reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

rzeczy dla naszych dzieci

reklama
Kati a ty jestes gdzie dokladnie? Bo tak sadzac po nicku to Nowy Jork?
Tutaj (w Anglii) tez nie maja takiego hopla... ale z kolei mi sie wydaje ze oni sa wrecz w druga strone nastawieni..na hartowanie dzieciakow...srednio mi sie to podoba jak nowonarodzone dziecko w supermarkecie w samym body lezy biedne w tym koszyku na zakupy, na tych brudnych niby fotelikach, niby lezaczkach przeznaczonych dla malenstw...ehhhh..w ogole..zachod ;)
 
Lignina sterylna? Od kiedy?:baffled:

a nie? przecież to się do opatrunków używa...

W każdym razie i tak już mam :-) i wciąż twierdzę, że przyjmeniejsze toto od papierowych ręczników.


Harsh, Kati - podczas mojego pierwszego pobytu w Londku jakeiś 10 lat temu szokiem było dla mnie to, że w grudniu laski pomykały w sandałkach, a wiosną dzieciaczki na totalnego bosaka w parku. Ale pytanie jest - czy one jakoś bardziej chorują od naszych dzieciaczków? nie nosza też takich maleństw kilkutygodniowych w cieplutkich kombinezonkach tylko wpychają w dresiki i śmiszne spodenki, często nie mają czapeczek.
Zresztą wogóle u nas to zaczyna się coś takiego od traktowania kobiet w ciąży jak święte krowy - chce zwolnienie - nie ma sprawy (ja nie narzekam, bardzo mnie to cieszy). Badania ciężarnych co miesiąc, usg na życzenie itp. Nie wiem co lepsze, wspominając naszą koleżankę, która zgłosiła się z plamieniem i ją olali, przez co nie jest w gronie wrześniówek.
 
Carolcia, mnie tez czasem zaskakuja amerykanki, zwlaszcza jak widze dzieci ubrane na placu zabaw. Wiosna Patryk byl w puchowej kurtce, czapce uszatce z polaru, zimowych bamboszkach a obok dzieci bawily sie w samych bluzach, bez kurtek albo z krotkim rekawkiem, nawet moj maz mi zwrocil uwage na ubior tych dzieci, Czy choruja to nie wiem, moze takie zahartowane. Moja kolezanka Polka napatrzyla sie na te dzieci i swojego synka tez lekko ubiera zeby go zahartowac.

Mieszkam na osiedlu dla lekarzy z pobliskiego szpitala i wyobrazcie sobie ze niektore lekarki nie nosily kurtek ani plaszczy cala zime, a jedna nawet byla w ciazy. Mroz 20 stopni a ta pomyka w samym sweterku do pracy piechota co prawda ma jakies 10 min ale ja nawet do samochodu nie doszlabym w takim stroju. Jej matka tez jakas dziwna, dzien po sniezycy takiej ze zamkneli drogi, szkoly, sniegu po pachy a ta zasuwa do samochodu w japonkach na bosych nogach.
 
też słyszałam ze te kraje anglo jezyczne to w tej materii jakies dziwne, ja staram się wyśrodkowac nic za dużo i nic za mało, z ubiorem dla szymonka ale zawsze jak gdzies jedziemy na cały dzien czy idziemy to taszczam mase róznych ubran i butów na każda pogode zeby nie zmarsł albo zeby się nie zapocił, B sie smieje ze mnie.
ale jak szymon miał gdziez z rok to B pojechał z moją mamusia do szczecina na jakies badania ja byłam w pracy to był maj albo czerwiec i po tygodniu pluchy miał byc ciepły dzien a oni go ubraki w polarkowy dres i czapke na uszy a smaliło tak jak teraz ponad 30 stopni i mały wrócił z miasta w nowym ubranku letnim bo babcia głowny pomysłodawca jesiennego stroju nie miała sumienia meczyc dziecka i poszła na zakupy, ja bym pewnie nabrała do samochodu ubran na kazda okazje.
 
Co kraj to obyczaj. U nas w Polsce, generalnie dzieci się przegrzewa. Ja staram się wypośrodkować, tzn. zawsze ubierałam Kubę stosownie do pogody albo na cebulkę, żeby można było w razie co pozbyć się jakiejś niepotrzebnej warstwy. Wiem, że istnieje zasada, aby małe dziecko, które jeździ wózkiem ubierać o 1 warstwę odzieży więcej niż my sami. Czyli ubieramy normalnie + np. okrywamy kocykiem. A dziecko biegające dokładnie tak samo jak dorosłych. I często sprawdzać karczek dziecka, jeśli jest mokry i rozgrzany, to znaczy, że dziecku za ciepło, a jeśli wychłodzony - to za zimno. Największy problem stanowi u mnie utrzymanie odpowiedniej temperatury w mieszkaniu. Mieszkamy na ostatnim piętrze, w pokoju okna na całą szerokość ściany. Latem przy takich upałach mimo pozasłanianych okien i ciągłego wietrzenia jest jak w ukropie. Jeśli na dworze jest 37 st. to u mnie w domu jest 34 st., a ja się roztapiam. Zimą powietrze wydaje się zaś suche, a przy oknach wyłazi grzybol, bo dach i ściany nie ocieplone. Nie jest to najzdrowszy klimat dla niemowląt i małych dzieci ale nie mam już pomysłu co robić. Kuba ma zimą ciągłą sapkę i łatwo łapie infekcje. Najlepszym rozwiązaniem wydaje się elektroniczny nawilżacz i oczyszczacz powietrza, ale cholerstwo drogie.
 
reklama
Atruviell - ja też mieszkam na ostatnim piętrze, u nas nie ma problemu z nawilżaniem powietrza, bo tutaj na Pomorzu jest dość wilgotne powietrze samo z siebie, a mieszkam tak z 5 km od morza. Natomiast w zeszłum roku zaczęła rozwijać się wilgoć i pomalowaliśmy taką specjalną farbą (transparentną) te zainfekowane miejsca i wiesz że pomogło. Zapytam męża jak się nazywa ten środek i Ci podam.

U nas tez latem gorąco zimą zimno, chcemy kupić taki grzejnik olejowy, zeby dogrzewać mieszkanie i taką farelkę, żeby w razie czego szybko zrobić ciepło w pomieszczeniu - np. przed kąpielą, albo po wietrzeniu.

Nie wiem jak u nas będzie z suszeniem bielizny, bo powierzniowo się możemy nie wyrobić, napewno z tego powodu odpada używanie pieluszek tetrowych zamiast pieluch jednorazowych.
 
Do góry