reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rozwój fizyczny, emocjonalny i intelektualny naszych pociech

Dziulka ciesz się, że nie włazi Ci w każdą dziurę... wierz mi, że zanim się obejrzysz ruszy z kopyta. Super, że tak ładnie się rozwija intelektualnie, a gaduła pewnie po mamusi :-) piszczy na papa bo ją to raczej śmieszy, chyba jeszcze tego nie rozumie do końca, że mama wychodzi a jak się wychodzi to się mówi papa.
 
reklama
a zapomnialam dodac ze moje dziecie dzieli sie ze mna bardzo chetnie zawartoscia butli...potrafi mi z impetem wsadzic w gebe :)))) polewke mam z tego:) a jak ja leje to ona tez w glos rechocze:))) uwielbia jak ja gryze po nogach i rekach i dzisiaj np laskotalam ja po udkach i mowie "dawaj mi szyneczke" to smiech byl na pol bloku:)
 
kania, ja wiem że trzeba mieć cierpliwość, ale ja to czasowo sobie tego nie wyobrażam ;)))

dziulka, przez to że mały taki wszędobylski się zrobił to wypowiadane przeze mnie słowa w ciągu dnia to głównie "nie ruszaj" i "nie wolno" no zwariować można, a on się wepcha właśnie tam gdzie coś zakazanego, mimo że po reszcie chałupy może sobie wędrować ;)
i mój ma śmiech jak on łapie za łydki, szczególnie mojego męża i ciągnie go za włosy na nogach, a mąż wyje z bólu :D
 
hahah to Leane ma ubaw jak meza ciagnie za klaczki na klacie a ten syczy z bolu wlasnie:)) ubaw ma jak 150:) u mnie wlosow nie ma to mnie szczypie piernik ale jak powiem do niej : ajaj! to boli - to puszcza:) i kiedys mnie szarpnela mocno za wlosy to jej "oddalam", szarpnelam leciutko ja za wlosy zeby poczula ze to moze byc niemile i zrozumialam chyba bo juz nei ciagnie:)
 
mój na klacie nie ma to za nogi go ciągnie :D a mnie za włosy mały szkodnik ciągnie aż łzy mam w oczach, a jak krzycze "ała" to się cieszy i weź z nim dyskutuj ;)
 
mój na klacie nie ma to za nogi go ciągnie :D a mnie za włosy mały szkodnik ciągnie aż łzy mam w oczach, a jak krzycze "ała" to się cieszy i weź z nim dyskutuj ;)
ciągnięcie za włosy też przerabiamy, na słowo "nie wolno", "nie ruszaj" pokazuje mi paluszka jak do no no no i się "śmieje" z takimi diablikami w oczach. Dzieli się ze mną ale chrupkami namiętnie, smoczkiem i wodą.
 
Hm...u nas troche dziwnie...bo ,owszem,i "mama" i "tata" są,ale jakoś nie widzę,żeby to było "dopasowane" do naszych osób- tak tylko sobie gada,kiedy ją najdzie ochota.Za to mówi "bawo" ,jak bije brawo,"am" na jedzenie,"buuuwww",jak daje buzi.Ostatnio wołała po imieniu do pieska -"tanta"(piesek wabi się Fanta).Na telefon "alo".I jeszcze jest "ko-ko-ko",jak robi "kosi-kosi łapci",ale to też nie jestem pewna,czy to jest świadome,czy tylko przypadkiem jej wyjdzie.Robi "pa-pa" i "jaka duża urosnę" pokazuje.Raczkuje,wstaje,chodzi przy meblach.A zabawki ulubione to nadal telefon,buty wszelkie-nasze i jej,wstążeczki i sznureczki,kółka od wózka,kable,a z zabawek "normalnych",to ma jedną ulubioną książeczkę,która lubi oglądać.A na "nie wolno" ,niestety,nie reaguje...tzn. reaguje tak,że patrzy na nas filuternie i dalej próbuje dosiegnać kabla czy zjeść gazetę;).Włosy tez lubi,wręcz powiedziałabym,że jest zachwycona,jak może mnie "pogłaskać";).
A,i jeszcze zachwyt i szczęście niewymowne,jak mnie czymś nakarmi:)
 
Ostatnia edycja:
serio, ciekawe kiedy w koncu ona ruszy bo mnei wkurza . wolalabym zeby gonila pod domu.
tez tak mówiłam do czasu kiedy Alicjusz nie ruszyła z miejsca. Teraz na 5 min. się odwrócic nie mogę, bo wszystko ją interesuje i wszędzie chce wejść. Ostatnio ma manię "ganiania" za piesem i łapania go za łapy. Dobrze, że Piorek cierpliwy jest, bo inaczej to by kiepsko było ;-)
 
Makuc jeszcze tydzień albo dwa i Piorun bedzie miał wolne i Alutek znajdzie nową ofiarę. U nas teraz głównie stanie jest na topie. A spróbuj ją posadzić to się frania wygina w łuk do tyłu i jest płacz, musze szybko szukac lalki mowić gdzie ma oczko...
Dziulka nasza się butlą nie dzieli, ale za to jak je precelki to nam z impetem do buzi wkłada hahaha no i z missy eliot tez się dzieli heheh i niewiem czasem czy pies nie zje wiecej niz mała haha
Roxanko odkąd Zuzek ruszył to od tygodnia cały czas mówię, Zuzek tego nie wolno, nie ruszaj, to jest be, nie za ogon, oj nie szczyp, nu nu nu ja już wymituje tymi słowami, a mala tylko się śmieje i ja ją odłuczyć? albo nie zakazywać buahahahahah to może to nie będzie zakazany owoc to może nie będzie brała?? hę?
Ika specjalisto od dzieciaków? co Ty masz na ten temat do powiedzenia ??
 
reklama
albo nie zakazywać buahahahahah to może to nie będzie zakazany owoc to może nie będzie brała?? hę?
też się ostatnio dan tym zastanawiałam :confused: bo słów zaczynających się na "nie" powoli dosyć mam a i tak średnio są brane pod uwagę;-) a piorek mam nadzieję, że rzeczywiście niebawem przestanie być obiektem zainteresowania, bo mi już go powoli szkoda się robi. Chce się psina koło nas położyć na dywanie to mloda raz, dwa i jest przy nim plus zaczyna mu po swojemu czułości okazywać. auua.
 
Do góry