witajcie
moja mama zrobiła na w ndz niespodzianke i przhyjechała z Niemiec na kilka dni , także mam troche rozrywki , choć dzisiaj pojechała na 2 dni do mojej siostry do Krakowa jutro po nią pojedziemy, to będzie mój pierwszy wyjazd samej z 2ką dzieciaków, ale mam nadzieję że damy rade Gabi spokojny w aucie, Oliwka już rozsądna pomaga mi przy nim śpiewa zagaduje ja już jest potrzeba,
wogóle musze wam powiedzieć że jest mega radocha w domu jak on na nią super reaguje jak się smieje cieszy piszczy , tuli i całuje normalnie nas to z mężem rozczula , ale w sb to dał taki numer , pojechaliśmy do kuzyna męza na ur i uznaliśmy ze mały zostanie w domu z opiekunką bo ani dla niego to żadna frajda w godzinach wieczornych gdzies sie wybierac ani dla nas , ok 19 zadzwoniła że mały jest strasznie marudny od godziny i jest coraz gorzej bo zaczyna już coraz płakać ,i nie chce pic mleka no to zebralismy sie, jadąc do domu zasgtanawiałam się czemu gtak płacze bo generalnie takie numery się nie zdarzają, do jedzenia nie dostał nic nowego więć byłam troche zdziowiona co sie dzieje , najbardziej myślałam o zębach no ale przyjeżdżamy a młody słaby, oczka zaplakane , ale na nasz widok UŚMIECH OD UCHA DO UCHA , zadowolony tulił się do mnie do M obejmował nas całował słuchajcie radości nie było końca , mleczko wypił i tak mineła godzinka zanim się nami nacieszył i usnoł byliśmy z M w szoku ,,on to się tak wzruszył ,taki widok ma rzadko ,Gabryś po prostu za nami tęsknił
no i sie rozpispisałam i nie zdążyłam wam nic odpisać , pobudka młodego więc lece
miłego dnia !
moja mama zrobiła na w ndz niespodzianke i przhyjechała z Niemiec na kilka dni , także mam troche rozrywki , choć dzisiaj pojechała na 2 dni do mojej siostry do Krakowa jutro po nią pojedziemy, to będzie mój pierwszy wyjazd samej z 2ką dzieciaków, ale mam nadzieję że damy rade Gabi spokojny w aucie, Oliwka już rozsądna pomaga mi przy nim śpiewa zagaduje ja już jest potrzeba,
wogóle musze wam powiedzieć że jest mega radocha w domu jak on na nią super reaguje jak się smieje cieszy piszczy , tuli i całuje normalnie nas to z mężem rozczula , ale w sb to dał taki numer , pojechaliśmy do kuzyna męza na ur i uznaliśmy ze mały zostanie w domu z opiekunką bo ani dla niego to żadna frajda w godzinach wieczornych gdzies sie wybierac ani dla nas , ok 19 zadzwoniła że mały jest strasznie marudny od godziny i jest coraz gorzej bo zaczyna już coraz płakać ,i nie chce pic mleka no to zebralismy sie, jadąc do domu zasgtanawiałam się czemu gtak płacze bo generalnie takie numery się nie zdarzają, do jedzenia nie dostał nic nowego więć byłam troche zdziowiona co sie dzieje , najbardziej myślałam o zębach no ale przyjeżdżamy a młody słaby, oczka zaplakane , ale na nasz widok UŚMIECH OD UCHA DO UCHA , zadowolony tulił się do mnie do M obejmował nas całował słuchajcie radości nie było końca , mleczko wypił i tak mineła godzinka zanim się nami nacieszył i usnoł byliśmy z M w szoku ,,on to się tak wzruszył ,taki widok ma rzadko ,Gabryś po prostu za nami tęsknił
no i sie rozpispisałam i nie zdążyłam wam nic odpisać , pobudka młodego więc lece
miłego dnia !