No to odpisuję wam kochane
Bombusiu z tym mandatem to faktycznie mi się udało, ale zrobiłam takie biedne oczy szreka
Co do Karmi to naprawdę taka ilość alkoholu, która nie jest w stanie zaszkodzić ani nam, ani dzidziusiom, tylko i tak trochę przymula, nie wiem, na parapetówce wypiłam pół karmi i miałam wrażenie jakbym wypiła piwo...może to ten gorąc? Słońce życzę CI aby ten sen z czwartku na piątek się spełnił
Z tym czyszczeniem to pewnie większość z nas sobie wkręca, bo jak ja żrę nektarynki, czereśnie popijam wodą, potem mlekiem to też takie efetky
Kochana życzę Ci sił na tak zaplanowany dzień, no i jeszcze miesiąc do porodu...zleci zleci...Powodzenia na USG serducha
PAjeczko super to, co napisałaś, ja jestem zdania, że w ogóle opalanie to masakra dla naszej skóry, ale sama też mam zawsze dylemat, bo uwielbiam słońce, pozostaje tona filtrów i korzystanie z umiarem...Co do skurczyków to chyba coraz częściej tak już będzie im bliżej porodu...Gratuluję wizytki
dobrze, że z wami oki. Współczuję Ci tej alergii, ja ostatnio jak brałam dopochwowo amoksycylinę to miałam taki świąd, że myślałam, że zwariuję, lekarz mnie ochrzanił, że mu o tym nie powiedziałam, więc może zadzwoń do lekarki
Martuśka ja CI współczuję tego, że najadłaś się stracha, ale dobrze, że wszystko w porządku
Kassia181 gdyby się dało to troszkę bym Ci oddała tych sił
ale Ty też silna dziewczyna, z tego co czytam to tu się pierze, tam prasujesz, ciasto pieczesz oj kochana
Trzymam kciukasy za wizytkę
Ehtele słoneczko, z tego co wszyscy mówią to brzusio opada na 2 tyg przed porodem, nie musi być widoczne opadnięcie, ale dłoń pomiędzy piersiami, a macicą powinna się zmieścić, ale słońce nie ma na to reguły.... Trzymam dzisiaj baaaaaardzo mocno kciuki za Twoją wizytę i czekam na słowa "zaczęło się" "na dniach lub nawet godzinach Pani urodzi", a co do kłótni to ja też z Darem kłócę się o pierdoły, ostatnio byłam wściekła na to, że on ma problem z praniem
tzn. prosiłam, aby z łazienki suszarkę przestawił na balkon i jak ją przestawiał zarysował lodówkę
jak dla mnie każdemu się zdarza, a on mi zrobił taki wykład, że teraz musiałam mieć to pranie na balkonie itp....też focha strzeliłam, ale przeprosił....
Co do pomysłu z Częstochową to rewelacja....
MArulcio kochana najlepsze, spóźnione życzonka z okazji rocznicy.....niech miłość kwitnie i nigdy nie rdzewieje
nawet jak pojawią się jakieś zadry
A ja się mogę założyć, że świetnie dasz sobie radę z dwójeczką dzieci
W Tobie drzemią nieodkryte pokłady energii
Luizka4 Don naprawdę nie ma co się obawiać takiego Lecha free, w naszym organizmie alkohol również jest wytwarzany pod wpływem przemian metabolicznych
Black opal no właśnie nie znamy ani dnia ani godziny
różnie to bywa
ciekawe jak to będzie z nami, ja szczerze nie mogę się doczekać opowieści z porodówek, mam nadzieję, że wszystkie będą lekkie i przyjemne
Moniczko8112 to taki Twój koszmar z czwartku na piątek ja chyba dziś miałam...Kochana mam nadzieję, że już lepiej z humorkiem,,,,nie płacz słońce....nie denerwuj się, ale wiem, że są czasem takie chwile, że tylko wyć się chce....
