witamy witamy:-) tesknilyscie za nami??? ;-)powiem wam szczerze jak gdy teraz tak dlugo widno ciagle znajduje sie cos do zrobienia.... i na pisanie niestety brak czasu... widze ze mamy nowe mamy:-))) pozdrawiam was wszystkie i witam serdecznie.
do weteranek
... nie gniewajcie ale odpisze wam tak co nieco po lebkach... Maja spi to mam chwilke.
ale najpierw tak w skrocie co u nas. no wiec... nie owijajac w bawelne KONGO...
Maja jest wszedzie... cwiczymy ostatnio biegi przełajowe... tzn ja cwicze... no ucieka mi tylko jak spuszcze z niej oko... jest a za chwile jej nie ma... damskie wydanie Coperfielda
;-)... wlazi wdzedzie, czego sie nie czepi- wstaje... pol biedy jak jest to na dywanie... gorzej jak na plytkach... no ale musi sobie radzic... najfajniej jak stoi a nogi jej sie rozjezdrzaja
... to ta wersja plytkowa...
...
co jeszcze.... acha. gdy stoi i trzyma sie mnie czy taty albo czegokolwiek innego sama sie puszcza i dalej stoi...
no trwa to moze z 10 sekund i bach na tylek ale... dumna jestem
. nie ma co gadac! ostatnio tez stijac przy lózku zrobila w moja strone 3 kroczki. WOW. wiecie jaka bylam szczesliwa ze to zobaczylam? napewno wiecie
. same to przerabiacie.
... odnosnie jedzenia to moge sie pochwalic ze mamy juz nawet truskawki za soba. arbuza, pomidorówke a nawet barszcz bialy. aaaaaaaa. i krupnik. ale go wcinala. cala miseczke zjadla. w szoku bylam
...na apetyt narzekac nie moge... Maja wazy juz prawie 11 kg... z czegos sie to bierze
bylysmy tez wczoraj na kontroli u kardiologa. Maja piekne i zdrowe serduszko. dziurka ktora miala zarosla sie i nie ma po niej sladu:-). wiec kardiolog juz nam odpadl. 17 czerwca mamy rechabilitacje i neurologa. mam nadzieje ze tez juz ostatni raz... ale jeszcze przed tym usg glowy... tez chyba ostatnie bo Maji juz nie wiele ciemiaczka zostalo... jutro moze zadzwonie i sie umowie... niby wiem ze jest z Maja ok ale jakos boje sie tego usg... szczerze mowiac to ja na to badanie z nia nie wchodze... tate pcham... ech... oby wszystko bylo dobrze...
KUNEK przykro mi ze badanie nie wyszlo najlepiej... za to widac jaka masz dzielna core
. brawo dla niej!!!! to napewno po mamusi
... trzymajcie sie dzielnie
. ciesze sie ze mala tez taka grzeczna. oby tak dalej.
MADLEN ty szczesciaro!! ale Ci sie udalo z tym synkiem... cale noce wasze...
... ech... my nadal mozemy tylko pomarzyc... kurcze... ktoras z mam tylko nie wiem ktora ( przepraszam) napisala gdzies tam z tylu ze dziecko jej kolezanki je w nocy az 3 razy
.... hahahah. no wiec u nas tez tak jest.w dalszym ciagu... Maja wciaga mleko w 20 sekund... no fakt ze idzie spac kolo 21 i wstaje kolo 8 ale je... takze Madlen ja jestem pelna podziwu
. gratuluje rowniez kolejnych zeboli. u nas nadal 2... ale czekamy;-). zycze tez zeby z mieszkaniem sie wam udalo. i to jak najszybciej
.
NIIKA toz to szalenstwo u was z tymi zebami sie zaczelo
... ale to dobrze. tylko sie cieszyc. a ty nie swiruj!!! kazda z nas ma czasem dosc. to normalne. mama-tez czlowiek. mamy prawo do slabszych dni i nic w tym dziwnego!!! wiec! GLOWA DO GORY!! co do samodzielnego usypiania... hmm... u nas brak
. Maja tylko usnie z moja raczka... przynajmniej w poludnie i rano. wieczorem bywa tak ze troche sie pomizia z moja dlonia, puszcza, odwraca sie tylkiem do mnie zasypia
... mam nadzieje ze jest to zapowiedz tego ze samodzielne zasypianie w jej wykonaniu bedzie mozliwe;-). ja Maji na dzien dziecka zamowilam chodzk-pchacz z fisher price. mamy go juz w domu. zdjecia wstawie to sobie zerkniesz:-).
juz wiem ktora to mama tak sie zdziwila na czeste nocne jedzenie;-)...
AGNIESZKA&EMILY
no tak tak. my tez tak mamy. i musze zyc;-)
.
to jest kwestia przyzwyczajenia a czkolwiek fajnie by bylo przespac cala noc... moze kiedys...
MAMCIA007 podziwiam Cie z ta nauka
. naprawde. dobrze ze ta biblioteka dziala tak dlugo bo faktycznie w domu to bys sie nie pouczyla;-)
.
GUSIACZEK odnosnie jazdy po lekarzch to ja tez sie moge wypowiedziec... na szczescie po malu nam sie to konczy... Boze nie zycze nikomu... nawet najgorszemu wrogowi.... cieszyc sie tylko ze zdrowych dzieci i dziekowac opatrznosci... zadne pieniadze swiata nie oddadza bolu rodzicow gdy dziecko choruje. wiec cieszmy sie drogie mamy ze jest jak jest bo przeciez niektorzy maja gorzej...
I tym pozytywnie-niepozytywnym stwierdzeniem zakoncze
...
pozdrawiam was kochane mamusie. te ktore z was ominelam bardzooo przepraszam i obiecuje poprawe
. pozwole sobie wrzucic z dwa zdjecia mojej panny;-)
.