reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rozwój fizyczny, emocjonalny i intelektualny naszych pociech

Kochane mam takie pytanie.

Czy Wasze bąki małe boją się obcych? Bo mój Eryk kiedyś reagował na obcych płaczem, ale od jakiegoś czasu uśmiecha się pełną buzią do każdego napotkanego ludzia. A koleżanka w pracy mi nagadała, że jej jakiś tam psycholog w żlobku powiedział, że w tym okresie dzieci powinny bać się obcych a jak nie wykazują takich zachować to jest to powód do niepkoju.

Ja generalnie nie jestem mamą, która się martwi takimi głupstwami, ale tak z ciekawości pytam. :-)
 
reklama
Juaska moja się w ogóle obcych nie boi, nie bała czasami płaczem reagowała na facetów/panów wysokich głośnomówiących (zwłaszcza na mojego brata) a ostatnio się z nimi widzieliśmy, to już oporów wobec niego nie miała a wręcz przeciwnie śmiała się z Niego, a poza tym do wszystkich się uśmiecha, teraz co prawda ma taki okres, że zanim się uśmiechnie do kogoś obcego to mija chwilka ale to też zależy od jej nastroju. W sklepie czy na spacerze potrafi wszystkich wokół zaczepiać, pokazywać cześć i śmiać się w głos :-)
 
moja Natalka wcześniej też się bała i reagowała placem, teraz tylko patrzy ze zdziwienim , brak reakcji, ale czasem się uśmiechnie, także myślę, ze koleżanka trochę przesadza
 
No czyli tak jak jej powiedziałam "pitu pitu" :-) Mam radosne i otwarte na innych dziecko i absolutnych powodów do niepokoju :-)
Dzięki kochane za szybką reakcję :)
 
Ja myśle że wiele zależy od charakteru dziecka, czasem od dnia i nastroju, a nawet od danej osoby, którą widzi, przynajmniej tak obserwuje u mojego bąbla :tak: Generalnie nie boi się ludzi i nawet odrazu na ręce idzie do kogoś, ale jak jest nie w humorze to potrafi się rozpłakać albo przygląda się badawczo :eek: Ostatnio na mojego brata zareagował płaczem jak tylko wszedł do mieszkania, a za jakiś czas przyszła moja koleżanka którą widział pierwszy raz w życiu i odrazu się do niej rwał ... chyba nie ma reguły ;-)

Najbardziej się zdziwiłam jak byłam w pracy zanieść jakieś świstki i moja koleżanka go "porwała" ode mnie i poszła z nim do drugiego pokoju, nawet nie zaprotestował :shocked2: a jak wrócili to nie zwracał na mnie uwagi, potem jak już był u mnie to jeszcze wyciągał rączki do niej ... no mały zdrajca mi rośnie :dry:
 
ROXI znowu to napisze ale z Alutkiem jest idenczycznie.

To jak zachowuje się w stosunku do obcych zalezy w dużej mierze od jej nastroju, dnia i osoby, która widzi. Zazwyczaj jak jesteśmy na spacerze czy w sklepie to zaczepia obcych, uśmiecha się do nich itp. Jak idziemy do kogoś bądx też ktoś przychodzi do nas to zazwyczaj najpierw bardzo badawczo obserwuje a potem albo jest ok i można z nią robic wszystko albo ryk i nie dotykajcie. Tak jets np. z teściowa. Alutek tylko jak ja widzi to ryczy jakby się wściekła a wczoraj byłam u swojej kolezanki do ktorej od razu na ręce poszla i też jakby mogła to by tam została i mało obchodziło ja to, że mama jest w pobliżu tudziez mamy w pobliżu nie ma.
 
reklama
ROXI znowu to napisze ale z Alutkiem jest idenczycznie.

To jak zachowuje się w stosunku do obcych zalezy w dużej mierze od jej nastroju, dnia i osoby, która widzi. Zazwyczaj jak jesteśmy na spacerze czy w sklepie to zaczepia obcych, uśmiecha się do nich itp. Jak idziemy do kogoś bądx też ktoś przychodzi do nas to zazwyczaj najpierw bardzo badawczo obserwuje a potem albo jest ok i można z nią robic wszystko albo ryk i nie dotykajcie. Tak jets np. z teściowa. Alutek tylko jak ja widzi to ryczy jakby się wściekła a wczoraj byłam u swojej kolezanki do ktorej od razu na ręce poszla i też jakby mogła to by tam została i mało obchodziło ja to, że mama jest w pobliżu tudziez mamy w pobliżu nie ma.

no to ja też muszę napisać że z moim Miłoszem jest tak samo jak z Alutkiem i Patrykiem:-)

a u nas kolejne postępy...Miłosz już nie pełza tylko od czwartku raczkuje i to szybciutko,więc oczy muszę już mieć dookoła głowy:-)
 
Do góry