Panienko oj podziwiam męża, ja umarłabym ze śmiechy jakby mój zaczął śmigać tam na dole
i jeszcze ten skoncentrowany wzrok
Puchatko jak cudownie, że się odezwałaś
no i gratuluję tej wagi
Ty też na siebie słońce uważaj
Polianko nie ma człowieka idealnego, ale są cudowne osoby, troskliwe, kochają dzieci nad życie, ty z pewnością do takich należysz - wnioskować to m ożna po wszystkich postach, w których opisujesz Twoje relacje z córką, mąż powinien na rękach CIę nosić...a z tym brzuchem to zabobony
nie martw się
Urszulko no właśnie nie powinnyśmy się nakręcać tylko spokojnie czekać i można jeszcze pomyśleć sobie, że ten czas tak szybko zleci, że nawet sisę nie zorientujemy, a urodzimy
Bogusiu86 zobaczysz, że obudzi się w nas taki instynkt, że żadne książki, ani internetowe porady nie zastąpią tego, co w nas siedzi - miłości...a to jest najważniejsze, dasz sobie radę i będziesz cudowną mamą
Kochana, a koteczki na pewno są w dobrych rękach, prezencik śliczny i będzie przypomninał o małych mruczusiach
Co do snu to chyba taki typowy przedporodowy
Trzymam kciuki za wizytkę
KAsiu2506 oj wzruszyła mnie Twoja córcia...takie słodkie maleństwo, które "z mamusią pójdzie do szpitala" .....ale zobaczysz ten czas w szpitalu śmignie jak szalony, a Ty będziesz mogła zarówno i Małgosi i Basi okazywać mnóstwo serca, przy okazji Basia nauczy się dzielić miłością z młodszą siostrzyczką i na pewno w wielu kwestiach będzie Ci bardzo pomocna i będzie chciała się wykazać
Riba1 to cudownie, że z Tobą i maleństwem wszystko w porządku
Kasikz gratuluję wizytki no i teraz tylko czekać na maleństwo.... szkoda tylko, że urósł ten pieprz....polip, a sił na pewno Ci brak przez leżenie, mięśnie słabną, organizm też, także się tym nie martw po porodzie wrócisz do formy kochana
Shyla w takim razie trzymam kciuki za Twoją cesarkę, oby wszystko skończyło się dobrze....
MAmaAneta dużo zdrówka CI życzę no i mniej problemów, a jak będziesz tak biegać to na pewno urodzisz wcześniej
Żanetko ta Twoja wizyta u dentysty mogła być takim wstępem przed porodem
żeby się oswoić z bólem
Lea28 współczuję tego "grzebania" z autopsji wiem, że wizyty na oddziałach kobiecych to super zabawa dla lekarzy i ich wzierników, zero delikatności itp...echhhh leż słoneczko i ani drgnij dopóki trzeba będzie
Trzymaj się cieplutko
Dorciana musimy być dobrej myśli, a takie wiesz obawy co do kanalików u dziecka to tylko po to, żeby to później wykluczyć, miejmy nadzieję, że wszystko pozytywnie się zakończy, trzymam za was kciuki, zwłaszcza żeby maleństwo było zdrowe, a mamusia silna..
NAvijko ja też każdego dnia dziękuję Bogu, że mamy takie szczęście....życie bez dzieciątka jest chyba bezsensu, po co to wszystko dla siebie samej? Ale wiem, że niektórzy nie mają tyle szczęścia i cieszę się tym baaaardzo bardzo mocno.... Kochana, a co do szpitala, to skoro są podobne to wybierz ten oddalony o 30 km, Twój maż będzie szybciej na miejscu.....
