfajniejszym okresem ciąży:) jakos drugi trymestr fajnie wspominam:)
 
reklama
Nati też mało waży w połowie września ważyła 9100g ale potroiła wagę urodzeniową.Oj ja też wspominam bardzo dobrze II i nawet III trymestr aż do porodu :-) ale teraz tak nie musi być
 
Do góry