Zymafluor podaje sie badz nie-w zaleznosci od regionu Polski, a dokladniej jakie stezenie fluoru znajduje sie w nim w wodzie pitnej. Do tej pory w czesci miast wode pitna sie fluorkowalo. Z ciekawosci zaczelam szukac, gdzie sie wode fluoruje i nigdzie takiej info nie znalazlam, mnie uczono ze we Wroclawiu sie fluoruje, czy nadal, to nawet nie wiem. W necie sa sprzeczne informacje
" w naszym kraju są miejsca, w których w sposób naturalny zawartość fluoru w wodzie pitnej jest wysoka. Tak jest na przykład na Żuławach czy w okolicy Malborka. Optymalne stężenie fluoru mają na przykład mieszkańcy Poznania."
NIestaty-latwo przedawkowac fluor i wtedy mamy fluoroze-biale lub zolte plamki na zebach(w postaci lagodnej)
Ja za podawaniem doustnym fluoru nie jestem, gdyz"Związki fluoru występują także w sposób naturalny w pożywieniu i wodzie. Wysoką jego zawartość mają ryby i herbata. Stężenie fluorków wzrasta w pokarmach przetworzonych.
Na dodatek jest to też wynik zanieczyszczenia środowiska przez odpady przemysłowe. Źródłami związków fluoru w środowisku są przede wszystkim huty aluminium, żelaza, fabryki nawozów fosforowych, huty szkła, cegielnie, przetwórnie kriolitu. Do emisji fluorków przyczynia się również energetyka oparta na procesach spalania węgla. Co 10 lat ilość fluoru w środowisku się podwaja " Zymafluor do tego to zbyt duzo

Zreszta podany fluor nie ma wplywu na zabki juz wyrzniete, a te, ktore sie dopiero rozwijaja czyli w przypadku naszych dzieciaczkow to zeby stale, mleczaczki rozwijaly sie jak maluchy byly w brzuszkach
co innego fluoryzacja egzogenna-czyli pasty z fluorem itp,tu jestem ZA. Ale na to nasze dzieciaczki maja jeszcze duuzo czasu