Aneciu to jest tak, że czasami w środku dnia, podbiegam i sprawdzam co u was, ale czasu brak na odpisanie i jak tylko go znajdę to skrabię na raz
Co do położnej, która nie umiejętnie obsługiwała kiedyś KTG to Ci współczuję tylko stracha CI napędziła...Co do ząbka leczonego kanałowo to się nie martw, podobno w ogóle nie boli jeżeli jest zrobiony umiejętnie...Co do kłucia to ja nie mam w pochwie, ale w pachwinach....czasami strasznie boli
Cayra ja już dawno się przekonałam, że w tych kolejkach to buraki stoją...nikt nic nie widzi, nikt nic nie słyszy, trzeba było od razu przepychać się na początek i jeszcze podziękować
tak zawsze robię jak jadę samochodem, grzecznie się wciskam, a uprzednio już dziękuję za "łaskę"
PAnienko gratuluję wizytki
no i słuchaj się lekarki - nawet niemiłej
Fiuu ja też się muszę wziąć za paznokcie, ale w sensie zadbania, bo czuję się jak ostatni łapciuch
u stóp wiecznie zakurzone, bo śmigam w klapkach i m imo iż je szoruję to mam wrażenie, że są brudne
Pati u mnie to już taka tradycja, że jak Harry leci w TV to choćbym nie miała czasu, to słucham gdy coś robię
ostatnio wsłu****ąc się w Harrego myłam okna
Niuunia tak jest mamy już ostatni dzwonek na kontakty międzyludzkie potem może być ciężko przez jakiś czas, więc korzystaj ile wlezie
Izunia no to gratulacje dla mamy, życzę Ci, abyś wytrzymała i dała ze wszystkim radę
Zielona26 Twoje życzenie się spełniło były i deszcze i burze, więc kochana ja Ci dziękuję całym serduchem
Starlet no właśnie ta interpretacja ruchów jest ciężka, bo raz kopie jak szalony, a raz cisza i człowiek musi pofalować brzuchem, zeżreć co słodkiego i modlić się o kopniaczka
JEnny83 oj lepiej, żeby przez tą pełnie znalazło się miejsce na porodówce
Alaa niezłe to hasło z ceratką powaliło mnie na amen
Koralowa gratuluję wizytki no i kochana, jak na 27 sieprnia to faktycznie chłop jak dąb
wiem coś o tym leżeniu na plecach, duszno się robie i uczucie jakby ktoś pętle na szyi zakładał...I mnie też prawa stopa spuchła i też wyglądała jak u Martitki, ale już lepiej bo się ochłodziło...Współczuję Ci samopoczucia
Andzia zazdroszczę klimy, chociaż już w tej chwili da się wyżyć
Wuzelku odpoczywaj i nabieraj sił
Sarko ja nie mam robionego KTG, ale USG lekarz sprawdza tętno malucha....no, a skurcze to przyjdą sobie same i chyba będę wiedziała bez względu na wykonane KTG. Z resztą czasem jest tak, że skurcze są i są bolesne jak choinka a KTG nic nie zapisuje i położne stroją focha, że nic nie ma, a my udajemy echh
Olu fajnie, że imprezka udana no i wypoczywaj kochana, wypoczywaj
Parapetówa pierwsza klasa, wszystko "pozżerali", a narobiłam tyle pyszności z kuzynką i myślałam, że coś zostanie
bardzo smakowało
PAti ja polecam zastrzyki z żelaza - pomagają od razu naprawdę....bez męczarni, nudności i obstrukcji (zatwardzeń
)
Agas78 powodzenia na wizycie...
Bogusiu007 no to kochana wypoczywałaś przez weekend
MArciamaja no cóż będziesz musiała się dokładnie przebadać w kierunku schorze
ń nerek
Ciamajdko dobrze, że masz jeszcze tyle sił, widzę, że sobota zleciała na sprzątaniu, a do teściowej brak słów, mogłaby was wspomóc...
Sierpien8 dobrze, że z wami oki, ja też mam podobnie, niepokój i ból jak na okres....
Nektarynko najlepiej spójrz na zegarek, jeżeli nie wzrasta ich siła i częśtotliwość no to są to przepowiadające
buziaki i miłego dnia