reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Pytania i odpowiedzi

reklama
Patra, no to Cię urządzili. Jak byś przeczuwała to pewnie byś wcześniej wniosek o zmniejszenie etatu wniosła...ale szuje.
 
Niestety trafiłam na takich a nie innych pracodawców. Dla mnie to był szok, tym bardziej że często dopytywali się co u nas słychać, nawet w trakcie macierzyńskiego czy L4, do tego wymyślili że synka mam nazwać ich imionami, nieraz jak byłam w firmie z jakimiś dokumentami to się chwalili na prawo i lewo że oni stosują politykę prorodzinną :eek: W ogóle same ochy i achy az nagle bam!
Naprawdę mam nadzieję że u Was będzie inaczej! Nie wszyscy pracodawcy są draniami. Nie chcę nikogo straszyć tylko uczulić że jednak i tacy istnieją.
 
ania-aneczka , kierowniczka właśnie nie ma dzieci , ma 35 lat i chyba dzieci mieć jej facet nie może , albo nie chcą bo gadała kiedyś że jak będzie to bezie jak nie to nie i podwiąże sobie jajniki za kilka lat żeby nie byc starą matką....

powiedzieć muszę wiem , zwlekam bo oni od razu wysyłają na L4 ... a co ja będę w domu robić :/ jak czuje się normalnie....dziewczyna która powiedziała pod koniec października że jest w ciąży od razu musiała iść na L4 a była dopiero na początku 4 miesiąca i czuła się normalnie.... tylko inna kwestia że było na 5 w pracy to ewentualnie idzie dać radę we 4 , a teraz jesteśmy we 4 i ja im powiem to w oogle będe najgorsza...mama mi mówi że mam nie przejmować się wcale powiedzieć i nie dać się wysłać na L4 od razu ,niech kogoś szukają i wtedy mogę iść ....

a i mam pytanie , jeżeli dostałam umowę na 3 lata , i po powrocie z macierzyńskiego itd będę chciała iść do pracy , to mają prawo mnie zwolnić ? czy kobieta po ciąży (ten program mama wraca do pracy - niby nasza firma dostała kiedys dyplom tego programu ) jest jakoś chroniona ? bo mi jedna koleżanka mówiła że jak mam na 3 lata i wróce powiedzmy tam po ciąży , to mnie nie mogą zwolnić do końca trwania mojej umowy , czy tak jest na prawdę ? ?
 
...ja nie wiem jak to dokładnie jest, ale wiem tyle ze teraz pracodawcy mają dużo większe, możliwości na rozwiązywanie umów, mamom wracającym do pracy po macierzyńskim...niestety :-(
Sama mam mętlik w głowie ale nie myślę o tym..póki co mam L4 i nie będę stresować się tym co będzie później nie ma to najmniejszego sensu. Dzidziu najważniejsze
 
też tak myśle ;) nie ma co myśleć na zaś , będzie co ma być (nie bez powodu mam tatuaż - Faith in Destiny ;) )

Doe , pindolko , jak się dzisiaj miewasz ;D ??
 
Mońcia dzisiaj super :tak: dziękuję :tak: Co prawda dobija pogoda, ale to na pewno nie tylko mnie :szok: Ogólnie super, chociaż czuje ze mnie jakiś wirus goni bo kichawa mnie bierze...,mój chłop jakieś paskudztwo do domu przytargał:wściekła/y: Kochane i szczerze powiem ze odżyłam, jak się teściowa pd nas wyprowadziła...spokój, spokój nie kluce się tyle z mężem, nie ma tej paskudnej atmosfery która była nie do wytrzymania :-(a to dopiero za nami kilka dni :-) a całkiem inne życie:rofl2::happy::eek:
 
Doe , mnie mama zawsze przestrzegała , nie chcijcie mieszkać razem z rodzicami w ramach oszczędności , bo się pozabijacie ;) i to chyba prawda ... moja teściowa miła kobitka ,ale nie wytrzymała bym jej dłużej niż wizyta na kawie czy obiedzie ;p mieszkaliśmy z B. u niego z jakiś miesiąc (dawno temu ) to mamusia przychodziła rano otwierała drzwi i sprawdzała czy przypadkiem jeszcze śpimy ;) jak ją B. raz a porządnie opierdzielił to się nauczyła :D tak samo jak mamy wolne to ona dzwoni o 7 rano nam coś powiedzieć .... dramat ;p nie myśli ta kobita czasami ;D
 
reklama
Mońcia my od 12 lat (za równy miesiąc rocznica), mieszkamy z moja mamcią ona na parterze domku my na pietrze. Bardzo rzadko dochodzi między nami do spięć, czasami to sprawdzam czy w ogóle tam na dole jest bo cisza straszna. Nie wtrąca sie w ogóle w nasze życie, czasami obiad nam ugotuje jak dzisiaj i tyle:tak: po prostu kochana kobitka którą mój Tomek bardzo bardzo lubi i się dogadują...czasami jest ciut marudna ale wiek i jej choroba ją usprawiedliwiają ( w 2010 r ledwo przeżyła operacje po zawale serca-lekarze mówią ze to cud)teściowa mieszkała z nami 2 miesiace tak czasowo i wierzcie dała nam popalić...mojej mamci mnie i mojemu Tomkowi. Ciężko miałam tym bardziej że na prawdę potrzebowałam w tych pierwszych tygodniach ciąży - spokój. Nie będę nad sobą się użalać, było minęło i nie wróci...już w życiu nie pozwolę żeby zamieszkała z nami...szkoda mi tylko Tomasza wiem ze to jego matka i go to boli, ale sam się przekonał jaka na prawdę jest...mieszka teraz daleko od nas to zdrowo dla wszystkich, dla niej samej też :-)
 
Do góry