mała_mi88
30.09.2010; 3970g; 58cm
rysia to gratulacje dla Miłoszka.
juaska- u nas Łukasz miał ponad miesiąc temu taki wzmożony okres kiedy bał się ludzi, wyglądało to na ten cały lęk separacyjny a teraz sam wyciąga ręce do ludzi. Uśmiecha się , zaczepia. Oczywiście kiedy ma gorszy dzień albo jest śpiący to może nie paja takim entuzjazmem do wszystkich,ale jak się rozkręci to pójdzie ze wszystkimi, nawet mamy czy taty nie musi być. Najlepsza jest jego mina jak np jedziemy do kogoś i on sobie zasypia i nagle budzi się w innym miejscu gdzie są inni ludzie, wtedy najpierw obserwuje przez chwilę a potem rozrabia w pełnym wymiarze:-).
Dziewczyny a ja chciałam się Was zapytać czy Wasze dzieci też tak szaleją za tatusiami? Mój rano jak G. wychodzi do pracy to wpada w ryk... rano za nim nawet do łazienki podąża. Dziwne to takie bo ja z nim większość czasu spędzam, ja się z nim bawię w najlepsze zabawy, bo G. to jakoś tak od święta siądzie z nim na spokojnie i pobawi się zabawkami, u niego często zajmowanie się Łukaszem polega na tym że ma go na kolanach, mały się mu wywija i wszystko zrzuca z biurka a G. gra albo coś robi na kompie.
Do tego często jest tak że jak jestem ja i G. to Łukasz częściej wyciąga rączki do G.
Czasem mi się smutno robi z tego powodu, wiem że to głupie...
No i oczywiście mówi " tata" a 'mama" nie mówi. No chyba że jak płacze to wydaje dźwięki typu "mmyyy".
juaska- u nas Łukasz miał ponad miesiąc temu taki wzmożony okres kiedy bał się ludzi, wyglądało to na ten cały lęk separacyjny a teraz sam wyciąga ręce do ludzi. Uśmiecha się , zaczepia. Oczywiście kiedy ma gorszy dzień albo jest śpiący to może nie paja takim entuzjazmem do wszystkich,ale jak się rozkręci to pójdzie ze wszystkimi, nawet mamy czy taty nie musi być. Najlepsza jest jego mina jak np jedziemy do kogoś i on sobie zasypia i nagle budzi się w innym miejscu gdzie są inni ludzie, wtedy najpierw obserwuje przez chwilę a potem rozrabia w pełnym wymiarze:-).
Dziewczyny a ja chciałam się Was zapytać czy Wasze dzieci też tak szaleją za tatusiami? Mój rano jak G. wychodzi do pracy to wpada w ryk... rano za nim nawet do łazienki podąża. Dziwne to takie bo ja z nim większość czasu spędzam, ja się z nim bawię w najlepsze zabawy, bo G. to jakoś tak od święta siądzie z nim na spokojnie i pobawi się zabawkami, u niego często zajmowanie się Łukaszem polega na tym że ma go na kolanach, mały się mu wywija i wszystko zrzuca z biurka a G. gra albo coś robi na kompie.
Do tego często jest tak że jak jestem ja i G. to Łukasz częściej wyciąga rączki do G.
Czasem mi się smutno robi z tego powodu, wiem że to głupie...
No i oczywiście mówi " tata" a 'mama" nie mówi. No chyba że jak płacze to wydaje dźwięki typu "mmyyy".