reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

rzeczy dla naszych dzieci

ja dzisiaj kupowalam piotrusiowi body na 86. mam nadzieje, ze do konca czerwca mu to wystarczy. jedno body kupilam oczywiscie specjalnie na mistrzostwa :-D. bedzie z nami kibicowal.

tak czytam ten watek i ogladam te wszystkie linki do drogich zabawek... nas na nie nie stac i przez chwile myslalam, ze moje dziecko jest czegos tam pozbawione, ze przez to, ze ja siedze w domu i nie pracuje czegos mu brakuje, ale wiecie co? kupilam mu wczoraj zwyczajne balony za 20gr./szt. i bylo przy tym tyle zabawy i smiechu, ze az sie poplakalam :laugh2:
 
reklama
tak czytam ten watek i ogladam te wszystkie linki do drogich zabawek... nas na nie nie stac i przez chwile myslalam, ze moje dziecko jest czegos tam pozbawione, ze przez to, ze ja siedze w domu i nie pracuje czegos mu brakuje, ale wiecie co? kupilam mu wczoraj zwyczajne balony za 20gr./szt. i bylo przy tym tyle zabawy i smiechu, ze az sie poplakalam :laugh2:
No nas też nie stać na takie gadżety,ale tak sobie myślę,że czasami wyda się kupę kasy,a można nie ucelować w gusta naszych maluchów i co wtedy? Jeśli chodzi o balony to po raz kolejny widać,że cieszą najprostsze zabawki. Wczoraj teściowa kupiła Matysowi wiatraczek. Taki wiecie, jak z odpustu i mały oszalał. Nawet nie spał na spacerze tylko gapił się na niego:-D
 
Moje dziecko najbardziej lubi sie bawic wlasnie takimi zwyczajnymi rzeczami i dla niego interaktywny Mis czy karuzela nad lozeczko praktycznie w ogole nie istnieja. Tak naprawde to chodzi o to, zeby dziecko czym zainteresowac i zeby mialo z tego radosc, a czy to bedzie sitko, pileczka, pilot do telewizora czy zabawka za 500 zl to nie ma znaczenia. a swoja droga to balony i witraczek to super pomysl. Juz widze jak sie spodobaja Patrykowi!!!
 
j

tak czytam ten watek i ogladam te wszystkie linki do drogich zabawek... nas na nie nie stac i przez chwile myslalam, ze moje dziecko jest czegos tam pozbawione, ze przez to, ze ja siedze w domu i nie pracuje :laugh2:

To samo.:tak: A za starym telefonem i pilotem to się trzęsie. Ciuchy przeważnie kupuje używane, wcale się tego nie wstydzę, bo przeważnie są one gatunkowo lepsze niż z naszych sklepów.:-D

A pozytywką od karuzeli mały cały czas się bawi nawet na spacerach lubi jak mu tam coś gra.
 
Ja kupuję rzeczy na wyprzedazach, tylko i wyłącznie, mimo że było by mnie stać na drogie ciuchy to ich nie kupuję bo nie widzę sensu, wolę wydać pieniądze na coś z czego będzie pożytek dłużej niż 3, 4 tygodnie :-D albo zostawić na wakacje. Zabawek ostatnio w ogole nie kupuję bo co kupiłam to młody się tym znudzil po 3 minutach i teraz leży i kurz zbiera a jak chce go czymś zająć to daję mu skóre od chleba i mam spokój na pół godziny :-D:-D:-D Jedyne co kupuję to książeczki, ostatnio mam fazę
na takie touch and feel
ref=dp_image_0
w obrazkach są takie wstawki z różnych materiałów które można macać:tak::tak::-D:-D

51W0ARH8V9L._SS500_.jpg
 
My na książeczkach zaoszczędzimy, bo Maja lubiła książeczki i ma ich daaaaaardzo dużo.Adaś skorzysta.
 
Uwielbiam kupować książeczki dla dzieci (dla siebie zresztą też). Mnie się nie powinno do księgarni wpuszczać. a jeśli to z pustymi rękami i portfelem ;-)
 
Też uwielbiam kupować książki i książeczki dla małego :-) ale niestety ubolewam nad jednym, że nie mam już tyle czasu na czytanie :-(
 
reklama
Do góry